piątek, 27 lipca 2012

25. Gdyby ogień był wodą.

09 października 2009

Witam moje kochane Elfiątka ;3 Dziś mam dla Was ostatnią, trochę krótką część "Gdyby ogień był wodą". Kończy się dosyć nietypowo, bo się urywa xD Ale spokojnie, wątek zostanie pociągnięty, tylko, że wkraczamy teraz w zupełnie inny świat. od poniedziałku nie będzie już niektórych bohaterów, no niestety. Na przykład Kibusia nie będzie... Sama się zasmucam, nie ma co. No ale będą inni ;3 W poniedziałek też, bardzo ważna informacja. Miałam dać dziś, ale... niech weekend będzie dobry. Co do zawodów - 5 na siedem ;p W grupie miałam dziewczynę z 2 miejscem w ogólnopolskich i inną, która miała 13 w ogólnoszkolnych xD Ślimok jestem i tyle xD Dziękuję za wszelkie komentarze ;3 Niech L'Arc~en~Ciel będzie z wami xD

Zapraszam do czytania ;3

Chłopcy oniemieli, a szczególnie jeden z nich.
- Jak to „siostra”? To ona? To ją skrzywdził Isamu? – Aki bił się z myślami.
- Co cię tutaj sprowadza? – chłód wydobywający się z tonu Sato, wykrzywił twarz dziewczyny w grymas.
- Chcę poznać pewną osobę, która niesłusznie poniosła szkody przez moje i twoje zachowanie. Czy jest tutaj Akira?
Błękitnooki drgnął i przełknął głośno ślinę.
- To ja. – zwykle odważny i pyskaty, przy tej dziewczynie całkowicie oklapł.
Inuzuki odwróciła się i spojrzała na młodego Chisato. Po chwili prychnęła cicho. Niedostrzegalny uśmiech zabłąkał się na moment na jej ustach.
- Ah, ty. – rzuciła i wstała.
Jej ruchy, gdy zbliżała się do niego, bacznie obserwował Isamu.
Dziewczyna wykonała głęboki ukłon.
- Przepraszam cię osobiście za to, co cię spotkało. To była sprawa między mną, a Sato. Mój brat nie powinien był się wtrącać. Nie rozumiał, że dzięki mojemu zawodowi i pieniądzom, stał się kamerzystą jednej z najlepszych stacji. Nie pojął, iż tak naprawdę jestem panią do towarzystwa, a przelotny romans z Sato nie jest trwały.
- Proszę, przestań. – szatyn pomógł jej się wyprostować. – Gdybym go nie prowokował, pewnie do niczego by nie doszło.
- Dziękuję, że w pewien sposób go usprawiedliwiasz, ale jeżeli zniszczył coś należącego do ciebie, lub wyrządził krzywdę, chcę to spłacić. – zaczęła grzebać w torebce, jednak wiadomość z ust blondyna zmusiła ją do zaprzestania czynności.
- Za gwałt też zapłacisz? – Isamu syknął jadowicie.
Kobieta zdębiała.
- Czy to prawda? Tak czy nie? – naciskała Akirę, lecz ten milczał, jak zaklęty i patrzył uporczywie w podłogę. – Szlag! Tego się nie spodziewałam po bracie. – zrezygnowana, opadła na fotel.
- Serio? Ojej. – ironizował złotooki. – A tego, że ten twój braciszek poharatał mu uda?
- Isamu zamknij się! – Kiba po raz pierwszy widział tak zdenerwowanego szatyna.
Przybladła dziewczyna, zerkała to na jednego, to na drugiego.
- To już jest przeszłość. Nic tego nie naprawi. W dodatku Inu już przeprosiła, a to mi wystarczy.
- Czemu to szanowny Shien nie mógł tego zrobić sam? – Sato uspokoił się nieco.
- Bo nie żyje.
Zapanowała nieznośna cisza. Oczy wszystkich skierowały się na Akirę.
- Jak to? – głos, jaki wydobył się z jego gardła, przypominał jęk.
Kobieta wstała i delikatnie uśmiechając się, pogładziła go po policzku.
- Shien z czasem zrozumiał, że postąpił źle w stosunku do niewinnej osoby. Długo bił się z myślami. Pewnego dnia zauważyłam, na swoim łóżku kartkę, na której było napisane: „Droga siostrzyczko, wybacz mi. Nie mogę dać sobie z tym rady. Przepraszam, że nie zemściłem się za ciebie w bardziej sprawiedliwy sposób. Wiem, że to wiele, ale proszę cię, odnajdź Akirę Chisato i powiedz mu, że przepraszam. Pomimo krótkiej znajomości, ja chyba go pokochałem. Nie. Ja go pożądam nawet teraz, pisząc ten list, a łzy bólu zamazują mi obraz. Powiedz mu, że go kocham. Żegnaj siostro, żegnaj Aki.” – mimo, że czytała to wiele razy, słowa z wielkim oporem przechodziły jej przez gardło.
- To niemożliwe. – niebieskooki przeczesał ręką włosy. – On... on!
- Popełnił samobójstwo.
- Przeze mnie! – Akira drżał.
- Nie, chłopcze. Przez głupotę. Swoją i naszą. – popatrzyła wymownie na Isamu, delikatnie obejmującego szatyna.
- Ale ja go prowokowałem! Ja... to wszystko ja! – szczerość z jaką głosił swoje racje i obarczanie się tak ciężkimi oskarżeniami, zdumiało i zauroczyło dziewczynę.
- Nie możesz siebie obwiniać. Jesteś naprawdę cudownym dzieckiem i... przepraszam za wszystko. – odwróciła się na pięcie i wybiegła z garderoby, wycierając łzy.
Tymczasem wewnątrz, blondwłosy osiemnastolatek tulił do siebie łkającego Chisato.
- Dlaczego ja zawsze przynoszę nieszczęście? Dlaczego? – cierpienie w jego głosie raniło Isamu.
- Musisz sobie uzmysłowić, że tak nie jest. Nie wolno ci myśleć w ten sposób!
- Ale to prawda! Najpierw ojciec, potem ty, teraz Shien. Ja nie potrafię dać szczęścia! – chłopiec mocno wbijał palce w ramiona ukochanego. Za dużo wycierpiał, by teraz móc przyjąć czyjąś śmierć ze spokojem. Tak naprawdę bał się, że Sato odwróci się od niego, za jego wybuchowy charakter, różne nastroje i chwile rozklejenia, tak jak teraz.
- Przestań. By cię cholera wzięła, głupku! – blondyn nie przebierał w słowach. – To nie twoja wina, lecz moja i czy ci się to podoba, czy też nie, nie pozbędziesz się mnie tak łatwo. W pełni odpowiadam za to, co się wydarzyło i mam zamiar iść na pogrzeb i wszystko odpokutować. Jeżeli zaraz nie przestaniesz się mazać i gadać jakiś bredni, to uznam, że mi cię podmienili gdzieś w przebieralni, lub po prostu jesteś w ciąży.
Akira przyjmował coraz to pochlebniejsze słowa, z otwartymi ustami. Po ostatniej dawce, zmrużył złowrogo oczy, a na skroni można było dostrzec niewielką żyłkę.
- Sugerujesz, że jestem gruby?
- To mało powiedziane. Ty jesteś wielgaśnym ogrem o humorkach zmiennych jak pogoda w marcu.
- Ty parszywy... – dalszą wypowiedź przerwało połączenie się wiśniowych i różanych warg.
- Przepraszam, że musisz przez to przechodzić. – ciepłe powietrze owionęło odsłonięty kark szatyna, przez co drobniutkie włoski stanęły dęba. – Proszę, nie zadręczaj się i wybacz mi.
Poruszany do głębi chłopiec, wtulił się w umięśniony bark.
~o~
Mizuki
- To był drugi, co do najsmutniejszych pogrzebów, jaki widziałem. – stwierdziłem, spuszczając głowę. Moje niesforne włosy wydostały się spod gumki i teraz łaskotały mnie nieznośnie po twarzy. Właśnie jechaliśmy do hotelu. Szczerze powiedziawszy, to nigdy Shiena nawet nie widziałem, jednak było mi przykro.
- Jesteś za wrażliwy. – z zamyślenia wyrwał mnie głos Eiriego. Spojrzałem na niego lekko nieprzytomnie. – Czemu zadręczasz się losem tamtego chłopaka?
- Chyba każdy z nas, w pewnym stopniu reaguje podobnie. – z udzielenia odpowiedzi wybawił mnie Kiba.
No właśnie. W pełni zgadzałem się z tym wnioskiem. Utrata kogoś, nie ważne, jaki był, to jednak cierpienie.
Poczułem, jak Eiri przygarnia mnie do siebie.
- Uroczy kociak. – wybuchnął śmiechem i zaczął mnie łaskotać dla poprawy samopoczucia.
Tą zabawną chwilę przerwał dzwonek w moim telefonie. Spojrzałem na wyświetlacz i minimalny skurcz w okolicy serca, przeszył mnie i zasiał ziarno niepokoju. Włączyłem głośnomówiący, wcześniej dając chłopakom znak, aby troszkę się uspokoili.
- Maiyu? Co się stało?
- Ah, Mizuki chan. Przepraszam, że zawracam ci głowę, ale stało się coś strasznego.
Zadrżałem. Z Uedą znałem się już dobre cztery lata i wiem, że nie dzwoniłby z byle powodu. Już od pierwszej klasy gimnazjum staliśmy się przyjaciółmi. Ja nieśmiały, on poważny. Zaiste, przekomiczna mieszanka. Później poszliśmy do tego samego liceum, a teraz nasze drogi rozeszły się. Mimo wszystko nadal zajmowaliśmy się opieką nad dziećmi porzuconymi. On był w Kioto, a ja w Tokio. Pomimo tego dawaliśmy sobie radę. On zawsze mnie pocieszał i mówił, że odnajdę Eiriego. Tak, powiedziałem mu o nim.
Teraz jednak zaniepokoiłem się nie na żarty.
- Co się dzieje, powiedz.
- No bo... Subaru.
Na dźwięk tego imienia aż podskoczyłem na siedzeniu.
- Subaru uciekł. – kontynuował przyjaciel.
Dobra chwila upłynęła, zanim dotarły do mnie jego słowa.
- CO??? – wydarłem się tak głośno, że biedny Eiri odsunął się ode mnie. – Jak?
- Uspokój się. Już do ciebie jadę. Młody zwiał zaraz po odwiedzinach swojego ojca. Zostawił kartkę z notką, iż jedzie cię odnaleźć i...
- O cholera. – zakląłem i szybko zakryłem dłonią usta. Dziadek spojrzał na mnie surowo.
- Mizuki, o co chodzi?
- Oni nie mogą przebywać razem. – szepnąłem, zaciskając mocno powieki, do których napływały łzy.
- Czemu? – padło chłodne pytanie.
- Bo... Nie mogę, obiecałem. – wciąż w pamięci miałem słowa: „Nigdy nie zdradzę.”
- Dobrze. – Ueda sapnął w słuchawkę po dłuższej chwili. – Opowiesz mi po przyjeździe.
Podałem mu adres, a on powiadomił, o której się zjawi. Rozłączyliśmy się. Nim zdążyłem jakkolwiek wytłumaczyć wcześniejszą rozmową, kierowca nagle zahamował. Ja poleciałem prosto na Akiego, który zdążył przytrzymać mnie, bym sobie czegoś nie połamał.
- Auua. – jęknąłem. Jednak będę musiał odwiedzić szpital, gdyż nadgarstek bolał mnie niemiłosiernie. Wysiadłem w miarę szybko i pobiegłem zobaczyć, co się stało. Gdy udało mi się niemrawo dojść na przód samochodu, po prostu wryło mnie ziemię.
Na drodze leżał chłopiec.
Akemi (15:37)

7 komentarzy:

  1. Ja bym tego nie nazwała końcem i ostatnią notką xPP Hmm... (2nd fetysz - samobójstwa)... Anioły, powiadasz? Oj, to będę chyba w żywiole bo to mój konik! XDDDD Błahahahahahaha!

    ~Kirhan, 2009-10-09 16:07
    -----------------------------------

    Hm...Zapomniałam co miałam napisać xD A już wiem *doznała olśnienia* Że co!! Jak to nie będzie mojego Kiby! Nie zgadzam się! *Patrzy na jego fotę ze łzami w oczach* - Nie martw się, nigdy Cię nie zapomnę...* A całej scenie przygląda się Akemi z ukrycia* xDD Eh, ale przynajmniej zostaje mój koffanek Mizuki *w* Kurcze, on tak strasznie pasuje mi do roli seme, że mu chyba przypisze to drugie imię do fotki xD Haha kogoś rozjechali, kogoś rozjechali...i ja mam zostać przykładnym kierowcą xD A tam...Ciekawe kogo...mam nadzieję, że mojego byłego wychowawcę xD Czekam na nexta :D Buźka :*

    ~Chieko, 2009-10-09 16:19
    -----------------------------------

    Hm...Zapomniałam co miałam napisać xD A już wiem *doznała olśnienia* Że co!! Jak to nie będzie mojego Kiby! Nie zgadzam się! *Patrzy na jego fotę ze łzami w oczach* - Nie martw się, nigdy Cię nie zapomnę...* A całej scenie przygląda się Akemi z ukrycia* xDD Eh, ale przynajmniej zostaje mój koffanek Mizuki *w* Kurcze, on tak strasznie pasuje mi do roli seme, że mu chyba przypisze to drugie imię do fotki xD Haha kogoś rozjechali, kogoś rozjechali...i ja mam zostać przykładnym kierowcą xD A tam...Ciekawe kogo...mam nadzieję, że mojego byłego wychowawcę xD Czekam na nexta :D Buźka :*

    ~Chieko, 2009-10-09 16:19
    -----------------------------------

    Zły AkeMisiak ! Nie wolno tak kończyć bo Łapcia nie wytrzymuje psychicznie jak nie wie co się później stało ! A poza tym łapcia kocha Kibusiaaaa ! *beczy*

    Hm .. A co do założenia bloga o yaoi to się jeszcze zastanawiam ... Co prawda mam kilka pomysłów , ale jakoś tak same z serii Harry x Draco ^^ (Ostatnio Drarry bezczelnie mnie prześladuje ! I na jakiego bloga nie wejdę to zawsze jakaś notka o nich musi być ! ) A poza tym jeśli miałabym założyć opowiadanie to dopiero i tak za jakiś tam czas, bo najpierw trzeba mieć część na kartkach napisaną (ach te lekcji historii dają takie wspaniałe natchnienie ! Żeby nie zasnąć to pisać trzeba ^^ )

    ~Łapa, 2009-10-09 16:53
    -----------------------------------

    No to nie jest jak dla mnie zakończenie, ale nie wtrącam się. pozdrawiam.

    ~Vergithia, 2009-10-09 17:35
    -----------------------------------

    Pf ! A co mi tam ładny chłopak jak ja Kibusia kocham ?
    Harry x Lupin to raczej odpada ... Jakoś nie wiedzieć czemu to mnie przeraża Tak samo jak Harry Syriusz . Ale cóż ... Draco i Lupin mogło by być ciekawe ^^
    U mnie na histori niestety w państwa i miasta ani nic takiego grać sie nie da , bo to wymaga jakiejś tak komunikacji miedzy ludzkiej xdd
    A jakbym się choć słowem odezwała do kogoś , albo odwróciła to bym była trupem . Dlatego tylko pisanie i rysowanie zostaje ^^
    Chwila ... tak właśnie cos mi sie przypomniało ... Czyli Fay'a i Yuichiro też nie będzie ?!?! AkeMiiiiś ! Obyś znalazła dobry sposób , aby mi tą krzywde jakże wielką i okrutna wynagrodzić !
    Bo ja sie za bardzo do nich przywiązałam ...
    Ale i tak jesteś najlepsza ^^

    ~Łapa, 2009-10-09 18:12
    -----------------------------------

    OdpowiedzUsuń
  2. ...i oglądał niebo 8D'. *smile* nie będzie Kiby T_____T ?! nie fair *foch na cały świat i nie tylko*

    EmilyStrange, 2009-10-09 19:05
    -----------------------------------

    Ależ ty niedobra, ty.! Co to mają być za ostatnie rozdziały, usuwanie postaci, ucinanie wątków, nowe opowiadania... Grrr... Mam coraz gorszy nastrój dzisiaj, no... to niesprawiedliwe.! Boli mnie brzuch. Idę spać. Oyasumi nasai.

    ~Katsumi, 2009-10-09 20:09
    -----------------------------------

    Ha niech zgadnę Subaru :D:D:D Dobra już nie mogę się doczekać :D Mam nadzieje że druga część dorówna pierwszej :D ewentualnie mogę spróbować rozwiązać twój problem z uniwersalnymi :D:D:D Myślałaś może nad połączeniem kilku w jedną ? To zawsze daje jakieś możliwości :D Dobra notka świetna i szczerze nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. No to siostrzyczka miała się czym przejąć, straciła brata i dowiedziała się strasznej prawdy o nim . . . Ja chybabym tak lekko tego nie przeszła. Albo skopałabym trumnę lub zamknęła się w pokoju i odwróciła od świata na jakiś czas :D:D:D Ale szczerze to nie wiem jak bym zareagowała . . . dobra ale lepiej juz przestanę o tym gadać :D:D:D:D Jak pewnie zauważyłaś pojawiły się nowe linki na moim blogu, ma tu na myśli "Szkołę Magii". Z racji tego ze każda z nas cierpi na niedosyt yaoi postanowiłam zrobić takie typowe opowiadanko :D:D:D Na razie trwają prace nad postaciami, a będzie ich dużo :D Samego grona pedagogicznego jest 30 osób, ich charakterystyki już są. Chciałabym znać twoją opinie odnośnie ich, no i chciała bym wykorzystać twój pomysł odnośnie podziału na role. Osądziłam że przy takiej ilości postaci będzie to bardzo pomocne :D (daj znać czy zgadzasz się abym to wykorzystała). Teraz trwają prace nad dopasowaniem imion do chłopców, potem dziewczyny ale z nimi będzie raczej łatwiej. Przedostatnim krokiem będzie stworzenie do niech opisów (czyli jakieś 40 w tym 25 chłopaków i 15 dziewczyn) ale teraz mam kolejne egzaminy i nie bardzo czas. No cóż pozdrawiam i mam nadzieje że ci się ten pomysł spodobał :D:D:D

    ~Lunitari~Luni-chan, 2009-10-09 21:04
    -----------------------------------

    Ostatni?? Kpisz czy co? Pewnie zaczniesz nową serie opowiadani tak? No co do notki, to wieść o śmierci tego kolesia co go skrzywdził i przeprosiny jego siostry były zaskakujące. Myślałam że o coś innego będzie chodzić. No i czy ta obietnica polega na tym że tamten facet go skrzywdził np. zgwałcił i Mizu obiecał nikomu nie mówić. I co z tym chłopakiem nieprzytomnym?

    ~Pani_Ciemności_Yuuki, 2009-10-09 22:01
    -----------------------------------

    Zapraszam na newsa po dość długiej przerwie ^_^
    http://chekkumeito-yaoi.blog.onet.pl/
    Buźka :*

    ~Chieko, 2009-10-09 22:07
    -----------------------------------

    Nowy bloga na http://many-cookies.blog.onet.pl / Zapraszam. Pierwsza notka ukażę się w Poniedziałek. to ja jasper


    ~deepenergy, 2009-10-10 11:54
    -----------------------------------

    nagła zmiana planów, naj nowasza notka już się ukazała xD na www.many-cookies.blog.onet.pl


    deepenergy@op.pl, 2009-10-10 19:57
    -----------------------------------

    I znowu to zrobiłaś!^^
    Zakończyłaś w takim momencie, że nie wiem czy cieszyć sie czy płakać?
    Do poniedziałku czekać na ciąg dalszy??? Umrę do tego czasuuuu...
    Szkoda, że Kiby już nie będzie... ale za to dojdą nowe osoby i już sie nie mogę doczekać ich życia i przeżyć, jak również dalsze losy mojego ulubieńca - EIRINO! =^_^=
    Czekam....

    ~Aiko-chan, 2009-10-10 19:32
    -----------------------------------

    OdpowiedzUsuń
  3. No ja nie wierzę że to koniec! taki koniec?! Jesteś nie dobra! Ja chcę Kibusia ;( I jeszcze mi zdechł chomik!!!!! A miałam go ledwie 2 tyg. i był prezentem na imieniny! Ale i tak mi zdechł... ale mam już nowego i Sajfer go nazwałam xDDDDDDDD, ale i tak chcę mojego Kibuchnę!!!!!

    ~Fukatoi, 2009-10-10 21:14
    -----------------------------------

    właśnie zauważyłem. Teraz wygląda lepiej, xD Dziękuję ci za to,z e jesteś wierna mojej twórczości :P

    ~deepenergy, 2009-10-10 21:24
    -----------------------------------

    Mam zepsutego kompa więc jeśli nie przeczytam jakiejś no tki to wybacz, oczywiście to nadrobi. ZaprASZam na krótką informacje na czerwonej roży niezmiernie ważnej. I na nowego bloga oczywi.ście
    www.etuai.blog4u.pl

    ~Pani_Ciemności_Yuuki, 2009-10-11 15:16
    -----------------------------------

    Już się cieszę bo wchodzi Kociak number one ! ^w^ Ueda Mrrrr wymawiając te nazwisko już się robi gorąco...Jak on ma partnera to ja normalnie się z mostu rzucę T.T

    ~Lilian, 2009-11-15 00:36
    -----------------------------------

    to już koniec???

    ~xxxxx, 2010-10-22 15:14
    -----------------------------------

    „Droga siostrzyczko, wybacz mi. Nie mogę dać sobie z tym rady. Przepraszam, że nie zemściłem się za ciebie w bardziej sprawiedliwy sposób. Wiem, że to wiele, ale proszę cię, odnajdź Akirę Chisato i powiedz mu, że przepraszam. Pomimo krótkiej znajomości, ja chyba go pokochałem. Nie. Ja go pożądam nawet teraz, pisząc ten list, a łzy bólu zamazują mi obraz. Powiedz mu, że go kocham. Żegnaj siostro, żegnaj Aki.” Matko jakie wzruszające wyznanie, aż się popłakałam. Ha ha ha!!! Humorki zmienne jak w marcu. Dobre. :)
    No i kolejny chłopak do kolekcji. Ciekawe co z tego wyniknie?

    ~Diabliczka~, 2011-01-17 11:11

    OdpowiedzUsuń
  4. Piszę tutaj, bo Onet mnie wnerwił. Od dwóch dni nie wpuści mnie na Twego bloga. Wciąż go nie ma lub błąd. Wrrrr. Chwalą się nową główną stroną, a poprawić błędów nie potrafią.
    No, fakt ten szablon nie ma poziomych kresek, które mogą odciąć części, ale i tak wszystko wyraźnie widać. :D
    Avatar świetny. :D

    A ja przyszłam się pochwalić, że wczoraj w końcu po miesiącu męczenia ostatniego rozdziału Jednej łzy opowiadanie skończyłam. Teraz tylko poprawiać w miarę ukazywania się rozdziałów i następne opko pozostanie przeszłością. Idę teraz pisać jedno z pozostałych dwóch. To które będzie po Spontanicznej decyzji, czyli Połączeni. Zmieniłam z Połączonych wbrew sobie, na samo Połączeni, gdyż będzie na pewno dwie pary, a jedna chce być razem. I nikt ich nie zmusza do ślubu itp. :D
    Po wczorajszym deszczowym dniu wyszło u nas słońce. A ja kocham słoneczko. :D

    A z komciów usuń, proszę, kod do spamu. Z góry dziękuję . :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałe opowiadania masz. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta z pewnością chodzi o to, żeby kobiety kupowały częściej perfumy. W sumie to one spędzają nad szukaniem zapachu długie minuty, godziny, a facet kupuje pierwsze z brzegu byle tylko jak najszybciej zakupy zrobić. Sama wiem jak to jest u mnie. Narzeczony spędzał by czas na zakupach, ale w sklepie z elektroniką i częściami samochodowymi. Ja w sklepach z ciuchami z których on chce jak najszybciej uciec.^^
    To życzę Ci tego seme. :D
    Właśnie internet to też coś takiego, że jest. Coś chcemy sprawdzić i hop już to mamy. A jak tak czy siak to i tak piszę notki. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. LEPIEJ SIĘ NIE ODZYWAĆ KIEDY OPOWIADANIE MA 6 LAT KONIEC CZZY NIE KONIEC O TO JEST PYTANIE:-)

    OdpowiedzUsuń