niedziela, 16 grudnia 2012

28. Translate it to me...


 Witam Was, Elfiątka! Taaaaak, jesteśmy w terminie. xD Aczkolwiek znów z przerwanym wątkiem (liczę na szybkie wykonanie wyroku xD)  Wiem, że mnie kochacie, więc w sumie to nie bardzo się boję... Hy hy... Prawda, że mnie kochacie? xD

Odpowiedzi:

 Star1012 - Znajomość japońskiego przez Darka została nieco przesunięta. xD Ale zostanie wyjaśnione. Darek zachował się dojrzale. Nie chciał, by każdy słyszał coś, co ich nie dotyczy. Po co robić sztuczny tłum? A tak spokojnie w domu wszystko sobie wyjaśnili. Ale zbyt przyjemnie nie było - chodzi bardziej o tłumaczenie niż o reakcje...

Basia - Darek to cwaniak jest. xD Węszy, szuka, uczy się, a potem korzysta ze swojej wiedzy. A wieczór mimo wszystko będzie bardzo miły... xD Juz Radek o to zadba (tak, tak, Radek. xD). A za tydzień Darek zrobi mu nie lada niespodziankę.

Ekhem xD? - Ja też mam takie sny! W zastaw oddam rękę, ale śnił mi sie Naruto i Sasek w baardzo fajnej scenie. xD A kiedy pisałam rozdział, miała deja vu... I to też był sen, to znaczy... W śnie miałam dokładny obraz strony Worda, na której już miałam część rozdziału, a ktoś mi mówił: Wiesz, że teraz możesz sprawić, aby Radek wybrał dwie drogi? Zdecyduj". Uwielbiam takie sytuacje, kiedy wiem, że coś już "było". xD Pff, kiedy Ty mnie nudzisz? Ahahahah xDDD Taak, bo kto wie, czy za rogiem nie stoją Anioł z Bogiem. xD Hmm... motyw występujący w "Jak pies  z kotem". xD I znowu skończyłam z strrasznym momencie. xDD

Zielona Strefa

Huuh, wiecie, co? Spotkamy się za tydzień (wow xD) i to będzie... y...   23 grudnia, nie? Nic nie obiecuję, ale może:

a) dodam jakiegoś one shota,

b) rozdział będzie wcześniej.

Czemu? Bo będzie podwójna rocznica!!! Łącząc Onet z Blogspotem - z tym pierwszym będę już 4 lata, a z tym drugim idealne półrocze! (wtedy zamieściłam pierwszą notkę) ;3

 

Kochani! Serdecznie zapraszam na bloga KINMAKURA!!! Komentarze bardzo mile widziane!!! ;3 

Serdecznie zapraszam na rozdział i przepraszam za błędy.


-----------------------------------------------------------------------------

Czarne scenariusze pisze każdy z nas. Wymyślanie ich w pewnym sensie przygotowuje na coś, co gdzieś tam czai się, gotowe wyskoczyć z zaskoczenia w najmniej stosownym momencie. Jednak choćbyśmy byli całkiem blisko ostatecznej prawdy, rzadko zdarzy się trafienie w dziesiątkę. Pomimo nawet najczarniejszych wyobrażeń i tak zostajemy zaskoczeni, wręcz obnażeni, czy to z godności, radości, ułudy... Nadziei.
Podczas gdy Darek był pewien, że nic nie jest go w stanie zaskoczyć, a pobieżne informacje uzyskane od Risy oraz własne przemyślenia pomogły mu w rozwikłaniu dręczących go pytań, wypowiedziane przez Mikę słowa mocno nim wstrząsnęły. Brał pod uwagę taką możliwość, lecz jednocześnie starał się ją od siebie odsunąć. Wraz z kolejnymi wyjaśnieniami Radka momentalnie przygotował się na najgorsze... A ono nadeszło.
- Ja byłem hostem.
Byłem hostem... hostem... Echo słów odbijało się w głowie Darka tym głośniej, iż Mika nie powiedział nic więcej. Ze wzrokiem wbitym w nieruchome, czerwone tęczówki oczekiwał jakiejkolwiek reakcji. Nie chciał się tłumaczyć. Z jednej strony obawiał się, że to złe posunięcie, gdyż wyjaśnienia w tym wypadku potrzebne są najbardziej, a z drugiej wolał oddać inicjatywę Kubiakowi. Kompromisu nie było.
Otrząśnięcie się z chwilowego szoku nie było łatwe. Powoli docierało do niego to wszystko, jakby teraźniejszość płynęła w zwolnionym tempie. Zamrugał kilkukrotnie, przecierając pobolewające oczy.
- No dobrze... Ale jak to wyglądało? Opowiedz mi wszystko, rozumiesz? – Skoro już doszło do tej rozmowy, niech chociaż dowie się całości od ręki. Bez tuszowania, zacierania fragmentów, wygładzania ich, a także osób, które zmusiły go do zawodu. Jak inaczej nazwać to, co robił Radek? Przecież to nie była praca... Mężczyzna wstrzymał oddech, patrząc na Mikę w szoku. – Dostawałeś za to pieniądze?
Przygryziona w zdenerwowaniu warga i spłoszony wzrok mówiły jasno, jak było.
- Nigdy nie chciałem żadnych upominków, ale oni i tak płacili... To było obrzydliwe, Darek. – Na twarzy Azjaty malował się najszczerszy obraz ogromu nieszczęścia. – Hostem byłem przez cztery miesiące. W tym czasie, prócz towarzyszenia im, jako osoba, która ich wysłucha i pocieszy, musiałem dostosować się do kilku innych propozycji...
Początek opowieści przychodził mu z wielkim trudem. Najgorsze dla niego było przypominanie sobie tych wszystkich chwil, o których bardzo dobrze pamiętał. Nawet najdrobniejsze fragmenty wspomnień żywo stawały mu przed oczyma, jakby to wszystko wydarzyło się ledwie wczoraj. Zdawał sobie sprawę z subtelnej urody, jaką się wyróżniał, toteż nie dziwił się żadnemu z przychodzących do niego mężczyzn, gdy ci przynosili mu obfite w koronki stroje. Zdarzali się też i tacy, którzy chcieli zaprzeczyć wizerunkowi Radka, nakazując mu założenie ubrań skąpych, czy wręcz wulgarnych. Mika do dziś nie potrafi zapomnieć o jednym z najgorszych zdarzeń.
- Rodzice nie mieli pojęcia o tym, że zrezygnowałem z zarządzania filią. Myśleli, że pomaga mi wujek i to dlatego częściej on siedzi na stanowisku prezesa. Dlatego nie mogli niczego podejrzewać. Ostatniego dnia znów przyszedł tamten mężczyzna, którego spotkaliśmy w barze. Zarezerwował wszystkie godziny, które miałem przeznaczyć na trzech innych... Innych... – Nie mogło mu przejść przez gardło słowo „klient”. Czuł, że to jedno określenie znów wyrwie z niego i tak mocno poszarpany honor. – Ludzi. On wściekł się. Jeszcze nigdy nie widziałem go w takim stanie. Byłem przerażony, zziębnięty i nie wiedziałem, co robić. – Ręce pokryła warstwa gęsiej skórki, jakby faktycznie było mu zimno. Mętne spojrzenie utkwił w przestrzeni między nim a Darkiem, nie chcąc skupić się na czymś konkretnym. – Miałem na sobie tylko krótkie, czarne spodenki i czapkę policjanta... A on złapał mnie za włosy i rzucił w kierunku lustra. Kazał patrzeć, kiedy to ze mną robił. To nie było przyjemne i ten jeden, jedyny raz wujek postanowił zainterweniować. Nie wiem, czy zrozumiał moją koncepcję. Może dotarło do niego, że zżyci z hostami mężczyźni mogą podobnie zareagować, gdy któryś z chłopaków postanowi odejść? Kto wie. Ale pomógł mi wtedy. Wypłacił porządne odszkodowanie, dzięki któremu mogłem żyć tutaj przez jakiś czas bez zmartwień o brak pracy, w zamian żądając dyskrecji. Mimo wszystko to moje piętno. – Niepewnie uniósł głowę. Kamień ściskający jego serce powoli ustępował, choć obawy nadal go nie opuściły. Oczy piekły niemiłosiernie, ale nie płakał. Czuł bezsilność, która uniemożliwiała mu okazanie innych emocji niż dogłębny smutek. – Nigdy się z nim nie rozstanę, nie zapomnę. Na zawsze będę pamiętał, kim byłem przez tamte cztery miesiące. Chciałbym wymazać ten okres ze swojego życia, ale nie umiem. To wciąż wraca. – Przez jakiś czas przeszywał wzrokiem Darka, jakby nie patrzył na niego, a przez niego, gdzieś w dal. Już dawno powinien pogodzić się z przeszłością i żyć chwilą obecną, ale to nie było takie łatwe. Po jasnym policzku potoczyła się jedna tylko łza. Wypływając, znaczyła pionową, niemal równą kreskę aż do brody, zatrzymując się na moment przy ustach. Symbolizowała niezmiernie wielką złość Radka na własną niemoc w najgorszym dla niego okresie. Przecież mógł coś zrobić! Przedyskutować sprawę z rodzicami, podjąć próbę dogadania się z wujkiem. Mężczyzna i tak osiągnął swój cel, przejmując udziały firmy. Wystarczyło stanąć we własnej obronie, ale on  był zbyt uległy, zbyt naiwny. Dopiero przyjazd do Polski i konfrontacja z Darkiem uświadomiły mu, że ma swoje zdanie, może postawić na swoim. Gdyby nie Mikołaj, najpewniej znów łatwo uległ by presji, poddając się. Dlaczego tam nie miał kogoś, na kim mógł polegać? Kto chciałby mu doradzić? Opiekowano się nim, troszczono i traktowano jak najdroższy skarb, a chociaż nie wyrósł na rozpieszczonego paniczyka, wszczepiono w niego tyle niepewności, iż zupełnie nie umiał sobie radzić. Po co mu wówczas były wskazówki, skoro podejmowano za niego decyzje? Mikołaj chciał to zmienić... Darek, Damian, Adam... Wszyscy na swój dziwaczny, ale skuteczny sposób. Na pewno siedział w nim jeszcze ten mały, bezbronny Kurosawa, ale zdecydowanie przyćmiewał go ten nowy Radek. „Czarne bagno” kontra „radość”? Szala zwycięstwa przechylała się na drugą stronę.
Cisza, jaka zaległa w mieszkaniu, ciążyła obydwojgu. Darek zastanawiał się długo nad tym, co usłyszał, analizując. Szybko, choć nie bez rozdrażnienia był w stanie uwierzyć Mice w jego lekkomyślność i łatwowierne zaufanie, ale potrzebował kilku minut na uporządkowanie myśli. Nie sądził, że coś takiego może dziać się naprawdę. Jak dotąd takie historie czytał z tłumaczonych mang i był pod wrażeniem wyobraźni twórców, a nagle okazywało się, że takie rzeczy dzieją się w prawdziwym świecie.
Nie chciał podjąć błędnej decyzji. Radek nie był kobietą, by przytulic go i pogłaskać po plecach. Mikołaj miał dziewięć lat, a mimo tego nie okazywał po sobie, jak boli go utrata rodziców. Zmieniło się to dopiero wtedy, gdy poznał uczucie miłości. Może Mika też wyzwoli w sobie złość, gdy okaże mu, jak bardzo go kocha? Prychnął przez nos, kręcąc głową. Może i faktycznie przyniosłoby to jakiś efekt, ale mijałoby się z naturą Darka. On nie bawił się w czułości. Gdyby ktoś chciał wcielić go w rolę jakiegoś stworzenia, opatrzyłby go maczugą w prawej dłoni, sporym wzrostem i zielonkawym kolorem skóry górskiego trolla. Do delikatnych, to on nie należał. I właśnie dlatego podjął jedyną słuszną w jego mniemaniu decyzję. Musi być naturalny. Skoro Radek pokazał mu całego siebie jak na otwartej księdze, to on nie pozostanie dłużny.
- Rozbieraj się – rzucił głośno, aby przebić się przez ściągany przez siebie sweter. W tamtej chwili mógłby się założyć o wszystko, że Radek nie ruszył się nawet na milimetr. Kiedy więc wreszcie uwolnił się od ciepłego pulowera, nie zdziwiło go potwierdzenie swoich przypuszczeń. Patrząc na zdezorientowanego i marszczącego czoło Japończyka odpinał guziki mankietów przy białej koszuli. – Obydwaj należymy do osób, które w nieskończoność przeżywają coś, co było kiedyś. A ja zwłaszcza. Jeśli nie chcesz, aby urodziny kojarzyły ci się z pogrzebową atmosferą, ściągaj sukienkę i się do mnie dobierz, jasne? – Wierzchnie ubranie wylądowało na podłodze, a Kubiak położył się na łóżku. Sięgnął do prawej kieszeni, z której wyjął błękitne, kwadratowe opakowanie, po czym westchnął dosyć głośno. Pozycja Azjaty zmieniła się tylko tyle, że teraz mężczyzna obrócił się przodem do Darka. W takim układzie Ziutek musiał wyjaśnić mu dokładnie, co zamierza. Już raz sparzył się, nie pozwalając Mikołajowi na wyrażenie swojego zdania, samemu niewiele wyjaśniając, toteż ucząc się na błędach postanowił choć troszkę się zmienić. Podniósł się, siadając wygodnie na skotłowanej pościeli. Na ugiętych kolanach położył przedramiona, splatając ze sobą kilka palców, między którymi trzymał plastykową saszetkę. – Nie jestem zdrowy na umyśle, okej, ale ty jesteś facetem. Zdecydowanie bardziej wolałbym, żebyś dotykał mnie jako Radosław, a nie Radosława, rozumiesz? Chcę cię poznać. Każde zagłębienie, wypukłość. Sprawdzić osobiście gładkość skóry. – Czy on czuł pieczenie policzków? – Nie każ mi tego powtarzać. To, co było, nie wróci. Musisz się z tym pożegnać, a jeśli za trzy sekundy nie zdejmiesz tej kiecki i nie zajmiesz się mną, przysięgam, że stąd wyjdę. – Jak on miał inaczej wyjaśnić Radkowi, że nie marzy o niczym innym, jak o pozbyciu się zapachu tamtych mężczyzn? Owszem, jego myślenie było dosyć irracjonalne, ale wyobraźnia podsyłała mu obraz chłopaka, którego oplatało kilka par czarnych ramion. On chciał je strącić i zastąpić swoimi. – Niech te cholerne duchy przeszłości wreszcie się od ciebie odpierniczą! – Jakże on był sfrustrowany! Miał ochotę uwięzić Mikę na posłaniu i pieścić go dosłownie wszędzie, byleby ten nie mówił już o tych wszystkich, którzy byli przed nim! – Ostrzegam! Raz – przeciągał samogłoskę – dwa...
Wargi Radka drgnęły delikatnie. Już rozumiał. Darek naprawdę lubił zagadki, ale choć raz mógłby się zwyczajnie przyznać.
- Trz... – Wyraz w połowie zamarł na ustach Kubiaka, kiedy błękitna sukienka powędrowała do góry za sprawą Radka. Po raz pierwszy widział jego ciało. Nie sądził, że po związku z dwoma partnerami jeszcze kiedykolwiek odczuje podniecenie na widok męskiej klatki piersiowej, a jednak bardzo się pomylił. Tętno wyraźnie przyspieszyło, gdy klęczący przed nim Mika zgrabnie przeszedł pod jego ramionami, opierając dłonie na odzianych w spodnie udach.
Radek nie miał problemu z rozpięciem suwaka. Niesłychanie pewnym gestem popchnął Kubiaka. Mężczyzna wylądował na poduszkach, rozstawiając dłonie obok głowy. Były na tyle widoczne, iż Japończyk wreszcie zdołał ujrzeć to, co jedna z nich trzymała. Prawa brew powędrowała do góry, ale nie skomentował tego. Wspiął się na biodra Darka, umyślnie ocierając się o newralgiczne miejsce. Nie miał wątpliwości  co do tego, że mężczyzna był z kimś w związku. Potwierdzały to jego drobne gesty, jak podszczypywanie swoich sutków, czy nakierowywanie rąk Miki na punkty, które wzbudzały coraz to głośniejsze westchnięcia. Kubiak doskonale znał swoje ciało, a sam nie doprowadziłby siebie do aż takich reakcji. Ktoś mu to musiał pokazać. To wszystko nie przeszkodziło Radkowi w wyłapywaniu niby nic nie znaczących szczegółów. Sam niejednokrotnie wzdrygał się, gdy kolejni z mężczyzn, którzy do niego trafili, robili coś, co ewidentnie kojarzyło mu się z dyskomfortem, uczuciem strachu, czy bólem. Najwyraźniej Darek także miał nieprzyjemne wspomnienia... Ale nie będzie go naciskał. Da mu od siebie najwięcej. Sprawi, że dotyki będą dla niego dobre. A może właśnie dlatego chciał, aby to Mika przejął kontrolę? Może... pragnął uleczyć ich obydwu? Nie może go zawieść.
Pierwszy pocałunek złożony obok pępka nie wywołał większych sensacji. To samo stało się z drugim, który ulokowany był nieco niżej, przy linii spodni. Radek nie miał zamiaru się poddawać. Patrząc w oczy Darka wysunął koniuszek języka. Powoli, jakby drażnił się z Kubiakiem, sunął po jego brzuchu, stymulując ręką ochocze na dotyk sutki. Nagle, zupełnie niespodziewanie, wgryzł się w bok mężczyzny. Nie ugryzł go mocno. Po prostu wpił się tak, jakby chciał skosztować śmietany na czubku truskawki. To już nie pozostało bez echa. Choćby Darek miał w sobie nieograniczone pokłady samozaparcia, nie zdołał powstrzymać przeciągłego jęknięcia. A ono powtarzało się raz po raz, przeplatając z kolejnymi. W końcu mężczyzna z trudem łapał oddech, wijąc się pod Radkiem na tyle, na ile pozwalała mu swoboda ruchów. Nawet nie zauważył, kiedy Mika zsunął się z niego, obsuwając spodnie do kolan. Jeszcze nigdy nie było mu tak dobrze. Przyzwyczaił się do bardziej aktywnego dawania siebie, niż otrzymywania czegoś w zamian. Tyle stracił... Uważał się za pewnego siebie, odważnego, a tymczasem miękł pod każdym najdrobniejszym muśnięciem Radka, nie będąc w stanie podnieść głowy. Był obezwładniony. Chciał móc opleść nogami jego plecy, ale unieruchamiał go materiał spodni i bokserek. Dlaczego Mika nic z tym nie zrobi?
Tymczasem Azjata z uśmiechem obserwował zniecierpliwione szamotanie się Kubiaka. To prawda, że przez jakiś czas krępował mu swobodne ruchy, ale teraz, gdyby tylko mężczyzna wykrzesał choć odrobinę energii, łatwo mógłby zamienić ich role. Czyżby był aż tak osłabiony tym, co już dostał? Patrząc na niego, Lancet podziwiał ślady kilku malinek czerwieniejących się na żebrach Darka. Nie każda z nich odpowiadała właściwym reakcjom przyjemności... Radek chciał poznać więcej, jeszcze więcej! Przyrzekł sobie, że rozszyfruje mapę ciała Kubiaka, choćby miał go torturować kilka godzin.
Z niewinnym uśmiechem uniósł łydki mężczyzny, po czym dwoma ruchami ściągnął z niego niepotrzebne ubrania. On sam jeszcze był w białych bokserkach. I to sprawiało, że miał przewagę. Przyniesioną przez Darka saszetkę z lubrykantem wsunął za gumkę bielizny. Nie mógł pozwolić sobie na zbędne poszukiwanie jej po całym łóżku, tym samym tracąc cenne sekundy. Z żarem w piwnych oczach wsunął się zgrabnie na Kubiaka, siadając w dość sporym rozkroku na jego brzuchu. Musiał poczekać jakąś chwilę, nim czerwone tęczówki wyłoniły się zza przymkniętych powiek. Dopiero wówczas zmienił pozycję, obracając się plecami do Darka. Zdawał sobie sprawę z tego, jak mężczyzna musi się czuć, mając przed sobą mało ekscytujący widok. On za to nie powstrzymał języka przed nawilżeniem spierzchniętych warg. Z czystej ciekawości i przekory obejrzał się przez ramię. Niewiele się pomylił. Mina Kubiaka wyrażała najwyższy szczyt irytacji i rozżalenia. Cóż, w tej chwili plan Radka nie uwzględniał pomysłodawcy, jako tego, który czerpie przyjemność. Ziutkowi musiał wystarczyć widok pośladków Japończyka ukrytych za materiałem.
Blondyn chciał szybko przystąpić do dzieła. Psotne mrugnięcie było ostatnim, co Darek zarejestrował. Zaraz po tym, jak Mika pochylił się nad jego męskością, obraz stracił na ostrości, a przez zaciśnięte na moment gardło wydostał się jeden przeciągły okrzyk ekstazy.
Jeżeli tak zapowiadał się początek, to co Radek zrobi z nim później?

51 komentarzy:

  1. Świetny rozdział c: Każdego bohatera lubię coraz bardziej XD Fajnie, że wyjaśniło się wszystko z tym hostingiem, a reakcją Darka byłam chyba pozytywnie zaskoczona. Ciekawe co Radek zrobi z Darkiem w kolejnym rozdziale :3

    OdpowiedzUsuń
  2. No w końcu Akemi z lekkim poślizgiem ale jesteś.
    I Ty mi powiedz czemu taki krótki?
    Czy mam zamordować na miejscu czy zrobić coś gorszego?
    Zwłaszcza że taki hmm szalenie podniecający.
    Nie jestem zboczeńcem ale uwielbiam jak dochodzi do zbliżeń między nimi.
    Tak wspaniale to opisujesz że aż mam przed oczami drastyczne sceny a siedzę właśnie w pracy.
    ciekawa jestem co wymyślisz następnym razem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurde, tak blisko xD Dzięki za polecenie mojego bloga ;) ale tak, notka. Oczywiście nie mam co marudzić, ciekawe, ciekawe... tylko... jednej rzeczy, a raczej osoby mi brakuje, chyba nie muszę nawet mówić kogo? ;p I muszę się zgodzić z rosmaneczką, czemu tak krótko? ;( strasznie mi się ekhym... podobało, na szczęście czytałem na lekcji, więc raczej nikt nie hmm... zauważył :D Nie mogę się doczekać nexta, pozdrawiam, całuję (oezuuu rzygam tęczą, więc inaczej... duszę w uścisku bo jakby nie patrzeć za krótko ;p) i jeszcze raz pozdrawiam, żebyś nie zapomniała :D ok, ja lecę, na pewno się jeszcze odezwę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co do mojego (właśnie zajrzałem xD) to dobrze napisałem ;p tak nam trener mówił pLotkarski chyba że trener sie nie zna xD ale poprawie... jakoś do tego dojdę (bez skojarzeń!!) jak to zrobić xD

      Usuń
  4. Cześć! ^_^ Jestem czytelniczką Twojej twórczości od dłuższego czasu, ale do tej pory komentowałam chyba tylko dwukrotnie. Po przeczytaniu tego rozdziału doszłam jednak do wniosku, że muszę coś napisać.
    Bardzo zaskoczyła mnie reakcja Darka, ale nie powiedziałabym, że negatywnie. Ogółem bardzo lubię tą postać, nie wiem nawet dlaczego. Po prostu ma w sobie coś, co mnie przyciąga. :3
    Mam nadzieję, że na kolejny rozdział nie będziemy musieli czekać specjalnie długo. Dlatego też życzę Ci weny, kochana. <3

    Ps. Zaczynam pisanie bloga o tematyce yaoi, więc gdybyś była zainteresowana, zapraszam serdecznie na http://yaoi-dymem-malowane.blogspot.com/ :D.

    OdpowiedzUsuń
  5. Babo jedna no, taki moment obrałaś sobie na zakończenie? Dzięki xD Ale i tak był Radzio <33

    OdpowiedzUsuń
  6. No Darek wcale taki gruboskórny nie jest za jakiego chce uchodzić tylko ma swoiste podejście do różnych tematów.:)

    Star1012

    OdpowiedzUsuń
  7. Och Akemi, wracam sobie z przymusowych "wakacji", a tu tyle do nadrobienia! Aż ciężko uwierzyć, że tak długo mnie nie było... xD
    No i na samym początku chcę ci trochę pogrozić i takie tam. Wiesz, nic ważnego. Ale jak następnym razem skończysz w podobnym momencie to I will find you and I will kill you. No, więc uważaj. xD
    AWWWWHH, w końcu! <333333 Tyle czasu czekałem aż pomiędzy nimi do czegoś dojdzie <3 Darek, miłości ma... Cieszę się, że nie uciekłeś z krzykiem jak Mika ci wszystko opowiedział. Ja bym pewnie tak zrobił, więc tym bardziej masz u mnie kolejnego plusa XD Cały rozdział w ogóle taki och i ach, emocjon... ee... przepełniony emocjami (xD), ale WHY SO SHORT?! :c Normalnie czuję niedosyt :x
    A w ogóle muszę cię pochwalić za postać Kryspina xD Jest taki bezpośredni, że na miejscu Sebastiana przemógłbym nieśmiałość i na krawiącym nosie na pewno by się nie skończyło xD No, ale taki już jego urok, nie? :3 I mam nadzieję, że niedługo pojawi się o nim jakaś wzmianka, bo na chwilę obecną jest moim numerem łan (kto powiedział, że tylko kobieta zmienną jest? xD)
    No i Mikołaj... Scenka w autobusie wręcz przeurocza, cieszę się, że w końcu się z Fibakiem spiknął :3

    Wybacz, że tak krótko, ale nie mogę ubrać myśli w słowa, a podejrzewam, że nie chcesz "słuchać" mojego bełkotu, tak więc... Yeah xD


    PS: Gratuluję przeniesienia bloga :D Onet mnie wkur*** xDD

    ~Silver

    OdpowiedzUsuń
  8. Oooo, Akemiś, ma luba, powiedz mi, użyczyłabyś wena na jakiś czas, nieokreślony ?>3 Nie no serio, jak ty to robisz, że co tydzień dodajesz notki i to na takim dobrym poziomie? A ja jak już się zbiorę, żeby coś napisać to wychodzi z tego nie wiadomo co -.- Ale co ja się tam będę do ciebie porównywać >,< xD Taką mam ochotę, żeby coś napisać, ale nie wiem co -.- też tak masz? Pewnie nie xD Ino yaoice oglądasz, a potem wena łapiesz, hm, muszę wypróbować, co polecasz do obejrzenia? XD
    co do rozdzialiku xd wooow, urzekła mnie historia Radzia, ale Darek mnie zaskoczył z tym "Rozbieraj się" wgl nie umiałam się skupić i musiałam sobie to dwa razy przeczytać, ale już kumam xD Masakra! Musiałaś skończyć w takim momecie? =.= Jak zrobisz to następnym razem to dam ci szlaban na yaoi XD
    Pozdrawiam i przesyłam buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Umrę w butach. Kończysz w najlepszym momencie.. :C (Ale i tak Cię kocham!)
    Jestem raczek-nieboraczek, jak uszczypnę, będzie znaczek! Zaraz.. Dlaczego kojarzy mi się to z tym rozdziałem?! Bu..
    Troll Darek - najseksowniejszy troll na świecie.. ;3
    Kocham, kiedy Radek przejmuje inicjatywę. Co tu dużo mówić - ta scena była taka cudowna, że z całą pewnością zrobił się ze mnie jeden wielki burak. ^.^
    Też tak mam! Też mówiono cały czas, że urodzę się chłopakiem. Miałam się Michał nazywać. A tu puff - pojawiła się taka wredna ja. ^^
    Trzeba się koty nauczyć rysować, bo ja też nie umiem.. :3
    Historia Radzia smutna, zamorduję kolesia, dajcie mi cokolwiek, kocham Darka, Radzia też, kocham obu, chcę więcej, więcej, czekam na rozdział następny, bo chcę więcej! :D Stwierdzam niekontrolowaną radość, bo nowy rozdział. ;3
    Dzisiaj była głupawka w czasie konkursu drużynowego z matmy. Siedzę przy tej ławce, śmieję się, tylko za cholerę nie mogę sobie przypomnieć, z czego. Kredą się rzucaliśmy, kredkami po rękach biliśmy - oto ja i moje otoczenie. :P
    Nie ma to jak dokładne wymyślanie zakończenia opowiadania dzisiaj w łóżku o 12 w nocy. I nie masz jak spisać, bo łóżko piętrowe, Ty na górze, a telefon ładuje się na drugim końcu pokoju.. >.< Musiałam wstać.
    Same klątwy.. -.-
    Nienawidzę małych dzieci.. Ale one niestety do mnie lgną.. >.<
    Skąd ja to znam? Zostawia rodzinę, bo tak chce ona/on... Hmm.. Chyba kiedyś moja koleżanka tak miała. Ale się pozbyła badziewia. Chyba.. Nie wiem. :<
    A mi się dzisiaj nie chce rymować i idę wstawić post na Sierocie, a potem będę szpanować. ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Powiem ci że słowa: rozbieraj się, już na wstępie mnie zauroczyły. Uwielbiam osoby które wiedzą czego chcą. Tylko szkoda że nasz malutki i słodziutki azjata ma takiego bee wujka. Ja bym chyba odcieła mu pewną część ciała w ramach odwetu

    OdpowiedzUsuń
  11. Już jestem w domu i postaram się jak najszybciej nadrobić rozdziały. Ach, nie lubię takich przerw, bo potem mam tonę blogów do odwiedzenia. :DD

    OdpowiedzUsuń
  12. Ajjj! Ktos mi ukradl nick! Ja go zabije! Ja sobie kulturalnie wpisuje Kinmakur w google, a tu ktos tak zarejestrowany na demotach, pokemonach i innym ykhym... Dziadostwie! Pozew zglaszam!

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie postacie z nowego opka zagościły na stronie. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepraszam, przepraszam, przepraszam za nieczytania. Boże, czy można być większym leniem? Już zaraz się do tego zabieram. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O bosz! To było piękne! Mój mózg na razie nie jest chyba w stanie wygenerować nic więcej. Nawet nie zauważyłam mijającego czasu? Półtorej godziny, serio? xD Dałabym głowę, że to było pięć minut. Przeczytałam 5 rozdziałów naraz i jeszcze mi mało. Jakbym miała czytać pojedynczo, to bym chyba padła. Dosłownie wszystko jest idealne. A Darek i jego zagadkowe wypowiedzi... Aaaaaa! Mam ochotę piszczeć jak jakaś psychofanka. xD Serio.

      I dziękujemy za komentarze i to, że wytrzymujesz z nami i moim czytaniem. :)

      Usuń
  15. Witaj,
    ach, jedno wielkie och z mojej strony, wspaniale, wspaniale, rozdział cudny, po prostu cudny. Darek dowiedział się wszystkiego o przeszłości Radka i to z wiarygodnego źródła, czyli od niego samego, no i ta jego reakcja, cudo, i bardzo dobrze, że chce pokazać, że to przeszłość, a końcówka wspaniała, już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału i tego co się będzie działo u Radka i Darka...
    Wesołych i spokojnych świąt Tobie życzę
    Weny, weny...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  16. Eh, wybacz, za ten znowu spóźniony komentarz. Praca nie ma dla mnie litości! XD
    Odnośnie notki: Darek stara się być wyrozumiały dla swojego ukochanego, ma rację, aby nie skupiać się na przykrej przeszłości, tylko na teraźniejszości.
    Dalej utrzymuję, że Darek ma ciekawą osobowość. Podoba mi się jego zdecydowanie we wszystkim, co robi. Radek to taki słodziak, ale widać, że lubi sobie podominować XD
    No i znowu zakończone w najciekawszym momencie! Potrafisz trzymać swoich czytelników w nie lada napięciu, aż do kolejnej notki. Fajnie, że trzymasz się tego i konsekwentnie zakańczasz każdą z części w podobnym stylu. To się ceni! Przynajmniej u mnie XD
    Czekam na ciąg dalszy! Oczywiście życzę weny i zapału do tworzenia.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ha, w końcu nadrobiłam zaległości w czytaniu. Podoba mi się to, że Darek nie zachował się jak ostatni gbur i spróbował zrozumieć. Czekam na ciąg dalszy :D.

    OdpowiedzUsuń
  18. Zaległości nadrobione, co uświadomiło mi, jak daleko moje pisanie odeszło od tego, jakim było na początku. Tak dużo tu zabawy i podniety u chłopaków... Mam nadzieję, że teraz nie będę czekała zbyt długo na więcej! Tym bardziej, że Święta wcale nie oznaczają spokoju i lenistwa, ale pracę, pracę i jeszcze więcej pracy T^T

    OdpowiedzUsuń
  19. Dum dum dum dum... wstawiłem notkę :D ale jest tam ostrzeżenie xD więc uważaj :D Pozdrawiam, Kinmakur ;D

    OdpowiedzUsuń
  20. W końcu nadrobiłam oba rozdziały. Kochana i co ja mam teraz zrobić. Gdybym wiedziała jak to skończysz to bym poczekałam na nowy rozdział. Teraz umieram z niecierpliwości.
    Radek jest taki delikatny, biedak chwilami miałam ochotę go przytulić, ale fakt Darek wybrał lepszy sposób. Zdecydowanie bardziej mi się podoba. I podobało mi się, jak pragnie Radka. Awwwww.
    No, cudnie Kochana i czekam na więcej. :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak zawsze rozdział wyszedł Ci wspaniale. Chyba coraz bardziej przywiązuje się do tego opowiadania. Czekam z niecierpliwością, na kolejne rozdziały. I życzę Ci Wesołych Świąt . !! <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Widzisz ;p mówiłem xD A tak, te zdania, ale pani Elżbieta (polonistka) tak tłumaczy że ja się na nią patrzę z miną - "o czym ona do mnie mówi o.O"; "To do mnie czy koło mnie?" Dlatego nie ogarniam xD Ale postaram się poprawić :D Dzięki że mi pomagasz :D, a wiesz jaki ja miałem skok oglądalności? xD 17.12.2012 miałem ponad 50 czy tam 60 wejść jednego dnia xD A napisałem że nie będę miał dostępu bo tak miało być, jednak mama się zlitowała o.O CHWALMY PANA!!! xD

    OdpowiedzUsuń
  23. Ajajajaj! Byłbym zapomniał! Dzięki za polecenie mi Fairy Tail :D (bo to ty, no nie? xD Na pewno!) Nie wyobrażam sobie teraz dnia bez tego xD A tę piosenkę - Savin' Me oczywiście że znam :D trudno nie znać :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Wszystkiego najlepszego! :D
    "Z kolei mój brat wyglądał jak dziewczynka... ale mu przeszło." - padłam. xD
    A ja nie umiem konia rysować, bu. :< Ale całkiem nieźle wychodzą mi kobiety. Bez przerysowywania.. ;D
    *"Do ataku!!" krzyczy Dusia i rzuca się na wujka Radka, młotkiem wybijając mu zęby. Po chwili łamie mu nos. Krew leje się strumieniami. Dusia uśmiecha się promiennie. Ściera krew z policzków rękawem.*
    Wczoraj siedzę sobie w kościele (roraty..), dzwoni mi telefon. A że jeszcze nie zaczęła się msza, odebrałam. Okazało się, że w jakimś tam konkursie internetowym (baba, która dzwoniła, powiedziała mi nazwę, tylko ja takiego konkursy w ogóle nie pamiętam..)wygrałam maszynkę do golenia. I problemem było to, czy chcę damską, czy męską. 0.o Pomijamy, że na pytanie, czy jestem pełnoletnia bąknęłam ciche "tak", bo byłam w takim szoku, iż nie myślałam racjonalnie... :D
    Większość starszych ludzi, którzy mnie znają (obcy i rodzina) uważa mnie za istnego anioła. Mądra, miła, grzeczna, pomocna.. A ja naprawdę diabeł jestem! >.<
    Chcemy w powietrzu długie nóżki Radzia zobaczyć! Prawda? :D
    Zaśmiałabym się szaleńczo. Yoru i Dei mają naprawdę wiele niespodzianek dla Eleny.. ^.^ Notka będzie w Wigilię, od razu mówię. :D
    Od dziś proszę mówić do mnie Michał! :D Żartuję.. xD
    Czarna procesja normalnie, jak zapomnisz swój pomysł.. Dlatego ubóstwiam tych, którzy wymyślili telefony komórkowe, zwane potocznie (przeze mnie) cegłami. Dzięki temu mam gdzie zapisywać moje pomysły. ^.^
    A ja oglądam Vampire Knight (nigdy chyba nie skończę) i mnie krew zalewa... ^^

    OdpowiedzUsuń
  25. Uu już nie mogę się doczekać c: Fajnie, że Darek potrafi być wyrozumiały, ale i tak jest zaskoczenie xD a Kiedy rozdział ? :3

    OdpowiedzUsuń
  26. Za każdym razem jakoś z łepetyny wypadało mi aby pozostawić ślad :D.

    Najróżniejszymi meandrami Internetu trafiłem na twojego bloga (wtedy zamieściłaś dopiero rozdział 25). Na pierwszy rzut oka spodobała mi się oprawa graficzna; ładnie schludnie i czytelnie. Jako, że wtedy nie miałem czasu, to dałem zakładkę do strony i zostawiłem do przejrzenia na później. Po zrobieniu tego co chciałem kolejny raz otwieram stronę i zaczynam czytać. Po przeczytaniu kilku zdań mówię sobie „stop!”. Głos w łepetynie; „Dobrze napisane, sprawnie się czyta. Może warto zacząć od pierwszego rozdziału?”

    Nie będę sobie przecież psuł historii czytaniem któregoś rozdziału z kolei bez zapoznania się z poprzednimi. Cyk. Przepisałem na karteczkę adres strony. Po co? O tym za chwilkę. Czytam pierwszy rozdział patrzę na zegar. Wypadałoby iść już do wyrka. Wyłączam sprzęt i jak wypada roztrzepanej i zamyślonej osobie po kilku krokach zawracam i biorę wspomnianą kartkę. Już wygodnie ułożony w łóżku sięgam po telefon i wstukuję zapisany adres. Ot postanowiłem sobie zrobić lekturę do poduszki. No i ja ci tego nie wybaczę... Tak dobrze mi się czytało, że gdy spojrzałem na zegar tylko jęknąłem z „radości”. 4;00. Przez twoje opowiadanie zarwałem dwie następne noce. Mogę z czystym sumieniem przyznać, że z prawdziwą niecierpliwością czekałem na kolejne rozdziały. A z pojawieniem się każdego następnego obiecywałem sobie, że zostawię komentarz (widać co z tego wyszło :P).

    Jako że koniec świata jednak nie nastąpił mam niepowtarzalną okazję napisać... No właśnie, co napisać? Świetnie piszesz, tworzysz bohaterów z krwi i kości, nic dodać nic ująć.

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja w Vampire Knight nie mogę zdzierżyć głównej bohaterki i głupoty reszty bohaterów. W końcu nie obejrzałam nic dzisiaj.. Ale liczą się chęci, prawda? ^^
    No to trzymam kciuki za Ariela! ^.^ Ja właśnie Shizayę piszę i rozwala mnie jeden mój tekst. Sytuacja taka: Izaya po wypadku idzie się wykąpać, a Shizuo do niego:
    - Poradzisz sobie?
    Na co ten:
    - Nie, mamusiu. Zawołam cię, jak skończę. Pomożesz mi się wytrzeć i ubrać.
    ... Albo wracam sobie z koleżanką i rozmawiamy. Próbowałam wymyślić tekst dotyczący pozostałej części tego dnia. Oto co wyszło: "Azaliż, jakby tego było mało, jeszcze wędrówka mnie czeka, przez siedem pustynnych kręgów, aż do serca wszechświata.." - i weź tu mnie zrozum.. XD Miałam na myśli roraty w kościele..
    Kevin był chyba miesiąc temu, tak mi się wydaje..
    Powiedziałam do tej baby wczoraj, żeby zadzwoniła następnego dnia, bo muszę skonsultować to z rodziną, ale nie zadzwoniła.. :<
    Zadanie wykonane! Teraz stopy opakować mu w worki po ziemniakach i spalić na stosie!
    Pierwszy rok założenia bloga mojego będzie na początku stycznia, więc też niedługo. W ogóle, to za kilka dni Sierota (opowiadanie) rok będzie mieć.. 0.o Bo zaczęłam pisać właśnie w grudniu.. Ależ ten czas leci!
    Disco polo..? ^.^ Nie mówię, że złe, ale jakoś mnie to nie przekonuje.. To znaczy, znajdzie się kilka piosenek, ale nie, żeby nagminnie tak..
    Mój tata miał kręcone, bujne włosy.. A teraz? Łysol jeden! Nie no, coś tam ma na głowie.. xD
    "wszystko ma swoje priorytety, niestety!" - przez ten szał na Paktofonikę czasem nucę ich piosenki. Ale i tak nie lubię rapu!
    Jakie to opowiadanie? :D Ciekawa jestem. Jeśli chcesz, mogę Ci powysyłać moje pomysły.. (Oj spisało się, spisało.. xD)
    Trzeba iść spać, bo późno jest.. ^^ Dobranoc! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. xd przypomniało mi się! Skto wie czy za rogiem... umiem to grać na gitarze *o* moja ulubiona chyba kolęda jeśli można ją tak nazwać xdd

      Usuń
    2. to miało być pod moim ale mniejsza xdd

      Usuń
  28. Animesub? Prince of Tennis? Twoje napisy? Hmm... Chyba sie skusze :D ale narazie chce skonczyc Fairy Tail :p Skoncze to zajrze :p Skoro ty polecasz to napewno warto xD A, i tak w ogole, 6 notka mi sie w miare podoba, i mam jedno wyroznienie, wiec nastepna notka pojawi sie jeszcze w tygodniu, moze nawet we wtorek, gora sroda, a moze nawet juz jutro :D

    OdpowiedzUsuń
  29. heyo! Tak to ja xd nie spodziewałaś się?? :D
    1.Sorki , że tak późno... chciałam dodać komentarz wczoraj, bo mijały 2 ważne dla mnie daty... myślę, że wiesz jaka jest ta pierwsza... liczę na to, że pozgadujesz trochę ^^
    2. Mam czasem taką ochotę, żeby przyjść do cb i kazać ci przy mnie pisać wszystko! xd taki moment!! Pff... chcesz mnie uśmiercić z niewiedzy xd
    3.Ostatnio miałam dziwny sen O.o śniło mi się, że wypadły mi górne kły (2) xdd i to było takie... dziwne... chyba pierwszy raz mi się coś takiego śniło O__O weź za to odpowiedzialność!! xd powinien mi się Radek śnić!! xd oczywiście bez wypadania zębów...
    4. Składam ci kondolencje z powodu rocznicy i półrocznicy xd trocę późno i oficjalnie, ale jest! :D
    5. Nie będę ci pisała jak dobrzy piszesz i wymyślasz (bosssko xd) bo to już wiesz...
    6. Cieszę się, że cię nie zanudzam i mam nadzieję, że tym razem uśmiechniesz się do monitora, bo przeczytasz o czym ta wariatka pisze...
    7. Wracając do chłopaków... zawsze się zastanawiałam, który z nich będzie same, a który uke ^.^ Skończyłaś w takim momencie!!! UGH xd
    8. Dzisiaj rozdział!! mam nadzieję xd jestem chora troszkę :c... życzę weny i oczywiście wierzę, że będą pikantne mementy :D nie daruję ci jak nie napiszesz co się działo dalej .__. pisz, pisz xd pod moją groźbą :D (PS.: pisałam wczoraj ten komentarz z 7 razy na fonie... rzucę nim o ścianę kiedyś :c)

    OdpowiedzUsuń
  30. W wolnej chwili zapraszam na OneShoty ;) http://chotto-matte-ne-bun-one-shot.blogspot.com/
    Zaległe rozdziały nadrobię już niedługo ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ok, notka jednak dzisiaj :D
    kinmakurskiemysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  32. Akemi!!! Do czego to doszlo zebym ja sie musial dowiadywac o twoich pomyslach na cudzym blogu cooo? Ja tu normalnie oszaleje! Ale mniejsza, wpadlem tu po to zebyyy... Zebyyy... Po co ja tu wpadlem? Chyba wlasnie pokrzyczec na Ciebie... Ja tu migreny dostane, jak babcie kocham... Ale! Poki Translate It To Me trwa, ja chce Damiana! Ja chce Lukasa! Ja chce romanse, upojne noce, randki, kwiaty i czekoladki! Nie wiem co ma piernik do wiatraka, ale wiem co ma Damian do Lukasa (if you know what I mean (i don't know, what i mean, well if you know, please tell me xD)) Pozdrawiam, twoj rozwrzeszczany, zagubiony w tym okrutnym swiecie brat :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Akemi! Ach, mój wen to też taki straszny leń.. Może byśmy ich ze sobą poznały? ;> Oooo, jak miło wiedzieć, że wpadłaś na zapewne genialny pomysł przy pisaniu komentarza do mojego bloga.. Kolejny sukces *odhacza na liście* xDD Jestem twoim wenem? Dobrze zrozumiałam *___* Och, muszę cię rozczarować, też jestem strasznym leniem. Ooo, dzięki, ale nie dziubaj mnie tym piórkiem xD Właśnie piszę czwartą notkę. Czyli napisałam dziś one-shota, na którego cię przy okazji zapraszam, trzeci rozdzialik i piszę czwarty, a właściwie to jestem gdzieś w połowie ;) I co, i co? :D:D:D Jestem z siebie dumna xD Och te natchnienia. Jutro już pewnie wyleci wraz z Mikołajem kominem ^^ xD
    Oł maaaj, czytasz po angielsku.. jak Kinmakur. Kurcze, muszę się przekonać do teego angielskiego, ale jakoś cienko mi to na razie idzie =.= xp
    Szlaban... W sumie nie miałabym serca ci go dać, ale ty nie miałaś serca, kończąc w takim momencie, ma luba -.- więc jak dam ci szlaban, jesteśmy kwita xDD
    Uuu, też nie preferuję onetu xD Strasznie go nie lubiłam. A teraz na blogspocie, co napiszę już zapisane. I nawet jak mi ojciec w geście złości odłączy neta, potem sobie go załączę, to jest! Takie jakie było i wgl. Więc świetny :D Taki wygodny ^^
    Cóż... Powtórzę się i zaproszę na one-shota wigilijnego, dwadzieścia pięć minut po północy ^^
    Pozdrawiam ;*
    ps. Och, piszże, proszę tą notkę, bo ja tu umieram! T^T

    OdpowiedzUsuń
  34. Wesołych Świąt, udanego Sylwestra, spokojnego Nowego Roku, boskiego Wena i niech wszystko idzie, jak po maśle (U know how, don't you?)

    OdpowiedzUsuń
  35. Wesołych Świąt! * IVE

    OdpowiedzUsuń
  36. Spóźniona zapraszam na rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
  37. Znów spóźnione zaproszenie na shota dla DuSiek (Duśki).

    Ps. Akemi! Skarżę się właśnie Kinmakur'owi, że cię chyba elfy porwały! Kaj tyś jee?! Kochana, ja tu się tak martwię, staram z notkami.. i martwię! A ty gdzie? Zapakowali cię do pudełka i dali komuś w prezencie? (hm.. mam nadzieję, że to będzie mój prezent XD) Weź chociaż, napisz, że żyjesz! Tyle!

    OdpowiedzUsuń
  38. Znikająca Akemi, mistrzyni ninja, i tym podobne, mam zaszczyt zaprosić Cię na notkę, na moim blogu :D www.kinmakurskiemysli.blogspot.com :D (yay! pamiętam xD)

    OdpowiedzUsuń
  39. Zapraszam na świątecznego one-shota . ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Siostra u mnie nowy rozdział TIU
    Zapraszam serdecznie ;)
    Ps: Martwię się o Ciebie, gdzie jesteś ;c

    OdpowiedzUsuń
  41. Jest notka, zapraszam ;D kinmakurskiemysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  42. Ufff w końcu coś nabazgroliłam xd U mnie OneShot jakby co XD
    I sorki, że czasem na komentarze nie odpisuję, ale kurczę jestem tak zakręcona, zalatana i wgl, że się gubię i nie wiem co, gdzie i jak czasem xD
    Mam nadzieję, że wkrótce się tu odezwiesz ;) I nie tylko tu ;p

    OdpowiedzUsuń
  43. Witam! Chciałabym serdecznie zaprosić Cię na mojego nowego bloga, którego dopiero zaczynam pisać, ale widzę w nim przyszłość. Tak mi się przynajmniej wydaje. Jak nie masz ochoty to nie wchodź, ale byłoby mi na prawdę miło. Mam również nadzieję, że spodoba Ci się historia tworzona przeze mnie!

    http://existence-yaoi.blogspot.com/

    A tak ponadprogramowo napomknę - świetne obrazki po prawo. Mogłabyś zdradzić skąd je masz? Nie użyłabym ich nigdzie, ale strasznie mnie to ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Akemi gdzie jesteś? Wszystko w porządku?

    OdpowiedzUsuń
  45. Zapraszam na one-shota http://majestic-yaoi.blogspot

    OdpowiedzUsuń
  46. Akemi... Ja wiem że lubisz dręczyć swoich czytelników ale no be przesady... :) Daj ciąg dalszy... Prosze!! ^^

    OdpowiedzUsuń