-> O czym?
Czy
zastanawiacie się nad tym, jak to jest, kiedy ktoś tłumaczy Wam napisy
do filmów? Ile czasu na to poświęca, jak często ściga się z konkurencją
lub po prostu mierzy się z czymś nowym? Teraz będziecie mieli okazję
poznać to bliżej. Tytuł w nagłówku, jak zauważyliście, jest po
angielsku. Tak lepiej brzmi. Polskie tłumaczenie jest... niezupełnie
takie, o jakie by mi chodziło. "Translate" od razu kojarzy się z
tłumaczeniami filmów, bądź czegokolwiek - z angielskiego na polski, a
słowo "wytłumacz to mi" brzmi... zwyczajnie. Nie ma ukrytego dna. W moim
przypadku zależało mi na "przetranslatowaniu" zarówno tekstów, jak i
wielu rzeczy, z którymi borykać się będą nasi bohaterowie.
-> Jak długo?
Nie mam pojęcia. xD Nie planuję sagi, to pewne, ale niezbadana jest wyobraźnia. Myśli ludzie - granic pozbawione ;P
-> Pseudonimy?
Tak,
to zdecydowanie najlepsza część i jestem z tego niezmiernie dumna. Otóż
opowiadanie poświęcam w pełni dwóm głównym bohaterom - brawa dla Gruchy
i Ziutka. ;3 Zgodzili się na użyczenie swych pseudonimów. Kto oglądał
Naruto, ten wie, że grupa Gruchy tłumaczyła napisy do tego anime, a ja
zapragnęłam odwdzięczyć się im za to swoim opowiadaniem. O ile oni mnie
nie zawiedli, to zrozumiałe, że ja mam wątpliwości, czy podołam
poziomowi. Jednak z Waszym wsparciem powinnam dać radę. xD
->Nagłówek?
Nie
jest mój - niestety. Postać także nie wiąże się z historią, ale siedzi
na właściwym miejscu. Jedyne, co tutaj jest moje, to efekty Photoshopa i
tapeta na komputerze. ;) Serio. Wklejałam ją od siebie, bo jak
widzicie, jest na niej program Aegisub, dzięki któremu tworzy się
napisy. XD
-> Kopiowanie?
Patrz punkt wyżej - skoro używam prawdziwych nazw, a ich autorzy zgodzili się na to, kopiowanie uważam za surowo zabronione! Nie zablokuję kopiowania, gdyż niekiedy używanie tej funkcji do cytowania. Ufam Wam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz