piątek, 2 listopada 2012

INFORMACJE!!!

-> O czym? 
Czy zastanawiacie się nad tym, jak to jest, kiedy ktoś tłumaczy Wam napisy do filmów? Ile czasu na to poświęca, jak często ściga się z konkurencją lub po prostu mierzy się z czymś nowym? Teraz będziecie mieli okazję poznać to bliżej. Tytuł w nagłówku, jak zauważyliście, jest po angielsku. Tak lepiej brzmi. Polskie tłumaczenie jest... niezupełnie takie, o jakie by mi chodziło. "Translate" od razu kojarzy się z tłumaczeniami filmów, bądź czegokolwiek - z angielskiego na polski, a słowo "wytłumacz to mi" brzmi... zwyczajnie. Nie ma ukrytego dna. W moim przypadku zależało mi na "przetranslatowaniu" zarówno tekstów, jak i wielu rzeczy, z którymi borykać się będą nasi bohaterowie. 

-> Jak długo?
Nie mam pojęcia. xD Nie planuję sagi, to pewne, ale niezbadana jest wyobraźnia. Myśli ludzie - granic pozbawione ;P

-> Pseudonimy?
Tak, to zdecydowanie najlepsza część i jestem z tego niezmiernie dumna. Otóż opowiadanie poświęcam w pełni dwóm głównym bohaterom - brawa dla Gruchy i Ziutka. ;3 Zgodzili się na użyczenie swych pseudonimów. Kto oglądał Naruto, ten wie, że grupa Gruchy tłumaczyła napisy do tego anime, a ja zapragnęłam odwdzięczyć się im za to swoim opowiadaniem. O ile oni mnie nie zawiedli, to zrozumiałe, że ja mam wątpliwości, czy podołam poziomowi. Jednak z Waszym wsparciem powinnam dać radę. xD

->Nagłówek?
Nie jest mój - niestety. Postać także nie wiąże się z historią, ale siedzi na właściwym miejscu. Jedyne, co tutaj jest moje, to efekty Photoshopa i tapeta na komputerze. ;) Serio. Wklejałam ją od siebie, bo jak widzicie, jest na niej program Aegisub, dzięki któremu tworzy się napisy. XD

-> Kopiowanie?
Patrz punkt wyżej - skoro używam prawdziwych nazw, a ich autorzy zgodzili się na to, kopiowanie uważam za surowo zabronione! Nie zablokuję kopiowania, gdyż niekiedy używanie tej funkcji do cytowania. Ufam Wam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz