czwartek, 16 sierpnia 2012

3. Jak pies z kotem.


19 października 2009

Moje kochane i Moi kochani ;3 Strasznie dziękuję za tak miłe słowa ;3 Ah! I Hoshi dziękuję za przypomnienie... skleroza nie boli, wiem. Teraz bankowo nie zapomnę ;3 dziękuję. Strasznie jest zimno... heh. Ogólnie chcę poinformować, że notki częściej będą co poniedziałek, gdyż inne dni mi odpadają. Pocieszające jest to, że połowa sprawdzianów jest za mną i mogę się lenić xD No ale... matura próbna w listopadzie... O Niebiosa ratujcie, błagam. Ogólnie wysłałam pracę na konkurs o Częstochowie i zobaczymy co z tego będzie. Daleko nie zajdzie, bo się znam i wiem, co mi wyszło, a co nie, ale do odważnych świat należy xD Zobaczy się. Życzę Wam wszystkich, aby było Wam ciepło, a nauka przy kakao upływała strasznie szybko, skutecznie i miło.Zapraszam do czytania ;3

Około godziny osiemnastej w pubie „Sekai” siedziało dziesięć osób. Dwie z nich niecierpliwie wpatrywały się w drzwi, a reszta, ziewając, rozglądała się dookoła.
Nagle dzwoneczki przy futrynie dały o sobie znać, dźwięcząc delikatnie. W progu stanął średniej budowy mężczyzna w niezbyt eleganckim stroju, o ile można takowym nazwać sprane jeansy i ubrudzoną sosem czosnkowym kurtkę. Mógł mieć około czterdziestu lat. Rozejrzał się po małej salce i wkrótce zauważywszy interesujące go osoby, dosiadł się do nich.
- Cześć Su. – czknął. Czuć od niego było tanim winem i papierosami.
- Witam ponownie. – jego syn zmrużył oczy. Gdy poczuł na swym udzie dłoń, odchylił się na obitym czerwoną skórą krześle. – Zostaw! – krzyknął w panice.
- Proszę pana! To, że nie zostały panu odebrane prawa rodzicielskie, co jest dla mnie błędem, nie znaczy, że owe bliskie kontakty z synem musi pan traktować dosłownie. – blondyn zwrócił na siebie uwagę.
- Mizuś. Nie bądź taki urzędowaty. – zaśmiał się. Jego słownictwo pozostawiało wiele do życzenia.
- W każdej chwili mogę wnieść odpowiednie zażalenie.
- I tu się mylisz, złotko, bo nic na mnie nie masz. Za dnia przykładny obywatel, a w nocy... – wyszczerzył się, pokazując żółte, zniszczone zęby. – Lubię takich jak ty.
- Ja takich jak pan, nie. Alkohol i tytoń to nie dla mnie, a partnera wolę mieć jednego.
- A czy ktoś mówił, że ja nie? Jego mamusia była moją jedyną miłością. – mężczyzna wzniósł oczy do nieba.
- Twardy. – pomyślał Hoshi. - Ja panu zazdroszczę mieć takiego syna. – zagwizdał przeciągle i niezauważalnie uścisnął dłoń Subaru.
- Niezła sztuka, przyznam. Urodę ma po mnie. – przyznał.
- A inteligencję, po kim? – fioletowooki zakpił w myślach.
Pub powoli zaczął pustoszeć. Gdy ostatnia osoba wyszła, mężczyzna przysunął się bliżej Subaru.
- Ciałko też ma całkiem, całkiem. – dłoń powędrowała na pasek spodni Misakiego.
- Oj tak. – zamruczał blondyn i przylgnął do boku jedenastolatka. – Chciałoby się takiego. – czarnooki otworzył usta ze zdziwienia, na co jego ojciec zarechotał.
- A mówiłeś, że jesteś za stałymi związkami.
Mizu zarumienił się.
- Przy ludziach muszę udawać aniołka. Tak na poważnie, to mam ogromne – tu spojrzał wymownie na zamek spodni Subaru. – wymagania.
- Przykro mi, ale ta owieczka należy do mnie. – mężczyzna chwycił zaborczo syna za rękę i wpił się w jego usta. Chłopiec starał się wyrwać, jednak nadaremnie.
Nagle drzwi otworzyły się gwałtownie, a do środka wpadł Eiri w asyście trzech policjantów i dwóch kobiet. Stróże prawa odciągnęli ojca Subaru od niego.
- Aresztujemy pana za znęcanie się, wyżywanie psychiczne, molestowanie i gwałt na pana synu. Ponadto za kradzież i groźby. Wszystko, co pan powie, może być użyte na pana niekorzyść.
- Zostawcie mnie! Weźcie jego! – wskazał na Mizu. Zamilkł jednak, widząc jak on obejmuje troskliwie jego synka. – To było ukartowane. – krzyczał, gdy wprowadzano go do radiowozu.
Jedna z nieznajomych uśmiechnęła się lekko, jednak w jej oczach panował smutek.
- Jesteśmy z urzędu. Temu panu zostaną odebrane prawa rodzicielskie i opiekuńcze na czas nieokreślony. Straci zapewne wszelkie podstawy do wychowywanie ciebie, młody człowieku. Przez ten czas zostaniesz umieszczony w domu dziecka.
Subaru na moment zastygł, jakby wszystko w koło się zatrzymało.
- Co to, to nie. Nie mam zamiaru odgrywać roli dobrego, przyszywanego braciszka i pocieszać wszystkie maluchy. Ja... Ja też tego potrzebuję!
- My się tobą zaopiekujemy. – podjęła druga kobieta.
- Nie wątpię w pani umiejętności, ale sama pani wie, jak tam jest. – na te słowa westchnęła i wplątała długie palce w ciemne włosy.
- Co ja mam z tobą począć?
Przez chwilę zapanowała cisza.
- On może zamieszkać ze mną. – Mizuki wtrącił się cichutko. Stojący za jego plecami Eiri, uścisnął jego ramię.
- Czy jest możliwość adoptowania go? To znaczy... jako brata, a raczej mój ojciec... by go... no... Wiedzą panie. – pytanie zszokowało zarówno blondynka, jak i oniemiałego czarnookiego, a na twarzach urzędniczek wywołało z kolei ciepły uśmiech.
- Jest, jednakże trochę to potrwa. Oczywiście tata musi się zgodzić.
- Ah, to dobrze się składa, bo w razie czego można się wycofać. – Eiri starał się nie parsknąć śmiechem, widząc urażoną i smutną minkę jedenastolatka. – Żartowałem. – szepnął mu do ucha i poczochrał włosy.
- Uważaj sobie! Ja też mogę odmówić, że na przykład...jesteś niedobry! – mruknął zły, pomimo łez gromadzących się w kącikach oczu.
- Niewdzięcznik. – Chisato pokazał mu język.
Jedna z kobiet chrząknęła charakterystycznie.
- Proszę przyjść w przyszłym tygodniu pod podany adres. – przekazała swoją wizytówkę. – Wtedy ustalimy szczegóły.
- Dobrze, a teraz do domu. Jestem padnięty. – Eiri ziewnął ostentacyjnie.
Chłopcy skinęli zgodnie głowami i uprzednio przepuściwszy kobiety w drzwiach, jak na dżentelmenów przystało, poczłapali w kierunku wcześniej podstawionej limuzyny. Na początku rozmawiali o przeżyciach z ostatniej godziny.
- Ej, wiesz... Dzięki za wszystko. – wymamrotał Subaru. –Tak żeś się wyrwał z tą adopcją. Ja... ja nigdy nie miałem prawdziwej rodziny.
- Uważaj, bo pomyślę, że miękniesz. – nagle poczuł miły ciężar na swym barku. Ujrzał lekko przymknięte powieki i uchylone usta jedenastolatka. – Usnął?
Mizuki wyszczerzył się przymilnie.
- Kto się czubi... – zaczął, jednak groźne spojrzenie ukochanego nie pozostawiało wątpliwości: „Jeżeli chcesz żyć, zamilknij.”
Hoshi pochylił się do przodu i pocałował Eiriego w usta.
- Dziękuję. – pogładził jego policzek i zmieniając miejsce siedzące, ułożył się z drugiej strony ognistowłosego.
- Pięknie. – siedemnastolatek westchnął teatralnie. Zerknął w lewo i w prawo, po czym przygarnął bliżej siebie dwie drobne osóbki, rozkoszując się ich ciepłem.
***
- Kto to zrobił! Przyznać się! – Eiri w potwornie złym nastroju rzucał co rusz przekleństwami. – Jak dorwę tego małego, to wytargam mu te kłaki!
Skrzętnie ukrywający się po stołem i chichoczący nieustannie czarnowłosy, nie miał zamiaru spełnić żądania zielonookiego. Wciąż parskając śmiechem, zdecydował się wyjrzeć zza stołu i to był jego błąd.
- Widzę cię, ty mały, paskudny skrzacie! – ryknął Chisato.
No cóż, kto by się dziwił? Niedawny blask zniknął z czerwonych kosmyków, a zastąpił go kolor niebieski. Spryt i zabójcza dawka humoru pozwoliła na skonstruowanie niezbyt misternego planu. Subaru przelał szampon do butelki z farbą do włosów, która służyła jako sporadyczny dodatek do kłaczków Keizo, gdyż jego pasemka były niczym paleta malarza. Jednak inteligencja Misakiego podpowiedziała mu: „Hej! Ale on zauważy zmianę, bo naklejki są zapaćkane białym szamponem i tą nieszczęsną farbą. Weź je zdrap!” Brawo! Mistrzostwo kunsztu pełną parą. Teraz właśnie owo mistrzostwo skrzyło się pod rzęsistymi łezkami rozbawienia, płynącymi po zarumienionych policzkach.
Wkurzony niemiłosiernie Eiri ruszył z impetem w kierunku żartownisia.
- Ręka, noga, mózg na ścianie! – to wywołało potężniejszy wybuch śmiechu, a przyglądający się im Kiba, wzniósł oczy do sufitu i westchnął.
Obecnie chłopcy gonili się po pokojach. Jeden, zataczając się i niemal pieniąc z wściekłości, drugi, niczym sarenka omijał przeszkody i kierował się do kuchni, w której oczekiwał ratunku. Usłyszał rozmowę, więc ucieszył się w duchu.
- No tak. Za miesiąc też jest trzeci. Pasowałoby wreszcie kupić mleko, nie uważasz?
Eiri, który wparował do pomieszczenia zaraz za jedenastolatkiem, zderzył się z jego plecami tak mocno, iż chłopak nie utrzymawszy równowagi, wyrżnął jak długi na podłogę, wcześniej zahaczając o kant kuchenki. Oparłszy się o drzwiczki, przycisnął dłoń do skaleczenia na czole.
- Co wy u diaska robicie? – fuknął cesarz.
Zielonooki lekko przestraszony, wyciągnąwszy z szafki wodę utlenioną i plaster, podszedł do bruneta.
- Nic ci nie jest? Czemu się tak gwałtownie zatrzymałeś? Mądry ty jesteś? A jakby ktoś niósł wrzątek? – wyrzucał mu. Widząc jednak łzy spływające po twarzy, opamiętał się.
- Rany, Eiri, czy ty musisz mu koniecznie dorównywać w kwestii inteligencji wiekowej? – o futrynę oparty był Maiyu.
- Cicho sądź. Nie lubię, jak ktoś płacze. – Chisato nawet na niego nie spojrzał. Delikatnie zaczął opatrywać chłopca. Gdy skończył, posadził go na krzesełku. – No, nie marz się.
- Ale to nie przez ciebie. Po prostu jest mi smutno. – wychlapał jedenastolatek.
- Dlaczego?
- Bo jutro jest przykry dzień.
Ueda zmarszczył brwi.
- Jak... – dalszą wypowiedź przerwało mu ostentacyjne wejście Dakoriego.
- Tadam! Zdjęli mi gips. – szczerzył się do publiczności.
- I musiałeś aż tak bardzo nam to pokazać? – wtrącił z przekąsem jego opiekun.
Trzynastolatek miał na sobie tylko białe skarpetki i różowe bokserki w jednorożce. Jego włosy, teraz rozpięte, miały tylko dwa pasemka inne, niż całość, mianowicie odcieniem nie różniły się od jego bielizny.
- Ty! – Misaki zwróci się dość bezosobowo. – Masz coś pod spodem? – teraz to już doskonale wiedziano, o kogo chodzi.
Te słowa wywołały kompletny szok, a perfidny uśmieszek bruneta zagościł na jego ustach na dłuższą chwilkę.
- Chyba sobie kpisz. – szczerze oburzony trzynastolatek wskoczył na krzesło.
- Nie bądź taki! Chcę dobrze. Anatomii się pouczę.
- Stań nagi przed lustrem, to wyjdzie na to samo. – żachnął się chłopiec, z obawą wypisaną w oczach.
- Ty masz bardziej rozbudowane ciało. Pozwól.
Uedę szlag trafił. Nie dość, że ten mały perwers rządzi się, jakby był panem, to na dodatek ma tylko jedenaście lat!
- Mizuki, proszę cię, weź to zwierze od Keizo. – nerwy trzymane na wodzy, zaczęły puszczać.
Blondyn uśmiechnął się do niego z politowaniem.
- Niech robią, co chcą. W końcu to ich życie. – rozłożył bezradnie ręce.
Maiyu skrzywił się komicznie, natomiast Subaru zrobił kilka kroków w stronę kolegi starszego od siebie o dwa lata.
- Nie zbliżaj się do mnie! – krzesełko dziwnie skrzypnęło.
Ueda odwracając się gwałtownie w stronę Dakoriego, w ostatniej chwili złapał go, nim tamten znowu by sobie coś połamał.
Teraz leżał na podłodze z potarganym rękawem, a na nim spoczywał zadziwiająco lekki ciężar.
- Przez gips nie mogłeś dobierać się do słodyczy i schudłeś. – prychnął, próbując wstać.
- Wredny potwór. – fuknął na niego trzynastolatek.
- Złaź ze mnie, z łaski swojej. – czarne, miejscami przechodzące w wyblakłą szarość, długie włosy sięgające pasa, zawinęły się wokół jego ramion.
- Kiedy mnie tak wygodnie. – miauknął tamten, patrząc na niego niewinnie. Po chwili Keizo leżał nadal, a Maiyu otrzepując się, poszedł zmienić koszulę. – On jest nieczuły. – chlipnął.
- Ja za to nie. – Subaru ponownie spróbował swych sił.
- Ani mi się waż! – stłumiony ryk Uedy zatrzymał go w pół kroku.
- On ma czujnik, czy co? – Misaki popatrzył zdziwiony na kolegę.
Mizuki w czesał palce we włosy, które przykryły rozbawiony uśmiech.
Akemi (16:09)

8 komentarzy:


  1. haah ! Adopcja ! Ja się zaczynam poważnie zastanawiać nad karierą proroka xdd
    Ach ! No nie muszę już wspominać , że kocham Eiri'ego , prawda ? *^^*
    Hm.. I tak sie zastanawiam ... kiedy będzie ten cały Aniołek ?
    Bo się już nie mogę go doczekać , bo jest taaaki śliczny ^^
    A Akemisiaczek jest wspaniały ! O !
    Ach ! Noo i takie małe coś jeszcze ... Tak se ostatnio siedzę na warsztatach i sobie patrzę na pana scenarzystę i (tradycyjnie^^) wena z niebios na mnie zstąpiła i se zaczęłam pisać Drarry ^^ No... i najprawdopodobniej , jak jeszcze trochę podręczę nauczyciela zmuszając go do tego żeby sie nie ruszał, bo wtedy mi sie lepiej myśli , i będę miała duuuzo napisane to se chyba bloga założę . I będzie Yaoi i wykonaniu (chorej wyobraźni) Łapci xDD
    *teraz Akemiś powinna wydać okrzyk radości*
    No... to jakby coś to ci napiszę jeszcze ^w^
    Ach ! No i oczywiście ...
    Łapcia twierdzić że Akemisiak jest extraaa !


    ~Łapa, 2009-10-19 18:18
    ----------------------------------------

    Yatta i sukin@#$ trafił za kratki :)* No i adoptowali go, ale widzę że mały ustawia wszystkich do pionu :) Niebieskie włoski, bu ha ha ale i tak pewnie sweet wyglądał :) No usunęło przezz psa który wlazł mi pod biurko i kable odłączył, wtedy jak zmieniałam kilka żeczy :(


    ~Pani_Ciemności_Yuuki, 2009-10-19 19:40
    ----------------------------------------

    Pozdrawiam. Na chwile dorwałam sie do kompa i przeczytałam. A ja nie mam lapka z opowiadankami buuu;( więcej u mnie jutro pozdro)


    ~Vegetka, 2009-10-19 19:54
    ----------------------------------------
    U mnie NN zapraszam =*


    deepenergy@op.pl, 2009-10-19 20:08
    ----------------------------------------

    Co za fajny tatusiek *wyczuwalny sarkazm* Dobrze, że trafił za kratki! Szkoda mi Sabaru, pomińmy fakt, iż ciągle czytam jego imię jako Subaru...nauka mi na psychikę działa xD Nareście się doczekałam notki! Szkoda, że będą pojawiać się tylko w poniedziałki >_< Ale i tak lepiej niż u mnie xDD Kurcze, przez jakieś 9,(9)/ 10 notki, śmiałam się i śmiałam, a teraz mam szczękościsk xDDD I znów Akemi mnie rozwaliła xDD Hm...ja tam wole lepiej nie odrabiać lekcji z kakałkiem, gdyż kiedyś jak se zrobiłam, to przez bite 20 minut lampiłam się w kakało, a zeszyt leżał otwarty i nic w nim nie zapisałam, a niedość tego, owa ciesz mi wystygła i d**a...Mleko wciąga xDD No to znalazłyśmy se ciekawy temat...włosy xDD Aa, bo przez to mam drętwienie kończyn i jeśli nie bedę tego leczyć to może dojść do bezwładu, czy czegos tam xDD Hah, no to zdrówko xDDD A ja mam podobnie, bo mi lewa noga ucieka do środka i chodzę jak pijana...nie no może nie, aż tak, ale śmieją się ze mnie, że sama sobie haka stawiam xDD Buxka :* Ps: Gomen, za błędy, ale moja mama już prawie siłą mnie wypycha z fotela *chlip* Musiałam się pożalić xD


    ~Chieko, 2009-10-19 20:23
    ----------------------------------------

    No, dzisiaj doczytam rozdziały.! *wypina dumnie pierś* - postaram się, chociaż uszy rąbią jak cholera xD.
    Ale tymczasem Akemi kochana, to co lubisz i dlaczego jesteś w stanie zawalić szkołę, a jak.! xD
    Nowy rozdział : 3333.
    http://black-and-white-opowiadania-yaoi.blog.onet.pl


    ~YaoixGrelka, 2009-10-20 10:19
    ----------------------------------------

    OdpowiedzUsuń
  2. A jednak sympatycznie się robi : 3. Tylko czemu nie ma już rodzinki Sato? T_T.
    Hehe, kocham tego Misakiego.! xD On wymiata xD W ogóle, już zaczyna się robić fajnie, a nie mówiłam?! *__* W komentarzach pod 22, 23, 24 i 1 rozdziałem, żebyś nie musiała więcek szukać. Teraz przez to opowiadanie Mizuki w moich oczach jest jak taka matka xD. Zero przyjemności seksualnych, eh... ^^".
    I Kibuś.! Gdzie oni wszyscy się podziali?! Akira?! Isamu?! Oż ty jedna, ja już tęsknię T_T, i teraz będę musiała czekać regularnie na rozdziały,.! Buuu, jak ja tego nie lubię xD.
    I wszyscy są ładniutcy ci młodzi i napaleni *__*. No ładnie.
    Kurczę, gomen za jakiś nieskładny komentarz, ale ja po prostu nie wiem co pisać xD. Muszę to sobie ułożyć w głowię, i czekam na twoje wyjaśnienia ; 3. A i ten rysunek " ktosia" czy jakoś tak xD, ładniutki ^^.
    A ja czekam na liiist od ciebie *___*. I sama muszę odpisać na maila ^^", ale i tak jestem dumna, że w końcu nadrobiłam bloga.! Czuję się odświeżona... I wiesz... Nie wiem czemu, ale jakoś nie mogę odpisać na poprzednie komentarze o.O, nie wiem czemu... Mogę odpisać, ale jakoś... Czuję, że to już było minęło i nie warto do tego wracać, więc ty zdecyduj czy mam odpisać ^^". I mam prośbę - jak odpisujesz to mogłabyś to robić na szkolne życie? Bo czasem tak się przejmuję czymś, że nie wchodzę na bloga o Kakasiu^^", w ogólę ostatnio przez brak czasu straciłam wenę na opowiadanie tamto T_T, ale nie opuszczę jego.! To był mój pierwszy blog i ja go nie opuszczę.! Po prostu muszę poczekać aż mi się wena unormuje^^". No, to teraz chyba jesteś zadowolona z Grelciaczkowych, sardyneczkowych przypływów komentarzy? xD
    A i jeszcze jedno, mam DA, więc wpadnij na niego czasem ; 3. Chyba, że nie chcesz^^.
    http://yaoixgrelka.deviantart.com - taaa, nazwa jakże zaskakująca xD, ale przynajmniej jak wpiszesz yaoixgrelka, to trochę mnie tam jest xD, chyba o.O, ja nie wpisuję, bo potem będzie w google, a nie daj boże brat wejdzie i zero prywatności. Tak nawiązując do brata, to teraz w pracy jest xD. Na cepeenie - gomen, nie wiem jak to się pisze xD, ale tankuje dziadkom czy jakimś osobom które nie mogą paliwo, układa towar itp. ; 3.


    ~YaoixGrelka, 2009-10-20 14:09
    ----------------------------------------

    Waaaaaaaaa! Czadzior! Coraz bardziej mi się to opo podoba... kocham jej już! No co za ojciec! Wykastrować gnoja!!!! A tak w ogóle to mówiłam już o nowej notce na www.zakazana-milosc-yaoi.blog.onet.pl? hihi.... Next! Next! ^ ^


    ~Fukatoi, 2009-10-20 21:47
    ----------------------------------------

    OdpowiedzUsuń
  3. Ahh, jak milo tutaj wrócić, i napisać komentarz, wspaniale ! *__* I cholera jasna! ><, znowu nie działa mi małe "Ł" haha, naprawiło się tylko dlatego, żebym mogla dla was napisać nowy rozdział.! xD A ja wiem czemu, bo Akemi na pewno patrzyła na ten guziczek złowrogo.! xD
    I muszę ciągle klikać prawym, żebym miała to głupie "Ł" -.-
    Kochana.! To co ty robisz w szkole?! Powinnaś w domu siedzieć.! Ja teraz korzystam z tego ile wlezie ^^, ale ból głowy i uszy nie jest zbyt przyjemny -.-. Ja mam tak samo.! Nigdy nie chorowałam, a ostatnio to mnie plecy łupią, to katar, to gardło, a teraz uszy o.O.
    Biedna ty xDD. Jak w adidasach takich mokrych siedzieć w szkole.! Brr... Nawet jak mi coś przemoknie, to jest git, ale jeżeli tak się stanie z butami, to już wtedy mi nie jest przyjemnie. Tak, choroba wola, tylko do mnie mogłaby przychodzić wtedy kiedy ja chcę xD.
    A widzisz xDD, u mnie teraz jest 12:29 xDDD. Ah, ta godzina, to jakiś znak? xD.
    A ja?! Gdyby nie ta choroba to jeszcze zalegałabym z twoim blogiem.
    Tak.! Ja tak samo.! Chcę w końcu te cudne święta.! *__*, jeszcze nigdy ich tak nie chciałam o.O.
    A teraz kurna 1 listopada wypada w niedzielę T_T, bosko.
    *podbiega do Akemi i pomaga porządnie odkaszlnąć. Przykrywa kocem, każe nic nie robić, co najwyżej podaje zeszyt od opowiadania i długopis , oraz kubek gorącej czekolady i użycza na tę chwilę swojego wena. Yakei'ego ; 3*.
    Spokojnie.! Kochana, ty na mnie poczekasz, więc i ja tak samo.! Odpisz, kiedy tylko będziesz miała ochotę, do niczego się nie zmuszaj ;3.!
    No jasne, że się rozwinie *__*, dlatego już teraz go zaczęłam, ale rozwinie się potem, troszkę pod koniec : 3. Aż& ty jedna.! xD Ha, powiem może na święta, jak nie będzie w opowiadaniu, hehe xD. albo w liście ci napiszę *__*.
    Taa... Ale to tylko troszkę go boli : 3, dla aniołka i ja bym się tak naraziła *__*, mam stalowe kości, więc git xD
    C...Cudowne...? R... Romantyczne? Akemi, bez przesady ^^" * chlip*.
    Polecisz jak aniołek ^^. Słucham?! Aż?! Ja ważę 55kg -.-. nie ważne ile schudnę, ciągle tak samo a nawet więcej -.-. No cóż, stalowe kości trochę ważą xD. Jak ty jesteś workiem ziemniaków, to ja kurde workiem cegieł, o.!
    Akemi.! Bo się zaraz rozmarzę *__* ! Ty.. Oż ty.! xD Ja kocham słodycze, dzięki czemu moja przyjaciółka wymusza nimi ode mnie dalsze losy Szkolnego Życia^^", Właśnie Akemi, zapomniałam ci powiedzieć.! Teraz zaczyna mi się wszystko układać, bo dowiedziałam się, że moja kol. z klasy D a ja jestem w C xD, też kocha anime, yaoi w ogóle Miyaviego itp. ! I ma taką szajbę jak ja *__* i od początku roku dzięki niej trzymam się jakoś na nogach, nawet jeśli nie ma mnie na blogach. Ale ciebie mi bardzo brakowało.! T^T. A teraz dołączyła do nas jeszcze jedna kol. z mojej klasy, bo zawsze bala się tego ujawnić o.O, i jest super, bo przynajmniej ktoś mnie słucha, kogoś się mogę zapytać co napisać i w ogóle... Ale do Akemi bezwarunkowo kiedyś muszę pojechać.!
    Ja też.! Musimy urodzić się blisko siebie, o.! xD

    ~YaoixGrelka, 2009-10-21 12:51
    ----------------------------------------

    OdpowiedzUsuń
  4. K...Każdy mi to przyzna? Oj, Akemi, bez przesady^^", wiem, że potrafię lepiej, i może dlatego patrzę na to inaczej o.O".
    A masz taką wielgaśną poduszkę? xD Mam 160cm ; 3. Zmuszała? Kochana, wystarczy dać mi coś słodkiego xD, a przy Akemi nawet bez niczego bym pisała.! *__* Yakei też na pewno nie miałby nic przeciwko^^, a nawet jeśli, to jego zmuszać, mhaha.! >DDD
    A ja bym siedziała u Akemi *__*, a jako bonusiki wymyślała dalsze One Shot'y z twoimi braćmi, hehe xDDDDDDD. A mój braciszek byłby lokajem ^u^ xD.
    Przynudzać?! Oj, Akemi, bo zabiorę od ciebie koc.! xD Ty kochana nigdy nie zanudzasz.! i co, zrobili kartkówkę.? ; 3. Dla Akemi to w ogóle powinni zrobić dzień wolnego o.O, a nie xD.
    kurde, ucho mnie swędzi, a nie mogę się podrapać.! xD Bo cale śliskie jest, uhhhh -.-''.
    Radość, spokój, i zdrowie *__*.
    No Akemi, jak się czujesz.? ; 3.
    Ahh, jeszcze raz to napiszę - jak wspaniale znowu dodawać tutaj komentarze.! *__* !
    Fajne liczba wejść i komentarzy xD - 34441, 1313 xD, a pamiętam jak dodawałam ten 666 komentarz, heh xD.

    ~YaoixGrelka, 2009-10-21 12:51

    Akemi, wybacz, że ci truję tylek xD, ale ja chyba z tymi blogami oszaleję.!
    Drugi raz muszę prosić cię o pomoc^^".
    Bo na blogu kakanaru, nie chcę ramek, chcę zwykły kolor bloga, a nie takie jak np. masz ty.
    I ciągle chcę to ustawić, to te cholerne bąble wyskakują.!
    Bo chciałam je zmienić dlatego, że założyłam bloga na linki.
    Więc albo możesz mi napisać jak to zrobić, albo jakbyś byla taka uprzejma mogłabyś mi to ustawić? Mnie kiedyś krew jasna zaleje przez te linki.!
    To jak już, to to mogloby wyglądać tak : 3.
    Jest ramka a w niej - Linki.
    I w linkach, od kropki - Wasze blogi - a w nim link na http://narukaka-yaoixgrelka-linki.blog.onet.pl
    Bylabym wdzięczna, ale jakby co napisz jak to się robi, czy sama zrobisz, tylko mi napisz^^".

    ~YaoixGrelka, 2009-10-21 15:01
    ----------------------------------------

    Proszę : 3. No powiedz, że wiesz o co chodzi.! xD Ale ze mnie artystka.! xD
    http://odsiebie.com/pokaz/6325346---75da.html


    ~YaoixGrelka, 2009-10-21 18:40
    ----------------------------------------

    Nio, nio, nio


    ~Kirhan, 2009-10-21 20:05
    ----------------------------------------

    Nooo, u mnie w liniaczach już jesteś, możesz se sprawdzić ^^ cieszem siem bardzom, że tak ci się podoba ten mój poroniony płód literacki xD w sumie sama kocham siebie za tą "pozę Marka Dobrzańskiego" *a wpadłam na nią, bo ja wiem chyba na sekundę przed napisaniem i zastanawiałam się czy to aby nie jest do du.py* xD
    Lekkie pismo miałam od zawsze, z czego się cho.lernie cieszę, bo jest ono nierzadko zabawne i łatwo się wszystko czyta. A że dodatkowo strasznie ze mnie sarkastyczna ku.rew to już ogólnie jestem z siebie dumna xD
    A ja dopiero teraz zauważyłam, że moje zdjęcie jest ZADZIWIAJĄCO podobne do zdjęcia Bieleckiego! W sensie, tak naprawdę grafika Rafa to pomalowany na czarnobiało James Potter. Krajst! Ja jestem podobna do Rafa! O_____o
    Akemi, a ty wiesz, że ty mi podsuwasz zue pomysły? Bardzo ZUE? Zobaczysz, ty się jeszcze pojawisz w tym opowiadaniu, młodsza siostrzyczko xD i wytrzyj monitor, jeśli łaska, bo moje literki nie lubią być zapluwane xD
    Tak więc kolejny rozdział się pisze a jak się wrzuci, to się upomni o uwagę xD


    ~Hoshi Anika, 2009-10-21 20:15

    OdpowiedzUsuń

  5. ----------------------------------------

    AAAAA! Zapomniałam ostatnio == nie znajdę teraz tego fragmentu, więc nie wiem czy to zmieniłaś, ale znowu miałaś tam "PREZYDENTA" zamiast cesarza...


    ~Kirhan, 2009-10-22 22:32
    ----------------------------------------

    Eiri w niebieskich włosach! Widok musiał być niesamowity, z ognistej czerwieni w niebieski? Bomba!
    Notka oczywiście pełna humoru i cieszę sie, że Subaru został ocalony z łap obrzydliwego starego capa,,, fuj...
    Mam wrażenie, że Eirino stał się wzorem dla małego skrzata, a z czasem może i się w nim zakocha, co doprowadzi tylko do złamanego serca, bo on kocha tylko Mizu^^
    Zdaje się, że wyobraźnia mnie poniosła^^, ale nie szkodzi prawda? Pomarzyć zawsze można...
    Czekam z niecierpliwością na c.d.


    ~Aiko-chan, 2009-10-24 00:00
    ----------------------------------------

    No Akemi ^^. Cieszę się, że 'ta' sprawa się rozwiązala ^^. Dzięki za 3 MMS-y xDDD, nie potrzeba aż tylu, hehe ; 3 .
    Nie wchodzilam na bloga KakaNaru, więc nie wiem czy mi odpisalaś itp. chociaż prosilam na szkolne życie xD, bo teraz muszę zwiewać ^^", ale twoja ulubiona część : 3. Gomen za blędy, ale ja ich wcześniej nie widzialam o.O, moje oczka xD.

    http://black-and-white-opowiadania-yaoi.blog.onet.pl - zapraszam ^o^


    ~YaoixGrelka, 2009-10-24 01:30
    ----------------------------------------

    Akemiś kochanie, u mnie nowa notka. zapraszam. ^__^


    Shuunaka_Yaoi, 2009-10-24 17:14
    ----------------------------------------

    Notka rewelacyjna, jak zwykle. ^__^ No... Nie spodziewałam się tego, zaskoczyłaś mnie. x]] Albo końcówka... małolaty zaczynają już do siebie się kleić. SzŁeeti. :3 Już nie mogę się doczekać kolejnej notki... Pisz szybciutko. ! x]]

    PS. Masz może gdzieś na komputerze te fotki tych kawaii chłopców po lewej...? *wyszczerz*


    Shuunaka_Yaoi, 2009-10-24 17:19
    ----------------------------------------

    OdpowiedzUsuń


  6. Yyyy...Naprawdę? Ja? No patrz, ja i spostrzegawczość xDD Ale ja wiedziałam, że on się nazywa Sabaru, ale czytałam jak Subaru, a jednak ma to drugie, czyli dobrze czytałam...Dobra, juz się gubię xDD Gdyby mi tak strzyknęło, gdy pani by mnie do tablicy wzywała to byłby cud *w* Gomen, ze dopiero teraz odpisuję, ale ostatnio miałam bardzo, bardzo dużo sprawdzianów T_T I na kompa nie wchodziłam T__T Ojej, jak byłam mała, może dwa, trzy latka to posadzili mnie na stole, i z boku była szklana buteleczka, a jak wiadomo, przy mnie nic szklanego stać nie może, to wzięłam ją do rąk, ona mi wyleciała i się roztłukła, a ja chciałam skoczyć za nią, i poleciałam i kawałek szkła mi tuż nad okiem się wbił…Przynajmniej tak mi mówi moja mama, ale ja mam własną teorię. Otóż, trzymałam w dłoniach sztylet, bo do domu wpadł jakiś zbój i w niego celowałam, ale się nie trafiłam i wbiłam sobie sama(co u mnie jest bardzo prawdopodobne)a on się wystraszył i uciekł…Pomińmy fakt miałam w tedy trzy latka, i że mam zrytą psychikę xDD Hah, ja się w dalszym ciągu wywalam na prostej drodze, ostatnio szłam do kuchni, a tam są kafelki i się przewróciłam…Haha, to ja na najbliżej urodzinki proszę wszystkich o wózek inwalidzki, przynajmniej jest jakaś szansa, ze się nie wywrócę, choć ja i pojazd na kołach, już budzi lęk xDD Buźka :*


    ~Chieko, 2009-10-24 17:46
    ----------------------------------------

    http://rafael-bielecki-yaoi.blog.onet.pl/ nowy rozdział, serdecznie zapraszam do czytania i komentowania, a jak nie, to wujek z mafii przyjdzie i powie ci żebyś poszedł to zrobić, a jak nie... to NIE! To nie będę cię lubić! ;D
    Hoshi Anika


    severusek_ona@vp.pl, 2009-10-24 22:47
    ----------------------------------------

    mnie tak dawno nie byłoooo.. ale jest ok więc moja kochana droga ulubiona i wspaniała Akemi -gome ,ze nie komentowałem ostatnio ale nie miałem jak bo mi neta odcięto. Notki przeczytałem i są baaardzo fajne pomimo iż chciałem wyrazić tym komentarzem wielką skruchę to nie moge dlatego wraz z dedykacją wyrażę ja w następnej notce na drodze yaoi . wielkiej weny


    ~Oluś ~.~, 2009-10-25 11:16
    ----------------------------------------

    U mnie nowy rozdział w koncu. Miłer zaskoczenie będzie ^^. Napisz coś w końcu


    deepenergy@op.pl, 2009-10-25 12:27
    ----------------------------------------

    O rany... dawno mnie tu nie było... Akemi >..< gomen za tą długą nieobecność. Postaram się doczytać wszystko, uh, uh. Widzę, że pojawiły się nowe postacie.


    ~Margo, 2009-10-25 19:07
    ----------------------------------------

    OdpowiedzUsuń

  7. U mnie czy u Ciebie, czcionka się zmieniła? Ho, ho, moja droga, ostatnio dopiero po 35 minutach skapnęłam się, że nie ma nauczycielki i cała moja klasa siedziała pod salą, gdyż nikt nie raczył nas o tym poinformować, to ja dumna z siebie ogłosiłam to wszystkim w klasie, a Ci w śmiech, że moja spostrzegawczość jest naprawdę szybka xD Na szczęście nie. Mam tylko nad okiem bliznę ^^ Ałć, sama spadłam ze schodów *jak już pisałam*, i wiem co to znaczy xD Jestem dosłownie specem odnośnie urazów itp. xD Haha, przypomniało mi się, jak byłam nad morzem i były te cztero-kołowe kokardy ( nie wiem pamiętam jak to się nazywa) do jeżdżenia, to ja niechcący wjechałam na buta jakiejś pani, i nic, a nic nie mogłam odjechać. Ta jęczy, że ją boli, próbuje pchać i nic xD Tak więc ja i pojazd na kołach to prawdziwy Armagedon xDD Buźka :*


    ~Chieko, 2009-10-25 19:36
    ----------------------------------------

    No i onet mnie wnerwil -.-. Masz ode mnie komentarz na poczcie : 3.


    ~YaoixGrelka, 2009-10-25 23:56
    ----------------------------------------

    Kseńcia, szaleńcu :D
    Nasza rozmowa dzisiaj poruszyła mnie trochę ku temu żeby napisać notkę na blogu. Zła, niedobra Sylwia- miała się uczyć na biologię a ona notki pisze!!
    Przepraszam, musiałam się skarcić ;)
    A tak bardziej na poważnie, jakoś mi nie po drodze ostatnio na bloga.
    Ale może czasem moje ścieżki tu trafią, zobaczymy.
    Prześlij mi błagam Cię ten fragment, o którym mi kiedyś mówiłaś, bo narobiłaś mi wielkiej ochoty na przeczytanie tego. Proszę Cię...
    :)))
    Oe Kseńcia, na razie się ulatniam, musze zjeść obiad i zbierać się na bio
    tak mi się nie chce...


    ~Sylwia :D- come back, 2009-10-26 13:06
    ----------------------------------------

    Padnę normalnie padnę xD Charakter Subaru mnie rozbraja, ten chłopak ma poczucie humoru niczym ja za jedenastu lat xD Widzę, że nawet już się chce szykować do akcji :D A co do Uedy...Baaaa on ma czujnik bo wie, że należy tylko do mnie xD


    ~Lilian, 2009-11-15 02:30
    ----------------------------------------

    Co za obleśny typ. Fuj! Jak można robić krzywdę własnemu dziecku? To nie moralne i nieetyczne!!!


    ~Diabliczka~, 2011-02-18 22:11

    OdpowiedzUsuń