czwartek, 16 sierpnia 2012

2. Jak pies z kotem.


16 października 2009

Moje najdroższe kochania xD Witam i o zdrowie pytam xD Cieszę się, że przyjęła się ta nowa część opowiadania, chociaż na razie nie dobiega od poprzedniej, ale z czasem... Cieszy mnie to, że Wam się podoba! A no i dziś linczyk będzie, bo się wyżywam na bohaterze... ale tak lekko i słownie ;) Bez czynów. Aha!Z ogłoszeń parafialnych.Notki będą się ukazywać różnie, bo ja czasem mam lepiej w piątek, a innym razem w poniedziałek, więc jak coś, to będę pisać ;) Nauki od groma, zimno, śnieżno, a jutro imprezka.. to się odchamię xD Czy miecz świetlny + książka są na osiemnastkę dla kolegi.. trafne? xD Jak coś, to mnie poćwiartuje xDMagda - XD Jak tylko na gg wejdę, a nie będzie zbuntowane, to odpiszę ;3Zapraszam do czytania ;3

Eirino
Obudził mnie trzask tłukącego się szkła.
- Rany jedyne, co się stało? – usłyszałem z sąsiednich pokoi.
Ja, Mizu, Kiba, Akira i Isamu zbiegliśmy na dół. Po chwili znów dało się słyszeć podobny dźwięk. Wtłoczyliśmy się do kuchni, a ja po drodze zabrałem parasol. Ostrożnie wsunęliśmy się do środka i co ujrzeliśmy? Subaru! A wokół niego na podłodze leżała porcelana, garnki i... I mój ulubiony kufel! Zacisnąłem mocno szczękę i posłałem mu wściekłe spojrzenie.
- To nie ja. – rzucił obojętnie. – Gdy przyszedłem, już tak było.
Podbiegłem do niego.
- Nie jesteś u siebie, zachowujesz się jak najgorsze, rozwydrzone dziecko, a teraz jeszcze chcesz się wymigać od kary?
- Brawo. Mówisz, jak mój ojciec. – uśmiechnął się cynicznie.
Już miałem zamiar coś mu powiedzieć, ale mój anioł wszedł mi w słowo.
- Eiri, nie! – zabronił.
- Oh, Mizu sempai. To już jest nudne. Za każdym razem będziesz go uciszał?
No i przelała się czara goryczy. Uchwyciłem go mocno za ramiona i potrząsnąłem.
- Zachowuj się, do diaska, bo – dalsza wypowiedź utonęła w okrzyku bólu chłopca.
Cofnąłem się gwałtownie, przywierając do ściany.
Misaki podszedł do mnie ze łzami w oczach, a zarazem wyzywająco na mnie spoglądał.
- Lepiej ci? Nie ja to zrobiłem, tylko kot. To nie ja! Dlaczego zawsze cierpię? Czemu! – wrzasnął i mijając mnie, pobiegł na górę.
Oniemiały, spojrzałem w kierunku Mizu, jednak zauważyłem, że wybiegł za wychowankiem. Gdy wrócił, przyniósł na rękach kota. Na jego łapkach zobaczyłem pomarańczowy ślad. Ślad z soku, jaki znajdował się w moim kuflu.
Tego dnia Subaru nie wyszedł z pokoju. Odprawiał bunt, iż niesłusznie go oskarżyłem. Postanowiłem, że następnego dnia, z bólem serca, ale go przeproszę.
^^^
- Mogę wejść? – niestety to „jutro” nadeszło nader szybko.
- Jak musisz. – usłyszałem jego szelmowski głos.
Dostanie ci się kiedyś, chłopcze.
Wszedłem. Jego pokoik był... no cóż, czarny. Zasłony i dywan koloru granatu, a ściany bordowe.
- No, więc? – patrzył na mnie wyczekująco.
- Przepraszam za wczoraj. Myliłem się. – krew mnie zalewała, widząc tryumf na jego twarzy. Gdyby umiał, pewnie zatańczyłby taniec zwycięstwa Indian.
- Oh, doprawdy? – udał zdziwionego. – Popatrz. Niech ci będzie. Przeprosiny przyjęte.
- A śmiałbyś zrobić inaczej. – mruknąłem.
- Słucham?
- Nic, nic, tak tylko... śpiewam sobie.
- To dobrze. Poczekasz na mnie? Przebiorę się i razem zejdziemy na śniadanie.
- Byle szybko.
Wpatrywałem się w zgrabne ruchy chłopa i pytałem się w myślach, czemu on jest taki nieznośny? Całkiem z niego ładny osobnik, trochę głupiutki, ale jak na jedenastolatka, składa całkiem konstruktywne zdania. Postanowiłem poobserwować, co też dzieciak na siebie założy i nie przeliczyłem się. Na nogach miał glany koloru czarnego, które dawno nie widziały pasty do butów. Spodnie o tej samej barwie sięgały mu do kolan i związane były po bokach ściągaczem. Na grzbiet zarzucił bordowy T-shirt z nadrukiem: „Nirvana RLZ!”. Zauważyłem, że ma pomalowane na czarno paznokcie. Włosy, jak stwierdziłem z przekąsem, szczotki nie widziały od dawien dawna.
- Chodź no tu. – wskazałem na krzesło.
- Po co?
- Ba ja ci każę i tyle.
O dziwo posłuchał.
Usiadł na tyłku, a ja, chwyciwszy w dłoń grzebień, zacząłem rozczesywać kołtuny.
- Auaa. To boli! Jakbym wiedział, że chcesz mi zdjąć skalp, to bym się tu nie fatygował. – zajęczał.
- Piszczysz, jak baba. – pomogło. Siedział cicho do końca udręki z czupryną.
Gdy wreszcie uporałem się z jego włosami, a dużo z nich zostało mi w garści, Subaru wstał i otworzył drzwi, lecz zatrzymał się w progu.
- Ja też przepraszam za wczoraj i dzięki za dziś. – złapał kilka pasemek, ruszając w kierunku schodów.
Hmm... Może jeszcze będą z niego ludzie?
- No idziesz, czy nie, mój ty osobisty fryzjerze od siedmiu boleści?
Albo i nie.
Gdy zeszliśmy na dół, Kiba gwizdnął przeciągle.
- Młody, kurczę, teraz wyglądasz jak człowiek. Jak się to stało?
- Zapytaj mój grzebień. – wskazał na mnie palcem, a ja zdzieliłem go w tył głowy. – Hej! – zaoponował. – Będę się moczył w nocy!
Uśmiechnąłem się do niego wrednie.
- Przecież jeszcze nie przestałeś.
- Oż ty! – zakręcił się wokół własnej osi i naskoczył na mnie. Wtedy ujrzałem, jak bardzo czarne są jego tęczówki. Prawie zlewały się ze źrenicami, co może wydać się dosyć dziwne i fantastyczne zarazem.
Nagle przypomniał sobie o czymś.
- Dzisiaj jest dwudziesty trzeci? – pokiwałem twierdząco głową. – Mogę iść do sklepu? Mogę? Proszę. – miauczał.
- Po co? – Mizu zapytał troskliwie. On to zawsze potrafi wykrzesać z siebie pozytywne emocje.
- Dzisiaj wyszedł dwudziesty tom „Naruto”. Błagam. – skamlał.
- W sumie sklep jest niedaleko, ale...
- Pobiegnę i będę uważał.
Hoshi spojrzał na Uedę. Ten tylko wzruszył ramionami.
- No dobrze. Masz pieniądze? – zapytał niepewnie i dostał negatywną odpowiedź. – Tak myślałem. – sięgnął do kieszeni. – W takim razie już masz, a reszta... A weź sobie. – machnął ręką.
- Rozpieszczasz go. – pokazałem mu język, a mój anioł roześmiał się.
***
- Może coś mu się stało? – Eiri chodził od okna, do okna.
Subaru nie wracał już dobre pół godziny, a przeciętna droga w obydwie strony zajmowała nie więcej, jak dziesięć minut.
- Może jest kolejka w sklepie. – Isamu próbował go pocieszyć.
Nagle drzwi cichutko drgnęły, jednak nikt tego nie usłyszał. Dopiero głośny, przepełniony bólem i ochrypły głos, zdołał poderwać ich na nogi.
- Obiecałeś! Obiecałeś!!!
Mizuki zatrzymał się piętnaście kroków od chłopca. Już miał na niego nakrzyczeć, jednak...
- Su... Subaru! – brunet miał rozwichrzone włosy, a ubranie było brudne i potargane.
- Obiecałeś, że on już nigdy mnie tak nie dotknie. – po jego policzku popłynęła pojedyncza łza, a za nią kolejne. – Dopadł mnie pod sklepem i znów to zrobił. Znowu... boli. – głos mu się załamywał.
- Su...ba...ru. – Hoshi, blady jak ściana, zrobił krok w jego kierunku, lecz tamten się cofnął.
- Ja już nie chcę. – jęknął i obrócił się z zamiarem ucieczki, jednak przeszkodziły mu w tym, czyjeś nogi. Spojrzał w górę i napotykając wzrok Eiriego, rozpłakał się i w niego wtulił. Siedemnastolatek objął go ramieniem i delikatnie gładząc plecy, starał się go uspokoić.
- Co ci się stało, smyku? – na to zdrobnienie chłopiec jeszcze bardziej zawył.
- On mi obiecał, że to już się nie stanie, że znajdzie kogoś, kto mnie obroni. Kłamał! Jak zawsze. – odsunął się i zacisnął zęby. –Tylko gada. – wysyczał. Jego wzrok był pełen złości, zawodu i upokorzenia.
- Subaru.
- No co?! – nie usłyszawszy odpowiedzi, parsknął. – Tak myślałem. Po co ja się łudziłem? – odwrócił się i wszedł na schody. – Wiesz, Mizuki? I bez ciebie, moje życie wygląda tak samo.
- Jak ty się zwracasz do nauczyciela! – warknął na niego Maiyu.
Chłopiec zmierzył go lodowatym spojrzeniem.
Zapadła nieznośna cisza.
- Pójdę się z nim spotkać.
Wzrok wszystkich spoczął na Mizu.
- Wygarnę mu wszystko, co o tym sądzę. – kontynuował.
Źrenice czarnych oczu rozszerzyły się z przerażenia.
- Nie! – Misaki zaoponował głośno.
- Dlaczego?
- Przecież wiesz, jaki on jest, że on by robił...
- Wiem.
- I mimo to?
- Tak.
Krótki monolog, lecz słowa miały tutaj niesamowite znaczenie. Wyraziło się ono w postaci drżącej brody jedenastolatka.
- Ja tam pójdę, ale proszę ty zostań. – niemal błagał. – Nie chcę żeby ci... Tobie... Panu coś się stało.
Na twarzy blondyna zagościł lekki uśmiech.
- Pójdziemy razem. Eiri też, prawda? – Chisato ochoczo się zgodził. – To jak? Zgadzasz się?
- Dobrze. – skapitulował.
- Chcemy to mieć już za sobą, więc zrobimy to dziś. Nie martw się. Wszystko będzie dobrze. – przytulił drżącego chłopca.

Akemi (15:10)

5 komentarzy:

  1. pierwszy jestem. zawsze takie kolejki. Rozdzialik świetny Sabaru jest taki kawaiii =** xD z niecierpliwieniem czekam na nexta dzisiaj u mniet ż pojawi się notka weekend cz.1


    ~deepenergy, 2009-10-16 16:03
    ----------------------------------------

    Pozdrawiam, przeczytałam. [zajęta pisaniem new opo]


    ~Vergithia, 2009-10-16 17:22
    ----------------------------------------

    *Trzyma łopatę w łapkach* Dawaj mi tu tego starego zboka Akemi a już nie wstanie *mord w oczach* Już ja dorwę skubańca a nawet nie zauważy kiedy czymś dostanie potem się ocknie i zobaczy że jest w lesie. Zmuszę go aby sobie grób wykopał :D:D:D:D Dobra koniec tych pięknych wizji :D Notka świetna nie mogę się doczekać jak potoczy się ta mała rozmowa.


    ~Lunitari~Luni-chan, 2009-10-16 18:18
    ----------------------------------------

    Dobra... Ostatecznie Kocham Maiyu i Subaru ^ ^ Kocham, kocham! ! Biedny ma przerąbane. A Eiri jaki kosiany no! Się zrobił ^ ^ Hihi... fajnie, fajnie... ledwo drugi rozdział a już się mnóstwo dzieje... mr, mr... xDDDD no.... do następnego.... ALE DLACZEGO KIBUSIA BEDZIE MNIEJ? ;( *chlip* no dobra mam Subaru i Maiyu to przeżyję i przestanę truć o Kibę.... ta jasne nie wiesz w to szczęście xDDDDDDDD


    gaara_desert@buziaczek.pl, 2009-10-16 19:55
    ----------------------------------------

    PHI! Nirvana == FUJ! Widać nasz nowy główny bohater nawet nie zna się na muzyce == Ubolewam nad tym! I to baaardzo!


    ~Kirhan, 2009-10-16 20:05
    ----------------------------------------

    Płakać mi się chce, biedny chłopak. W pewnym sensie mogę powiedzieć co czuje, hmm skur@#$% z tego ojca.No ale ma oddanych przyjaciół którzy na pewno mu pomogą. Zaje$#% ojca !!!!


    ~Pani_Ciemności_Yuuki, 2009-10-16 20:46
    ----------------------------------------

    Kto ! Się ! Ośmielił ! Skrzywdzić ! Mojego ! Wspaniałego ! Sabaru !!!
    normalnie dorwę , pobije , a później dobiję , czego skutkiem będzie ze zabije ! No !
    A Eiri jaki słodziachny *^^*
    Jeszcze chwila a razem z Mizukim zaadoptują Misakiego xdd
    Ach .. no notka śliczna ^^
    AkeMisiak jak zwykle cuudowny xD

    ~Łapa, 2009-10-16 21:00
    ----------------------------------------

    Nie musisz mi się tłumaczyć bo i tak cokolwiek byś nie powiedziała ja Nirvany nie lubię i lubić nie będę. Subaru ma zły gust co do muzyki i Twoja polinistka też!


    ~Kirhan, 2009-10-16 21:16
    ----------------------------------------

    Wybacz, że tu odpisuję, a nie na Twoim blogu. Po prostu padnięta jest po imprezie. Hmm każdy ma swój gust, więc określenie komuś z góry, że ma zły, raczej nie jest... hmmm trafne ;)


    ~Akemi, 2009-10-18 00:27
    ----------------------------------------

    Zły tatusiek, zły ! Nie lubie go !!
    To Eiri jeszcze słodszy możne być ?! *^^*
    Ja ciebie normalnie kocham !
    Ha ! To se mnie bierz ( na angaż ) Do usług ! ^^
    Ach ! Akemisiątko jest cudowne ! ^.^


    ~Łapa, 2009-10-16 22:00
    ----------------------------------------

    U mnie NN zapraszam =*


    deepenergy@op.pl, 2009-10-16 23:28
    ----------------------------------------

    *cichutko skrada się i zostawia małą karteczkę* Akemiś jest sprawa, jako że Luni chce uhonorować cię jako wierną czytelniczkę ma propozycję. Czy chcesz abym umieściła ciebie w swoim opowiadanku :D jedyne co musisz zrobić to podać mi parę informacji :D:D:D imię już mamy :D:D:D do tego potrzebuję jeszcze nazwisko, opis postaci i art który będzie przedstawiać ciebie :D:D:D Mam nadzieje że się zgodzisz :D


    ~Lunitari~Luni-chan, 2009-10-16 23:47
    ----------------------------------------

    Yattta (cieszy się jak głupia ) )*


    ~Pani_Ciemności_Yuuki, 2009-10-17 11:34
    ----------------------------------------

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyobraziłam sobie jego ból odnośnie rozczesywania włosów. Hyh, jak tak przeczytałam o tej szczotce, to akurat moja mama do mnie, że mam przynieść grzebyk Roxi (mojego psa) I se wyobraziłam czym to on mu te włosy rozczesywał xD Haha, no to jestem podobna do tego młodego, bo mnie też się włosów nie chce czesać, latają we wszystkie strony, ale jakoś mi to wisi xDD Nie zebym była lumpem...chociaż rodzinka mi tak mówi, zobaczywszy moje ciuchy xD Ale głowe myję! Dobra...bo schodzimy na dziwne tematy xDD Domyślam się co on mu zrobił, ale szkoda, że nie było to opisane *śmiech napaleńca* xD Cóż o zdrówko...no to u mnie bardzo kiepsko. Hah, otóż mam popękane gardło w środku...nie wiem jak to możliwe, ale mam xDD Jadę na antybiolach. Fee...Nienawidzę tego gorzkiego zmielonego g***a xD No i mi się wątroba niszczy przez leki i jestem w kropce, bo muszę brać antybiole, ale z drugiej strony nie powinnam ich brać. tak wiec możecie już zbierać na znicze xDD Słyszę te okrzyki radości xDD A u Ciebie jak tam? Gomen, że piszę to dopiero teraz ale wcześniej zapomniałam...chyba...Więc kawaii wyglad bloga...taki, taki uroczy *w* A i gomenasai, ale często planuję co napiszę w komciu, a później o większości zapominam, a często też o ważnych informacjach :) tak więc gomenasai! Czekam na newsa :D Buźka :**


    ~Chieko, 2009-10-17 19:50
    ----------------------------------------

    OdpowiedzUsuń
  3. Ajajajajaj, jakie zmiany,.! I statystyka... Kurczę, aż chce mi się plakać, nie wiem co mi jest.. Wkurza mnie to, że przez tę cholerną szkolę nie mam czasu.! Śliczny naglówek, ale szczerze, tamten bardziej mi się zapamiętal^^, teraz tutaj tak... Śnieżnie ; 3. Aj i nowi bohaterowie, ajajaj.! Już nawet nie pamiętam na jakim rozdziale skończylam, ale musialam już do ciebie napisać, po prostu musialam.! Może jutro poczytam, bo brat mnie teraz wywala -.-. Ale musialam.! Akemi, jak mi ciebie brakuje... Czuję się jak jakiśptak w klatce, któremu zabrano wolność.! Czuję sięjak w jakimś monotonnym śnie... Wszystko takie samo, dzień za dniem i tak kolejne... Nie mam prawie na nic czasu, teraz postaram się wypruć flaki, a przeczytać twoje opowiadanie.! Bo już trochę mnie ominęlo, a jestem ciekawa losów, ale najpierw odpiszę na twój komentarz ze szkolnego życia.
    Ja wiem, że ty powiesz, że to, jak brakuje mi czasu to nie moja wina, ale i tak sięczuję winna, że nawet komentarza ci nie napiszę.! Ja wiem, wiem... Ale... I tak przepraszam, postaram się teraz wpaadac zawsze i pisać.! Nawet nie wiesz jak mnie wspierasz, kiedy piszesz mi sms... Ostatnio taka zmęczona jestem, nawet w weekendy nie mogę odpocząć, bo zadaje nam baba rozprawki i ciągle sprawdziany ammy. Tak jest i teraz, ale koniec. Mam już dość, zawale coś, a wejdę na blogi.! Bo mi tego tak brakuje, że chodzę przybita. Bo... Nie mogę robić tego, co tak na prawdę uwielbiam... Czego mi brakuje...
    Gomen, za taki dziwny styl komentarza, ale... Czuję się dobrze, nic mi nie jest, nikt mi nic nie zrobil, a teraz mam ochotę się rozbeczeć, na prawdę nie wiem czemu, przecież nigdy nie placzę... No nie... Robięsięjak ta przyslowiowa baba, ja nie chcę.! xD
    Jeszcze mi cholera male "Ł" nie dziala w klawiaturze, bo każe mi komp jakieś haslo wpisać o.O, i będę musiala dwa razy więcej czasu na notki poświęcać -.-. Ehh... Widzę, że blog się jakoś kręci, nawet jak mnie nie ma... Heh, to przecież oczywiste, ale i tak... Milo mi się robi, jak widzę tutaj swoje komentarze, bo przypomina mi się lato...
    Dobra teraz odpisuję na komentarz.
    Grelina? xD Greluniaczku? xD To żeś walnęla, kocham te twoje slówka, ponieważ mimowolnie uśmiech sam nasuwa mi się na twarz ; 3. Jeju, twój komentarz mnie dobitnie wzruszyl, aż lzy mi polecialy... Akemi... Bo coś się ze mną stalo... Coś się zmienilo, a ja nie wiem co i czegoś mi brakuje.. Wiem, to glupie.... Ale... Czy ja się stalam bardziej uczuciowa? Nie wiem... Dziwnie... Wyciszylam się? Czuję się... Jak taki no nie wiem... Porównując dom jakiegoś kwiata... Taka no... Nowa, dziwnie spokojna, pelna nie wiem... Dobroci dla innych ludzi? Akemi, to jest na prawdę dziwne.
    Tak, Hiro jest boski *__* . Dziękuję, staram się, żeby mimo smutku byla i radość ; 3. A z Hiro... To mnie nawet wzruszylo.! o.o
    Oj tak, rozdzialów będzie troszkę więcej niż planowalam. Troszkę?! O nie, masakrycznie więcej.! xD
    P-pieknie...? * pociąga nosem* Pięknie rozwija? Dziękuję...
    No i dobrze, kocham twój slowotok.! Na prawdę, pocieszylaś mnie nim, chociaż nie jestem smutna, to dziwne o.O, w ogóle czuję się teraz taka odświeżona...
    Jak gladzi... Tuli... Yay, takie jeszcze będą.! Będzie więcej czulości... Bo ja kocham.... Kocham wlaśnie, jak droga komuś osoba wie, że może jej pomóc, liczyć na nią, na sam dotyk.. Gest... Tylko to, że ważne jest to, że "tylko jest" i nic więcej... Nawet mówić nic nie musi, to się nazywa prawdziwa więź... A skończ już ryczeć, bo i ja to teraz robię T^T. xDD Asz, my buczki xD.

    ~YaoixGrelka, 2009-10-17 21:16
    ----------------------------------------

    OdpowiedzUsuń
  4. M-mi?! Oszalaś Akemi?! Mi ? Tobie.! Jesteś... No na prawdę wspanialą osobą, nie patrzysz na mój wiek, wspaniale piszes opowiadania, zawsze dotrzymasz danego slowa ( jak Naruciak xD) i w ogóle w każdej chwili pomożesz, nie odepchniesz, nie porzucisz... To są na prawdę wyjątkowe cechy, Spójrz na otaczających nas ludzi... Większość jest ciągle w pogoni za nowoczesnością, dogadzaniem sobie ( bez większych skojarzeń xD), kupowaniem najnowszych rzeczy, wykorzystywaniem innych, i tak na prawdę... Co oni mają za życie? Mi do szczęścia na prawdę nie potrzeba dużo... Nie mogę zrozumieć takiego... W ogóle tych ludzi, takiego moim zdaniem plytkiego życia... ALe cóż, każdy jest inny i może to wlaśnie moje, a nie ich życie jest plytkie?
    Gomen za taki komentarz, nie wiem co mi jest... Musze kończyć, bo brat pogania, nawet nie mam sily się z nim klócić, czuję się tak jakoś dziwnie potulnie, jestem pelna wewnętrznego spokoju, heh. No, ale dobra, jutro poczytam, obiecuję.


    ~YaoixGrelka, 2009-10-17 21:16

    OdpowiedzUsuń

  5. Hyhy, walnęłaś mi 200 komcia *w* Arigato kochana :* *zaciesz*
    Wow *_* Nie no, szacun! Ja to nigdy nie miałam cierpliwości do rozczesywania włosów, a z czasem je zostawiłam. Najdłusze miałam chyba w 3 kl. podstwówce, ale to były inne czasy xDD Tak więc wielki szacun! Haha, ostatnio jedną moją skarpetkę, znaleźli w paczce z chrupkami dla psa. Oczywiście nie wiem skąd ona tam się wzięła *przewraca oczkami* xD Też tak myłam główcie, ale teraz myję co 3 dni...Wielki postęp xDD Cóż nie wiem...* Zapomnijmy o fakcie, że wyszłam na podwórko mokra, gdyż niezdążyłam się wysuszyć z kąpieli, jadłam loda gdy był silny wiatr, a na końcu popiłam go colą, a później przez 2 godz. darłam się do koleżanki co mieszka naprzeciwko mnie, z okna xDD* Zapomnijmy o tych drobnostkach xDD O matulu...że piasnek? Sahara? Nie...to nie to xDD Ale to Ci szkodzi zdrowiu czy coś? U mnie to lakarka oświadczyła mi iż w przyszłości mogę mieć bezwład kończyn. Dlaczego? Bo spadłam ze schodów xD I w szyi mi się kręgi przesuneły xDD Następnie dowiedziałam sie, iż uwaga, uwaga...mam tarczycę xD No cóż, mogę jedynie napisać, że życie jest piękne xDD Buźka :*


    ~Chieko, 2009-10-18 20:59
    ----------------------------------------

    Widzę, że Eirino stał sie obrońcą młodego Subaru^^ ale to dobrze bo polubiłam tego małego narwańca, który bardzo przypomina charakterem mojego diabełka!
    Z niecierpliwościa czekam na następną notkę, a teraz kończę bo mi sie oczy same zamykają a uwagi na godzinę...

    ~Aiko-chan, 2009-10-19 03:14
    ----------------------------------------

    http://rafael-bielecki-yaoi.blog.onet.pl/ na poprawę jesiennego szkolnego/pracowitego humoru! Zabawny blog o Rafaelu Bieleckim w Hogwarcie i zakazanej miłości w jego wykonaniu xD ;] Zapraszam - wymieniam się linkami :D :)
    Hoshi


    severusek_ona@vp.pl, 2009-10-19 11:20
    ----------------------------------------

    Yayayay, no to się porobiło ^^".
    Łohoho, to ile kłaków musiało wypaść xD.
    Czyli mogę się domyślać, że Subaru podkochuje się w Eizo? *__*.
    I aż nie mogę uwierzyć, że jest tylko ode mnie o rok młodszy xD. Gdybym ja wyglądała jak on *__* - dałabyś mi 14? xDDD
    I wiesz co? Też najluźniejsze mam poniedziałki^^".
    Dobra, lecę na ostatni rozdział.
    Jestem ciekawa kto to taki ten Tenshi, bo piękny jest.! *__*.
    Tylko nie mów, że ten ojciec T_T, a jak już miałby nim być, to poproszę takiego, jak w opowiadaniu Zaufać przyszłości, o.!
    I ten... Trochę mi się porządkuje, czyli wszyscy nowi, to dzieciaki, tak? xD
    I są w pałacu cesarza? Kurczę, to już nie wygląda jak poprzednia, "dorosła" seria T_T, gomen, ale dzieci... Nie wiem, jakoś mi tak dziwnie czytać xD, ale jak mówiłam, na pewno będzie świetnie *__*.
    Zastanawia mnie jeszcze ten lew a nagłówku... xD
    I ta czcionka, aż normalnie szybciej czytam przez wspomnienia ^^".


    ~YaoixGrelka, 2009-10-20 13:50
    ----------------------------------------

    Nirvana Mrrrr cóż za klasyk.Już lubię tego małego :D Możemy zostać przyjaciółmi ! *-* Ogółem to nie mogę się doskonale wyrazić o tej notce, bo przyznam, że czytałam ją z psychicznym humorkiem ( No co?! Texańską masakrę piłą mechaniczną oglądałam xD ) I tak od razu jak coś miało się stać, to krwawy gwałt z mnóstwem przemocy xD No ale cóż to tylko takie wrażenie po chwili debilowatości, bo ten film był...Beznadziejnie nudny -.- Ja tu liczyłam na coś mocniejszego, a to tylko taka bajka xD


    ~Lilian, 2009-11-15 02:09
    ----------------------------------------

    Ło ho ho... A ja już myślałam, że to Subaru rzuca przedmiotami, a to tylko kot. :) Swoja droga jakby mi ktoś rozwalił ulubiony kubek to bym zatłukła. Co prawda mój jest już tak poobijany i tyle razy klejony, że szok ale nie wyobrażam sobie pić z żadnego innego.
    A tak na marginesie. Lubię Nirvanę.


    ~Diabliczka~, 2011-02-18 22:10

    OdpowiedzUsuń