czwartek, 12 lipca 2012

XXVI Zaufać przyszłości - Wspomnienie - Nić przeszłości.(cz.2)

23 czerwca 2009

Mae govannen! XD Czyli, dzień dobry xD

  1. Dzisiaj już dodaję notkę i tak, jak obiecywałam, jest dłuższa. Tylko, że...będzie jeszcze jedna część.. o ile po dzisiejszej mnie nie poćwiartujecie xD

  2. Na koniec dodam obrazki dwóch osób uczestniczących w tej notce. (Pisałam ją w świetle błyskawic i muzyce grzmotów, dlatego udzieliła mi się głupawka i wyszło jak wyszło xP)

  3. Dziękuję za komentarze, moje kochane Elfiątka (jesteście dla mnie tymi cudownymi istotami) i zapraszam do czytania ^^

Rudzielec spojrzał ciepło na Ozorę.
- Ufam Tsubasie. Jeżeli jest z tobą, to znaczy, że uważa cię za wyjątkową osobę. Jeżeli jednak dotrą do mnie słuchy, że...
- Eichi! – różowowłosy zgromił go swymi zielonkawymi oczyma.
- Że coś mu zrobiłeś, możesz spodziewać się mojej wizyty. – zignorował wtrącenie chłopca. – Mam wielu kuzynów, ale ten jest najbardziej przeze mnie tolerowany. Wiem, co to znaczy mieć dużą rodzinę, ale gdy trafia się ktoś, kto jest zdolny sprzeciwić się wszystkim, punktuje w moich oczach. Chociaż, jego jakoś zawsze darzyłem sympatią.
Dzieciak prychnął kpiąco, przypominając sobie wielokrotne bitwy na poduszki i odgrywanie worka treningowego w złagodzonej wersji.
- Dużej rodziny? Zaraz, zaraz. Czy to znaczy, że odnalazłeś brata? – zauważył istotny fakt, który nie dany mu było poznać wcześniej. Doskoczył do piwnookiego i spojrzał na niego z pragnieniem dowiedzenia się czegoś więcej.
- Raczej to on znalazł mnie. Być może widziałeś kręcącego się przy mnie blondyna o kocich oczach?
- To on? Nie żartuj! Taki przystojniak?! – różowowłosy pisnął cicho, dostawszy lekkiego kuksańca w tył głowy. – Hej! To bolało.
Kojiro skrzyżował ręce na piersi i stanął do niego bokiem.
- Zapomnij o tym. – ostatni wyraz mocno zaakcentował. – Sam tego chciałeś.
Tamten zaskomlał donośnie, wieszając się na jego barkach.
- Ale Koji!
- Nie ma „ale”. Trudno. Chociaż... – zielonooki cofnął się ostrożnie, dostrzegając niebezpieczne iskierki w tęczówkach mężczyzny. Nim się spostrzegł, długowłosy objął go w talii, na siłę ciągnąc w stronę jednego z pokoi. To się stanowczo nie spodobało Tsubasie.
- Przecież powiedziałeś, że tego nie zrobisz. – coś mu się wydawało, że zachowanie partnera nie wyjdzie mu na dobre.
- Kotku. – niby urocze słówko, ale wypowiedziane tak złowieszczym głosem, nabierało zupełnie innego znaczenia. – Nie chciałbym przegapić obiecanego mi przez ciebie stosunku. Cytuję: „Ohh Koji. Chcę abyś mnie brał przez dwie godziny! To wzmocni doznania!” – rewelacyjnie oddawał każdy ówczesny jęk chłopaczka.
Róż na policzkach szesnastolatka zwiększył tereny, przenosząc się na uczy, a donośny pisk paniki, wręcz koił serce właściciela hotelu.
- To było dawno! W dodatku byłem pijany... trochę... – był na straconej pozycji.
- Jaki? – brunet zaśmiał się. – Trzeba było nie jeść tylu cukierków z alkoholem, a później się do mnie nie dobierać. Przykro mi, ale ja zawsze spełniam twoje pragnienia, więc nie mogę tego pozostawić bez echa. To by było karygodne. – oburzył się. – Zawsze miałeś mi za złe, gdy nie chciałem dotknąć cię w...
- Ten raz mógłbym ci wybaczyć! – krzyknął rozpaczliwie, przerywając w połowie, zdanie ukochanego. Po chwili zakwilił, nieuchronnie zbliżając się do drzwi.
Tymczasem Eichi zgiął się w pół i śmiał się otwarcie, prezentując łezki rozbawienia.
Ozora odwrócił się do niego przodem, poprawiając szamoczącego się nastolatka, którego jednym, płynnym ruchem umieścił sobie na ramieniu.
- Idź już. Musisz go poszukać. Tylko pamiętaj. To bardzo wrażliwy dzieciak. Może i otacza się skorupą, ale wewnątrz jest kruchy i subtelny. – jego wzrok zdradzał rychły atak, jeżeli Kazuhiko źle potraktowałby Saichiego. – Krótko go znam, ale gdybym nie miał Tsubasy, za wszelką cenę chciałbym ci go odbić. – wymieniony po imieniu szarpnął się, zsuwając z ramienia. Jego stopa wylądowała na palcach u nogi Ozory. Chłopak prychnął jak nieźle wkurzone kocisko. – No już, już się tobą zajmę.
- Nie o to mi chodziło! – tamten wydął dolną wargę i spojrzał na niego spod byka. Przeniósł wzrok na kuzyna, później na długowłosego i z niezadowoleniem stwierdził, że obydwoje uśmiechają się do niego zadziornie. – Jesteście okropni! – mruknął. Odwrócił się od nich. Wyprostował ręce w łokciach i ułożył je po bokach. Nogi zgiął w kolanach, rozkładając je w lekkim rozkroku i sapiąc zawzięcie, podszedł do drzwi. Jego pozycja doprawdy bawiła tamtą dwójkę. Gdy dotarł do futryny, oparł się o nią, układając dłonie jedna na drugiej. Przylgnął klatką piersiową do zimnego metalu. Duże, jasnozielone oczęta przymrużyły się i patrzyły teraz kusząco, zapraszając na coś więcej.
- Nie każ mi zbyt długo czekać. – zamruczał, a jego tęczówki nabrały mocniejszego odcienia. Z gracją kota, wsunął się przez szparę między drzwiami.
Gdy Kojiro odwrócił się, ponownie zainteresowany osobą ognistowłosego, powstrzymał śmiech.
Chłopak otworzył lekko usta i dosłownie zamarł z wrażenia, jakie wywarł na nim jego kuzyn.
- Nie daj się zmylić jego codziennemu, grzecznemu wyglądowi. On pobudza nie tylko ciało, ale także umysł. – mężczyzna przeczesał ręką włosy. – Jest niesamowity, a teraz bardzo spragniony. Ostatnio go troszkę zaniedbałem, ze względu na obowiązki. Nie mogę pozwolić mu czekać, wybacz. – Eichi skinął głową, nadal będąc w lekkim szoku. – Quel marth.*
- Hannon le.** – piwnooki uśmiechnął się, pochylając lekko głowę. Co prawda umiał tylko tyle w języku elfickim, ale to zawsze coś. Jego towarzysz lubował się w tych cudownych istotach i tak naprawdę mógłby spokojnie się do nich zaliczać.
Długowłosy wsunął się między otwarte drzwi, by po chwili je zamknąć.
Nie upłynęło dziesięć sekund, gdy w powietrzu rozniósł się krzyk Tsubasy, wzywający pomocy.
Kazuhiko parsknął. Powoli odwrócił się, lekko zataczając ze śmiechu. Otarł łzy rozbawienia i skierował się w stronę wcześniej obranej przez Saichiego, drogi.
Minął trzy pokojówki, cztery donice z kwiatami, kilka wind i szczerze powiedziawszy zaczęło ogarniać go zmęczenie. W końcu postanowił chwilę odpocząć. Oparł się o łososiową ścianę, naprzeciwko dorodnej palmy. Przejechał dłonią po spoconym czole i właśnie wtedy ujrzał coś białego, między zielonymi liśćmi. Zmrużył oczy i odepchnął się rękoma, zmierzając do tego czegoś, co go tak zaintrygowało. Z początku myślał, że to jakaś kokarda przyczepiona w celach dekoracyjnych. Zmieniło się to, gdy nagle usłyszał szloch dobiegający zza drzewka. Powoli zbliżył i odgarnął liście, zaglądając w ich głąb. Widok, jaki ujrzał, przyczynił się do ukłucia w sercu i dziwnej, ogromnej winy oraz poczucia błędu.
Ramiona tej zranionej istotki drgały w porywach płaczu, obejmując kolana, które były podkulone. Postać ta starała się zatuszować łzy, jakby się ich wstydziła, bo czyż mężczyźnie wypada je ronić? Twarz była schowana w zagłębieniu pomiędzy nogami, a klatką piersiową. Smoliste włosy porozrzucane na plecach, w obecnym świetle przybierały odcień mocnego granatu.
Gdy dłoń piwnookiego znalazła się na barku osoby przed nim, ona zrzuciła ją natychmiast.
- Zostaw mnie. – brunet warknął ostro. – Idź sobie!
- Nie mogę. Muszę ci coś wyjaśnić.
Głowa Sichiego dźwignęła się. Gdyby nie łzy, które dodawały mu miększego wyrazu, chłopiec wyglądałby teraz jak gotowy do ataku, drapieżnik.
- Co tu jest do wyjaśniania? Lizałeś się z jakimś dzieciakiem! Jeżeli wolisz sporo młodszych, trzeba było powiedzieć, to bym się nie wtrącał.
- To nie tak.
- W takim razie, jak? Może mam cię przeprosić, że ci przerwałem? Liczyłeś na szybki numerek? – opanowanie się, zaczęło mu przychodzić z trudem.
- Jak możesz? – rudzielec obrzucił go niedowierzającym spojrzeniem. Ta rozmowa zaczęła go irytować. – Porozmawiajmy na spokojnie.
- Oh, nie kłopocz się! Leć do tamtego. Słowa nie będą potrzebne, wystarczy sama przyjemność. – cedził przez zaciśnięte zęby. Uległe usposobienie Eichiego było mu w tym momencie na rękę. – Żal mi Kojiro. Chociaż może i jego przekonasz do wspólnej zabawy, skoro nawet taki dzieciak ci się nie oparł?
- Jesteś zazdrosny, kotku. – próbował obrócić te słowa w żart, pomimo boleśnie pulsującej żyłki na skroni.
- Nie mów tak do mnie, ty dwulicowy draniu! Jesteś zupełnie jak mój ojciec. Najpierw wykorzystujesz, a później rzucasz dla kogoś nowego!
W tym momencie cierpliwość Kazuhiko wyczerpała się. Próbował po dobroci i to nie przyniosło skutku. Pozostała mu tylko jedna opcja.
Złapał mocno barki młodszego chłopca i ścisnął je.
- Popieprzyło cię do reszty! – wybuchnął. – Na głowę upadłeś? Pomyśl dwa razy zanim coś takiego powiesz! – potrząsnął wątłym ciałem. – Nigdy nie porównuj mnie do niego, rozumiesz? Nie masz ku temu podstaw! – trochę przeholował i zdał sobie z tego sprawę. Opamiętał się dopiero wtedy, gdy w smolistych oczach dostrzegł lęk. Lęk przed uderzeniem. Uchiki skulił się, patrząc na niego ze strachem pomieszanym z wściekłością.
Dotarła do niego pewna bardzo przykra prawda. W tym momencie zachował się gorzej niż tata bruneta.
On mu przecież obiecał, że go nie skrzywdzi!
Otworzył szeroko oczy i rozluźnił uścisk.
- Saichi, wybacz. Proszę wybacz! – objął dłońmi jego twarzyczkę, która na ten dotyk zareagowała skurczem w okolicach ust. – Nie bój się. Ja...przepraszam, niż nigdy na ciebie nie nakrzyczę. Saichi powiedz coś.
- Odejdź.
- Nie, tylko nie to! – zawył. – Pozwól mi wytłumaczyć, pozwól mi. – drżał. Nie czekając na pozwolenie, zaczął wyjaśnienia. – Tsubasat o mój kuzyn, ale nie od strony rodziców Hajime i...moich, tylko od tej przyszywanej. – mimowolnie wzdrygnął się, przypominając sobie chwilę, kiedy dowiedział się w jaki sposób został członkiem tamten rodziny. Pozwolił, aby nieprzyjemny dreszcz przeszedł swobodnie po jego ciele.
Saichiemu nie uszedł uwadze lekki grymas na pięknej twarzy.
- Co czułeś, gdy odnalazłeś brata? – sam nie wiedział, czemu w ogóle pozwalał mu się tłumaczyć.
Blask piwnych oczu przygasł, a po policzku potoczyła się łza.
- Gdy dowiedziałem się kto nim jest, zwymiotowałem. – tamten posłał mu zdziwione spojrzenie. – W wakacje pojechałem z Hajime pod namiot i... – zaciął się. – Wypiliśmy za dużo. Niewiele pamiętam, ale rano obudziłem się nagi w jego objęciach. – ponownie zamilkł. Po chwili otarł wierzchem dłoni chłodne krople, spływające mu do ust i wymusił uśmiech. – Nie o tym mieliśmy rozmawiać. Tsubasa pochodzi z bardzo zamożnej, szanowanej rodziny. Należy do klanu Kurosawa. Zapewne wiesz, co się z tym wiąże. Dyscyplina i rygor, to bardzo delikatne rzeczowniki, które określają tamtą kulturę i zasady w niej panujące. Gdy jego dziadek zmarł, ówcześnie pozostawił w testamencie wpis, mówiący o spadku, jaki przekazuje swojemu wnuczkowi. Jego część przekazał na hotel „Giliath”***, należący do Kojiro. Dlaczego, nie mam pojęcia? Doszły mnie słuchy, że to bardzo dobry masażysta. Zapewne wtedy poznał mojego kuzyna i zakochali się w sobie. Niestety taka miłość nie przetrwałaby w takiej rodzinie. Wtedy się zaczęło. Tsubasa chudł w oczach, dlatego sprzeciwiłem się woli matki i wtrąciłem się w los byłego dziedzica. Pomogłem mu uciec z tamtego piekła. Nie długo cieszył się wolnością. Ojciec go znalazł i kazał wracać. Doprawdy, za każdym razem, gdy o tym pomyślę, ogarnia mnie śmiech. Tsubasa postawił się temu tyranowi. Powiedział: „Zabierz sobie te pieniądze. Dziadek widział, że jesteś materialistą, który czeka na jego śmierć. Jeżeli mam znosić twoje przytyki, wolę sobie odpuścić. Teraz dam mi spokój i pozwól żyć z osobą, którą kocham.” – ciepły uśmiech wykwitł na jego ustach. – Ciocia pewnie przyklasnęłaby synowi, ale musiała okazać szacunek mężowi. Temu bydlakowi. – zacisnął pięści. Saichiemu bardzo nie spodobał się ten gest.
- Kazuhiko?
Chłopak spojrzał na niego lekko nieprzytomnie.
- Ah tak. Chciał go za to uderzyć, ale Kojiro skutecznie mu tego zabronił. Wcześniej odstraszał od siebie różowowłosego, nie chcąc by rezygnował dla niego z tak cudownego bytu, ale Tsubasa nie poddawał się. Dopiero po tamtym wyznaniu doszło do bruneta, jak chłopak był samotny i spragniony czułości. Złapał rękę starszego Kurosawy i spojrzał na niego opanowaną wściekłością. „Jeżeli go uderzysz, oddam ci dwa razy mocniej.” Cóż mogli zrobić? Pozwolili szesnastolatkowi wieść życie, jakiego zapragnął.
- Czy on ci coś zrobił? – pytanie wytrąciło z równowagi Eichiego, który wyraźnie się spiął.
- Kiedy kuzyn uciekł, podszyłem się po niego, udając, że śpię. Gdy rano...wujek – rzucił z przekąsem. – dowiedział się o tym, kazał mnie wychłostać. – na potwierdzenie tych słów podwinął koszulę, pokazując w miarę zagojone na plecach, ranki.
Saichi wyciągnął dłoń, gładząc wypukłości.
- Skurczybyk. – syknął, przytulając go do siebie, nadal lekko siąkając noskiem.
- Dawne dzieje. – ognistowłosy ufnie poddał się tej pieszczocie. – Mój ty kochany zazdrośniku. – szepnął czule.
- A ty to może nie? – prychnął. – Widziałem jak patrzyłeś na Kojiro z żądzą mordu w oczach.
- Ten osioł cię dotykał. – odsunął się, układając usta w podkówkę.
- Tsubasa cię całował. – wytknął mu.
- W tej rodzinie to norma. Nawet facet z facetem musi się tak witać. Nigdy nie zapomnę, jak dobrała się do mnie pulchna krewna. – Saichi zachichotał, widząc zgorszoną minę ukochanego.
- Gdzie jest nasz pokój? – brew piwnookiego powędrowała do góry. Odwrócił się i rozejrzał, ze śmiechem zauważając pewną rzecz.
- Za nami. Hej! – zaoponował, gdy Uchiki podniósł go z klęczek i siłą zawlókł pod drzwi.
Otworzył je i wepchnął do środka zdezorientowanego chłopaka. Nim tamten zdążył o cokolwiek zapytać, przygwoździł go do ściany i zamknął usta brutalnym pocałunkiem. Nie owijając w bawełnę zdominował go, wbijając paznokcie w udo, czym zmusił go do szerszego rozwarcia warg. Natychmiast wtargnął językiem do ciepłego wnętrza, badając na nowo strukturę policzków. Co rusz zasysał wargi Eichiego, czasami je podszczypując. Cienka nitka śliny ściekała po jego brodzie, lecz starł ją dopiero, gdy z wielkim ociąganiem odsunął się od piwnookiego, w celu zaczerpnięcia powietrza.
- To za co? – wysapał starszy.
- Chciałem zmazać pocałunek tamtego. – rumieńce typowe dla osobnika podwładnego, czyli uke, ponownie zagościły na jego twarzy.
- Moje kochane, słodkie kociątko. – rozczulił się Kazuhiko. – Jak ja cię kocham.
- Spróbowałbyś nie. – burknął, chowając twarz w zagłębieniu cudownie pachnącej szyi.
Zwinne, mocne dłonie Eichiego leniwie gładziły plecy i pośladki bruneta, schodząc niżej. Nim tamten się zorientował, piwnooki pochylił się i złapał jego uda, zmuszając go do oplecenia nóg, wokół jego bioder.
- Co robisz? – pisnął nieprzygotowany na taką reakcję.
- Zobaczysz.
     
             Tsubasa Kurosawa                                    Kojiro Ozora

 Aha, jestem zua xD
*Powodzenia.
**Dziękuję.
***Hufiec gwiazd.
Akemi (13:32)

7 komentarzy:

  1. No ładnie, ładnie pozdrawiam. I czekam na kolejną notkę

    ~Vergithia, 2009-06-23 13:53
    ---------------------------------

    Hehe ! Taaak ! To ja Cię zaprosiłam na naszej klasie xd
    AkeMiś ! Nie bój się ! Obronię Cię ! Ha ! Będę Twoim ŁapcioMen'em *.*
    Mi się notka strasznie podobała ... I to zakończenie jest w idealnym momęcie... moim zdaniem ^^ Bo się nie mogę doczekać następnej notki ! :d

    ~Łapa, 2009-06-23 14:45
    ---------------------------------

    Yaay to super xD (jak mnie znalazłaś.. pewnie po nicku? xD)
    Mam własnego obrońcę xD Teraz muszę tylko poszukać czegoś, co będzie przypominało mojego Wena xD
    Hehee a w następnej notce będzie się działo.. dokładnie kilka zdań po ostatnich słowach obecnej notki *szaleńczy chichot* xD

    Akemi, 2009-06-23 15:11
    ---------------------------------

    Hehe ! Taaak ! To ja Cię zaprosiłam na naszej klasie xd
    AkeMiś ! Nie bój się ! Obronię Cię ! Ha ! Będę Twoim ŁapcioMen'em *.*
    Mi się notka strasznie podobała ... I to zakończenie jest w idealnym momęcie... moim zdaniem ^^ Bo się nie mogę doczekać następnej notki ! :d

    ~Łapa, 2009-06-23 14:45
    ---------------------------------

    Zaczniemy od notki... Ładnie ładnie, miło. Ale zapowiada się milej...
    Co do tej 'naszej klasy' co to ją wyżej widziałam... Widzę, ze coraz więcej pokemonów się sprowadza... I litości... Portal dla starszych by mogli odnowić znajomości z klas zamienił się w portal dla dzieci, które odczuwają dziwną chęć przynależności do tego wszytskiego... Naprawdę nie rozumiem, ale dobra... To taka mała moja opinia. Nawet mnie nie ma na naszej klasie i to właśnie przez to co dziecka z tego portalu zrobiły ==
    Ach, przy okazji... Te notki urodzinowe mojego bloga będą uciążliwe ^^"" przekonasz się

    ~Kirhan, 2009-06-23 15:20
    ---------------------------------

    Oj Kirhan, z Twoimi pomysłami na tortury Remiego mogę wszystko znieść xD

    ~Akemi, 2009-06-23 15:23

    OdpowiedzUsuń
  2. ---------------------------------

    Ty . . . ty . . . ty zua kobieto ty . . . jak mogłaś ?! A ja się tak napaliłam :D Ale nie ma co i tak się doczekam :D:D:D:D Luni jest zua i zboczona *pozytywnie* :D:D:D:D Czekam i mam nadzieje na coś mocnego :D

    ~Lunitari~Luni-chan, 2009-06-23 18:31
    ---------------------------------

    Gome, że tak późno mimo iż przeczytałam to jakieś 3h temu. xD Bardzo mi się podoba.. A co do tego koma co mi napisałaś.. To tak, przez urwanie w takim momencie zawiśniesz. xD Albo nie.. Przywiążę Cię za sznurówki do krzesła i będziesz pisać kolejną część. x]] *Katsumi okazuje dobrą wolę* Pisz szybcutko kolejną część. x] A czytałas u mnie:
    2 cz. Yuji & Chiju ? [ai made ongaku]
    W płomieniach rozkoszy cz. 1 [ai made ongaku]
    galactik mission 3 cz.


    ~Katsumi, 2009-06-23 19:15
    ---------------------------------

    Hm... znalazłam Cię po imieniu i po wieku xd
    A potem jak już otworzyłam wszystki osoby co się z tymi danymi zgadzały to posprawdzałam nicki ... no i się udało ! Ha !
    Jeej ! Ja chcem już tą następnął notkę !
    Hm... Fajno że poprawiłaś to 1 opowiadanie bo się właśnie zabieram żeby je ponownie przeczytać xd
    Akemisiak ! Haha ! ^^

    ~Łapa, 2009-06-23 21:05
    ---------------------------------

    Mniam *___*. Jak ja lubię takie rozdziały ;D No normalnie można się odstresować^^. Szczególnie, że jestem wściekła.! Bo już cały dzień próbuję dodać komentarz na takiej dziewczyny bloga, a za cholerę nie mogę.! Nie pojawia się O.O Chyba będę mogła dodawać normalnie komentarze potem, co nie.?
    Uwielbiam twoje dialogi ; P Nie wiem, po prostu lubię xD
    I czemu miałabym być zła za końcówkę? ;3
    Moim zdaniem lepiej skończyć w takim momencie, niż ciągnąc to na siłę ;) A teraz ja się muszę wziąć do roboty, xD bo mam wenę, a czytam sobie blogi zaniedbując troszkę swojego :], ale może jutro coś dodam ^^. ;).

    ~YaoixGrelka, 2009-06-23 22:20
    ---------------------------------

    Heh.. nie jestem zła, że obok Katsumi jestem, właściwie to bardzo dobrze xD Powiadamiam o news'ie na Division-Yaoi. Nie pamiętam czy chiałaś,ale powiadamiam xD a... opo przeczytam i skomentuje jutro... dzisiaj już nie mogę Gome. Mam nadzieję, że się nie pogniewasz :) a i pytanie? Możesz mnie powiadamiać o nowych nociach? A i jutro dodam cię do linków xD Enjoy! xD

    ~Fukatoi, 2009-06-24 00:02
    ---------------------------------

    Z tym nowym bohaterem na Ai Made Ongaku to tylko trochę prawdy.. Shinpei jest nowym członkiem SuG'a.. Bo Mitsuru niedawno odszedł.. x[[ I musieli sobie nowego perkusistę znaleźć.. To wzięli Shin'a z Secilia Luna {dla SuG'a gra jako Shinpei}. I to nie w moim opowiadaniu tylko w realu. o.O' *Katsumi się załamie.. Akemi musi coś napisać.. Na pocieszenie. x) *

    ~Katsumi, 2009-06-24 14:28
    ---------------------------------

    A właśnie.. x]] Przypomniało mi się dopiero teraz.. *uderza się teatralnie z otwartej dłoni w głowę * Na ONGAKU NOTO J-ROCK nowa notka tez była. x]]

    ~Katsumi, 2009-06-24 14:35

    OdpowiedzUsuń
  3. ---------------------------------

    Nom wszyscy odchodzą.. x]] Ja tez nie zagłębiam się w historie i życiorysy żadnego z członków moich ulubionych zespołów. x]] A to, że przez przypadek zapamiętam kto ile ma kolczyków lub grupę krwi to nie moja wina. T.T To się samo zapamiętuje.! Wystarczy, że raz przeczytam.. Nawet nieumyślnie jakąś pie.rdołę tego typu to samo wbija się do głowy.. Czemu mi tak z chemią i matma nie idzie.?! x]]
    Taa.. Katsumi już swoje dylematy życiowe zapodaje. x]]* A tak serio gdybym przeczytała coś więcej niż mi potrzeba do szczęścia to bym się pewno poryczała.. o.O' Jak ja zobaczyłam ich daty urodzenia i to, że Aoi ma w tym roku 30 lat to myślałam, że padnę.. A obiecałam sobie, że nigdy nie będę patrzeć na takie rzeczy.. x]] I po ch*j ja to mówię..? zaraz będę ryczeć.. A co do Mitsuru to nie wiem w końcu czy on odszedł czy Shinpei zastąpi go na jakiś czas.. Miałam 5 z angola, a czytać nie umiem.. =.=' Świetnie.. Po prostu świetnie..

    ~Katsumi, 2009-06-24 17:34
    ---------------------------------

    No.. Ja do tej pory nie pamiętam dat urodzenia moich rodziców ani braci.. A tym bardziej reszty członków rodziny.. Chyba jedyna data urodzin jaką znam to moje własne. ^.^ No i oczywiście członków z moich ulubionych zespołów. x]]
    Ale jak mówiłam.. To już przez przypadek. ;) Mi tam jakimś cudem udało się zdać druga klasę gim.. Bo się troszkę opuściłam.. [ale cii.. to wcale nie przez yaoi. X) ]
    Bou jest starszy od Terusia..?! O ile.. bo nie pamiętam. xD Dawno nie oglądałam dat Cafeciaków. *chowa się pod łóżko*
    Jak ja bym swojej mamie pokazała teledyski moich ulubionych zespołów to by chyba trupem padła albo zeszła na zawał.. Pewno po domu z krzyżem by mnie ganiała.. [A ja ateistkom jestem, ale to tez Cii.. Bo mama i nikt inny nie wie] Powiedziałaby jeszcze, że ja satanistką jestem et cetera, et cetera.. Ale na szczęście już z tym jej przeszło i teraz gada teksty typu: *Na jakie maszkarony ty mi się robisz* Jak to usłyszałam to myślałam, że padnę.. Maszkarony?! Przecież oni są kawaii! kakkoi! sugoi! sekushii! kirei! Wtedy to się fochłam na mamę i nie odzywałam do niej przez cały dzień. xD Nie no.. Masz Z.a.J.e.B.i.S.t.Ą. Mamę.! Też taka chcem...! *chibi oczka* Pożyczysz mi swoją na trochę..? x]]
    Nom.. Aoi ma 30 w tym roku. Aż mi się ryczeć zachciało ponieważ oni nadal wyglądają na góra 17... No przynajmniej moim zdaniem. x]] A ja jestem strasznie przewrażliwiona na punkcie starzenia się ludzi i w ogóle.. to zawsze wtedy ryczę. buuu..
    Jeśli mowa o tym że 'gwałci go wzrokiem' to mi się przypominają wycinki z koncertów jak Ruki ru*chał barierkę.. ^__^ *ślini się*
    ale miałam wtedy zaciesz.. xD Zdążyłam ja wyłączyć bo moja Otosan weszła do pokoju i akurat zajrzała mi przez ramię..
    Ostatnio tez się prawie nacięłam.. Bo miałam swojego bloga akurat na nagłówku najechanym i moja mama to zobaczyła.. o_____O A ona nie wie co to Yaoi, a tym bardziej, że ja czytam takie coś.. x]] Ah ta słodka niewiedza... xD
    Mówiłaś o teledysku X Japan na którym było to z gitara itp.. To było na filmie [Pila IV] czy ich teledysku bo nie zrozumiałam..? *wstydniś*
    Jeśli teledysk to podaj nazwę.. I chyba obejrzę końcówkę piły. x]]

    Ja tez uważam, że Japoński jest prostszy.. Moja mama cały czas na to gdera:
    Mama: Ty tylko tą "chińszczyzną" się zajmujesz. Nawet wyglądasz jak te maszkarony. Coraz bardziej się do nich upodabniasz..!
    Ja: Mamo.. o___O to nie chińszczyzna tylko Japonia. A upodabniam bo lubię to.
    Mama: Jeszcze tylko tego by brakowało, żebyś ty mi się tu Japońskiego zaczęła uczyć.
    Ja: =.=' Mamo.. Ja uczę się Japońskiego od dłuższego czasu.
    *Katsumi chce sobie wypożyczyć mamę Akemi żeby się troszkę dowartościować*

    ~Katsumi, 2009-06-24 21:52
    ---------------------------------

    OdpowiedzUsuń
  4. Kuso.! Napisałam taaaaaaaaaakiego długiego koma i mi go skasowało bo nie zdążyłam skopiować..!!!!!!!!! *rzuca się na łóżko i wali pięściami w poduchę* a już miałam go publikować.! buuuuuuu

    ~Katsumi, 2009-06-24 23:20
    ---------------------------------

    Ups.. a jednak się skopiował. x]] Yatta.!

    Tylko, że mojej mamuśki tak łatwo by się do tego nie przekonało. x]] Jakie ona miała do mnie wąty, że Anime oglądam..! horror. Nie, horroy są jednak lepsze niż to co ja przeszłam.. o__O' Moja Okasan wkurza tez to, że rysuje postaci z Anime.

    Mama: Ty tylko jedno i to samo rysujesz!
    Ja: Ale mamo, ja nic innego nie potrafię. Nawet drzewa ładnego nie umiem narysować! *jęk rozpaczy*
    Mama: Kiedys umiałaś...
    Ja: Pokraczne kreski kiedy miałam 3 latka się nie liczą..

    Elficki, Elficki? Skąd wynalazłaś Elficki..? *chibi oczka* [Wyryje sobie w scianie napis: Ave Akemi] Jesteś druga osobą którą znam i która naoglądała się Elfickiego.. Moja kumpela kiedyś chodziła i nuciła ta piosenkę co ją jeden z Elfów śpiewał.. Tylko nie pamiętam który. x]]

    Moja mama ma patenty i potrafi udawać, że śpi aby tylko podejrzeć co się w ogół niej dzieje.. o__O' Ja już chyba wiem po kim to mam. xD
    Wiem już, że mój tata nie lubi związków {boyxboy} Ups.. To vo by powiedział o moich braciach.. o__O' Przecież ja w domu mam istne kazirodztwo. x]] Mam swoje własne Yaoi.. la la lalalala. Ale żadne z rodziców nie wie. xD A mama to nie wiem jak do tego nastawiona jest.. I ja na razie wole nie wiedzieć.. hje, hje, hje..Co do tego podrzucenia Anime to moja mama by na to nie poszła.. A może jednak? Spróbuję.! x]]

    Mi zawsze o rodzinnych urodzinach itp. przypomina ktoś z rodziny np. Zadzwoń do dziadka, ma dziś urodziny itp.
    Co do tego, że w papierach mam katolik, to tak. a bierzmowana będę w w 3 gim czyli już niedługo.. {a na czym polega takie bierzmowanie..? o___O' } Bo ja w Boga nie wierzę od dłuższego czasu.. No wierz ja tam nawet Zdrowaś Maryjo ni umiem całego powiedzieć bo nie pamiętam. x/ Wiem jestem dziwna.. Możesz mówić co chcesz, nie obrażę się. *spuszcza głowę*

    Co do teledysk, dzięki. =* Lookne sobie *Katsumi skacze jak małe dziecko które dopiero co dostało lizaka*

    Co do męża Japończyka.. to bym nie pogardziła. x]] Było by cool. xDD A co do młodości.. To wystarczy, że będziesz jeść tylko sushi.. Przez ich zdrowy styl odżywiania się nie mają tylu pryszczy i problemów z cerą jak i zdrowiem przez co żyją o wiele dłużej i wyglądają młodziej. ^.^ Od dziś jem tylko sushi! Moje postanowienie czerwcowe. x]]

    ~Katsumi, 2009-06-24 23:21
    ---------------------------------

    Kya.! Perkusista na tym teledysku rzeczywiście jest bez koszulki! *ślini się* Dobra to ja lecem dalej ogląądać. x]]

    A co do Bou.. On taki stary już jest?! To ile on miał lat na teledysku Smile ich bin onna ?!?! jak mi o tym powiedziałaś i ja to przeczytałam to padłam na podłogę [z krzesła] i brat musiał mnie zbierać. [przeze mnie musiał przestać się.. ee.. miziać?]

    Co do tej animacji.. to serio Ruki ru*chał barierkę... ^.^ Mam tez gdzieś jak molestuję ręką mikrofon zupełnie jak by to było... eee.. no wiesz co. *wstydniś* x]] i jak liże mikrofon.. i jak liże gitarę Uruhy. xDD

    ~Katsumi, 2009-06-24 23:28

    OdpowiedzUsuń
  5. Niom rysuje.. x]] Mój tata zawsze się z tego cieszył, ale ostatnio coś mu nie idzie.. Stwierdził, że cały czas rysuje te same gęby. o__O' No nie moja wina, samo tak wychodzi! Ja mam jakąś tendencję do odmładzania.. Bo jak znajdę sobie jakiś fajny rysunek żeby go narysować albo podczas oglądania Anime zatrzymam w fajnym momencie {bo ja sama z siebie jeszcze tak nie potrafię bo pokraki wychodzą; ja taki copy art jak na razie} x]] To oni zawsze mi się tak jakoś odmłodzą.. Mam jakąś taka kreskę. ^.^ Ja ostatnio bawiłam się na powrót grafika komputerową i zrobiłam sobie profesjonalny kalendarzyk z J-Rockowymi zespołami. x]] Teraz muszę tylko dać takiej jednej kumpeli [20 parę lat] aby wzięła go do siebie do szkoły i ładnie oprawiła itp. xDD Pracuje też nad grafiką aby na kubek sobie zrobić.. Tylko mam teraz zacięcie bo obrazek wybrałam ale żadna czcionka jaką mam na kompie mi za chiny nie pasuje. x/ *Tupie noga i kręci zniechęcona głową* Co do wieszania swoich prac.. to ja muszę czekać na remont pokoju... [widziałaś teledysk Gazeciaków.. Anata No Tame Kono Inochi .. ? Będę mieć zielone ściany z ciemnozielonymi gałęziami i pnączami tak jak tam na teledysku. x]] do tego jasne panele i czerwone elementy jakiś ozdób] *Radocha*

    Dzięki za słownik{i} =* Zaraz sobie zajrzę i poczytam. xD
    Elfickie uszka są bardzo proste.. Mi tam one wychodzą lepiej niż takie ludzkie więc wiesz. xDD

    Niom.. mam fajnych braci którzy preferują.. kazirodztwo. Jak to odkryłam to myslałam, ze padnę.. Chyba moi ani nie widzieli mnie w takim stanie: szok i radość jednocześnie. xD [rodziców nie było w domu i nic nie wiedzą o związku moich braci] a ja sobie biegałam po chałupie i krzyczałam, ze mam własne Yaoi. xD A oni wtedy na to, ze już przynajmniej wiedzą co ja robię kiedy tak długo siedzę przy kompie. x]] Im nie przeszkadza, że ja jestem w pokoju.. Jestem tą która kryje ich przed rodzicami. x]] Swoją drogą ja ich nakryłam na ... ekhemm.. TYM. *Katsumi robi się czerwona jak borak* [ale Ciii... o tym, ze moi Ani są.. wiesz tylko ty i Fukatoi..]
    Na 3 lipca niestety nie da rady... Mają swoją 'rocznicę' i jak to nazwali..? Chcą ja baaaaardzo uczcić. o__O' No to ja już wiem co się będzie działo..
    To ty w takim razie masz kumpla geja. xD
    Ja też mam.! Taki typowy Uke... *rozpływam się*
    Dzięki, że powiedziałaś mi na czym polega bierzmowanie.. Boję się.. T___T'
    Co do sushi to chodziło mi tu głownie o kuchnię Japońską... x]] Przez to, że jedzą duużo ryb mają ładna cerę. [też tak chcę >> Katsumi zaraz wychodzi do rybnego] Od dziś nie jem ziemniaków itp. stawiam na ryż. ^.^

    Serio musieli przerywać kręcenie teledysku..? Wooo.. Mi się niestety nie udało do końca wczoraj go obejrzeć ale mam zamiar to dzisiaj nadrobić.. A ten perkusista jest.. i ten gitarzysta co za chórek robi czy jakoś tak. x]]

    Co do Animacji.. To się nie martw.. Niedługo planowałam ich trochę pododawać do notek. xDD *łobuzerski uśmiech* A co do moich braci i Twoich snów..? Mnie to tam nie przeszkadza. :D

    ~Katsumi, 2009-06-25 13:15
    ---------------------------------

    OdpowiedzUsuń
  6. Kalendarzyk świetny. ^.^ Fajna postać na nim.. No sugoi normalnie.! To była postać taka przez Ciebie narysowana czy skądś podpatrzyłaś.? Jak mój kalendarzyk wróci z obróbki {o ile wróci x]] } To tez dam Ci linka. ^.^ A z programami graficznymi to ja na Ty jestem.. Tylko, że odkąd mam yaoi w głowie to rzadko zaglądam do nich.. można by rzec, że gdybym nagłówków na blogi nie robiła to wcale.. Ale i tak nie jestem z nich zadowolona.. W porównaniu z tym co było kiedyś to to co ja teraz mam to prace 5-latki.. pff.. o__O'

    Nom.. Na dzieci nie ma co liczyć więc jest kakkoi. x]] Niom i na serio przyłapałam ich na TYM. Chociaż swoją droga nie pomyślałabym, że ten starszy mógłby być.. Uke.. o__O' To był s.z.o.k ale i tak się cieszę. ^.^

    Niom.. Ja też mam urodzinki w dniu rocznicy mojego kolegi.. [i jego chłopaka] ^.^ To takie.. romantyczne..

    A co do opowiadania z sondy.. To zrób hard bo moi ani tak lubią.. Oni nawet czytają opowiadania Fukatoi.. Szczególnie..: Czy aby na pewno są tylko kolegami po fachu.. Hi hi hi.. Więc zdarza nam się w 3-ke czytać jakieś jej opo. xDD

    ~Katsumi, 2009-06-25 15:51
    ---------------------------------

    Nio oke. ^.^ Ja też już odpisuję na twojego maila. =*
    Mam nadzieję, że dojdzie... x]]

    Shuunaka_Yaoi, 2009-06-25 16:20
    ---------------------------------

    Masz rację... Ja jestem urodzona w grudniu i gdy od września zaczynałam klasę maturalną miałam jeszcze 17lat, a większość już klasy 18skończyła.

    Chodziło mi o coś innego. Napisałaś, że Czarek zmienił szkołę i będzie ze swoją klasą przez kolejne trzy lata. Dodatkowo w tekscie wyczytałam, że było to gimnazjum. Na tej podstawie się nie zgadza.

    zaraz postaram się wyszukać te fragmenty w tekście

    ~Lena173, 2009-06-25 17:55
    ---------------------------------

    Ok źle zrozumiałam. Myślałam, że Czarek przeniósł się z jednego gimnazjum do drugiego ze względu na "przesladowania" jego osoby, a tu okazało się, że po prostu przeszedł do liceum o ile się nie myle. PRzepraszam. W chwili wolnej poprawie wiarygodnosc

    ~Lena173, 2009-06-25 18:00
    ---------------------------------

    Mrau... :D Szkoda, że mojego słonka teraz nie ma, bo by było ostro. He he he!!! A tak to śpię z miśkiem. :(

    ~Diabliczka~, 2010-09-03 23:31

    OdpowiedzUsuń
  7. Hejeczka,
    wspaniały rozdział, no bosko, wszystko się wyjaśniło, ale łatwo go znalazł...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń