19 czerwca 2009
Hello ;P Dzisiaj mam dla Was pierwszą część zamówienia Luni ;P Taka.. opisowa i mało wnosząca, a jednak potrzeba (bynajmniej dla mnie ;D).
Chciałabym serdecznie przywitać nową czytelniczkę Vergithię XD (Tylu komentarzy na raz, jeszcze w życiu nie widziałam xD) =*
Dziękuję Wam wszystkim, kochane dziewczyny, za słowa wsparcia ;*
PS: Taka rada.. gdy idziecie na zakończenie roku i zakładacie buty na obcacie.. miejcie w torebce klapki. Przydałby mi się masaż xD 6 godzin to stanowczo za dużo jak na moje nogi xD
Ah i jeszcze coś! Teraz, gdy będę chciała dać jakieś wspomnienia, czy refleksje bohaterów, to w tytule będzie napis "Wspomnienie". Żeby ułatwić, bo czasem to wspomnienie może wcale nie dotyczyć notki i mogłoby z tego wyniknąć małe zamieszanie ;)
Teraz serdeczie zapraszam do czytania ;**
UWAGA! - Te 3 notki, które są wspomnieniami, nawiązują do momentu w hotelu! Czyli od rozmowy wychowawcy z Isamu, przez telefon. Wtedy, gdy Haji stwierdził, że z chęcią by chciał jeszcze posłuchać, bo może by się czegoś ciekawego nauczył. Ostatnia, 3 część, nawiązuje do momentu, gdy Shinta zaczął wymiotować krwią i zabrało go pogotowie, którego umęczeni chłopcy, nie usłyszeli xD Czym umęczeni? Proszę się kierować po nitce do kłebka, czyli przeczytać wszystkie trzy wspomnienia ;P Dziękuję za uwagę ^^
Blondyn
czasami potrafił doszczętnie wszystko zniszczyć. Można to zwalić na
jego wieczne pragnienie bliskości i wzmagający się, młodzieńczy popęd.
Szczególnie, że chłopak nie chciał zmuszać Shinty.
Niemniej,
gdy niekiedy coś powiedział, to dosłownie witki opadały. Z tego powodu,
zaraz po jego słowach, jego towarzystwo najpierw opuścił ukochany,
później brat, a na końcu Saichi. Brunet był zdziwiony postawą Yasudy,
dlatego zagapił się i nie zauważył odejścia Kazuhiko. Z cichym
westchnięciem poklepał ramię podłamanego Hajime i ruszył w kierunku, w
jakim mógł spodziewać się obecności Eichiego, czyli ich wspólnego
pokoju.
Zaczął
rozglądać się po elegancko urządzonym wnętrzu budynku. Piaskowy kolor
ścian, u dołu przechodzący w pomarańcz, ładnie komponował się z
wiśniowymi meblami i dużymi, kryształowymi żyrandolami, sięgającymi
blisko dwóch metrów. Piękne paprocie odcinały się od całości, nadając
pomieszczeniu bardziej realnego wyglądu. Ułożone były w najbardziej
strategicznych miejscach, tak, aby nie przeszkadzać lokatorom, lecz
jednocześnie kusić zdrową zielenią. Chłopiec spojrzał w górę,
zachwycając się zegarem, który przed chwilą dostrzegł.
Srebro połyskiwało dumnie, prezentując po obu swych stronach dwoje elfów złączonych w wiecznym tańcu.
Tylko głośny jęk odwrócił jego uwagę od tego cudu człowieka.
-
O rany! Przepraszam! Niezdara ze mnie. – spojrzał na osobnika, którego
potrącił i w momencie go zamurowało. Mógłby przysiąc, że nieznajomy
przypomina mu postać elfa z zegara. – Piękny. – wyrwało mu się. Szybko
opuścił głowę, wrzucając siebie wrodzoną szczerość i mówienie tego, o
czym myśli.
Delikatna,
wypielęgnowana dłoń dotknęła jego podbródka ipodniosła go do góry.
Przyjemny zapach drogich perfum rozpieszczał wrażliwyzmysł powonienia
bruneta.
-
Słodki. – nieznajomy uśmiechnął się z rozbawieniem w oczach,
przyprawiając nastolatka o bogaty zasób rumieńców. – Co tutaj robisz i
to sam?
-
O to samo mogę zapytać Ciebie. – Saichi był z siebie dumny.
Przynajmniej nie zachował się opryskliwie, jak to miał w zwyczaju. Mocno
zaczęło go intrygować swoje zachowanie. Niby obca osoba, a jednak miał
do niej respekt. Biła od niej dostojność i wyższość. Dodatkowo jego
szaty uwydatniały te spekulacje. Wysokie za kolana, skórzane buty,
kremowe spodnie i długa, jasnobłękitna tunika z granatowymi haftami u
końca rękawów i zapinek, nadawała mu ulotności godnej baśniowego
stworzenia. Włosy sięgające pasa, pomimo rzemyka, które pełniło rolę
gumki, i tak wydostawały się z jego jarzma, wdzięcznie opadając na
plecy, szyję i policzki. Oczy kolory przejrzystego jeziorka kryły
zapewne wiele dobrze powierzonych tajemnic.
Saichi
wyciągnął dłoń, dotykając gładkiej cery. Po prostu nie mógł się
opanować. Chciał zbadać, czy faktycznie jest bez skazy i jak się
okazało, była.
-
Ja poszukuję takiego małego, hałaśliwego chłopca. – Uchiki machinalnie
skierował wzrok na jego usta i zupełnie nieświadomie przejechał po nich
palcem. Gdy zdał sobie sprawę, z tego, co zrobił, odsunął się
gwałtownie.
- Przepraszam. – prawie krzyknął.
Nieznajomy zaśmiał się cicho i dźwięcznie.
- Wiele osób tak na mnie reaguje, więc nie przejmuj się.
Czarnooki
popatrzył na niego płochliwie. Nie wiedział co się z nim dzieje.
Jeszcze nigdy nie czuł takiego skrępowania...no może czasami przy
Eichim, ale ostatnimi czasy role zaczęły się odwracać. To ognistowłosy
rumienił się przez ciche i prowokacyjne szepty chłopca.
-
Gdzież moje maniery. – mężczyzna skłonił się grzecznie i ujął drobną
dłoń bruneta. – Kojiro Ozora. – przyjemnie drażniący dotyk chłodnych,
dopiero co zwilżonych ust, zetknął się z delikatną powierzchnią ręki.
- Sa-Saichi Uchiki. – przejęty, z wrażenia otworzył szerzej oczy. – Ja też kogoś szukam.
-
Doprawdy? W takim razie będę zaszczycony, jeżeli zechcesz mi
towarzyszyć. Być może uda nam się odszukać osób, które nam zaginęły.
-
Pewnie! Jak tylko dorwę tego głupka, to na pewno przyda mi się pomoc.
Wbrew pozorom może i jestem silny, ale co dwie głowy do tortur, to nie
jedna. – puścił mu oczko. Śliczne dołeczki koło ust, uwydatniły się,
wprowadzając Kojiro w ogromny zachwyt.
-
Jesteś jak Anioł, któremu do pełni piękna brakuje tylko srebrzystych
skrzydeł. Chociaż... i bez nich jesteś niezwykle urodziwy. – policzki
bruneta pokryły się wściekłą czerwienią.
- Proszę, przestań. – chłopiec był niezwykle zażenowany.
Długowłosy
objął go opiekuńczo ramieniem i pchnął lekko w głąb korytarza. Był on
niezwykle długi. Długo błądzili, bezskutecznie wypatrując im znanych
osób. Dywan ciągnął się w nieskończoność, a zaginionych ani śladu.
Saichi
przystanął gwałtownie, przerywając rozmowę swego towarzysza. Ozora
spojrzał na niego zdziwiony. Dostrzegł w jego czarnych tęczówkach szok,
wręcz krzyczący ból i niedowierzanie. Skierował swój wzrok w stronę, w
którą usilnie wpatrywał się Uchiki.
- Tsubasa? – opanowany głos, jakim zapewne miał być od początku, przekształcił się w zawód.
Różowowłosy, drobniutki młodzieniec, na oko szesnastoletni, oderwał się od ust wyższego od niego mężczyzny.
Kojiro
dostrzegł, że ramiona bruneta drżą, jakby było mu zimno. Pomyślał, że
taki widok go zniesmaczył i teraz zacznie krzyczeć. Aby temu zapobiec,
położył mu dłoń na ramieniu.
-
Spokojnie, uspokój się. Ja też...wolę chłopców, tyle, że ten, którego
kocham, właśnie – skrzywił się sugestywnie. – wiesz... – wskazał głową w
kierunku tamtej dwójki.
Uchiki spuścił głowę i cofnął się krok w tył.
Ozora zmarszczył brwi.
- Saichi! – długowłosy przeniósł wzrok na osobnika, który był z jego różowowłosym.
Brunet tylko pokiwał głową przecząco i odwrócił się do niech plecami.
- Saichi! – mężczyzna ponowił nawoływanie.
Chłopiec
przystanął i skręcił ciało tak, aby na niego spojrzeć. Twarz cała we
łzach, wyrażała bezbrzeżny smutek. Kojiro zadrżał, widząc taki widok.
-
Jak mogłeś?! – krzyknął, patrząc z wyrzutem na osobę, która wzywała go
po imieniu. Po chwili obrócił się na pięcie i pobiegł w kierunku holu i
wyjścia.
Mężczyzna
drgnął i ruszył za nim biegiem, lecz mocny uścisk na nadgarstku,
skutecznie uniemożliwił mu dalszą pogoń. Piwne oczy mierzyły bezkresny
ocean.
- Puść. – ognistowłosy powiedział to na pozór spokojnie.
-
Przykro mi, ale dopóki mi nie wyjaśnisz, czemu całowałeś mojego
chłopaka, nie mam zamiaru spełnić twojej prośby. – ostatnie słowo celowo
przez chwilę rozważał.
Uczeń
uspokoił się na tyle, aby się nie wyrywać. Wyprostował się i spróbował
pojedynku wzrokowego, który niestety szybko przegrał. To spojrzenie
wyrażające pewność i zdecydowanie, sukcesywnie przekonywało o podjęciu
trafnej decyzji, jaką była całkowita uległość dla Ozory.
-
Raczej nie mogę liczyć na łut szczęścia, że mnie może wypuścisz? –
prychnął, widząc poważny i karcący wyraz twarzy. – Tak myślałem. To ty
jesteś tym cudownym osobnikiem, dla którego Tsubasa zrezygnował ze
spadku po dziadku, aby móc być z tobą? – ta deklaracja mocno zdziwiła
długowłosego.
- Aż tak to się rozniosło? – w jego głosie można było wychwycić lekką panikę.
-
W rodzinie na pewno. – zdezorientowanie mężczyzny było bardzo widoczne.
– Jestem jego kuzynem. – Kazuhiko wskazał na szesnastolatka, który
słuchał z zaciekawieniem tej wymiany zdań.
- Wybacz, ale trudno mi w to uwierzyć. – tamten spojrzał na minimalnie opuchnięte wargi chłopca.
Tym razem to oczy piwnookiego powiększyły swój rozmiar.
-
W tej rodzinie to normalne, że powitanie jest bardzo wylewne.
Powinieneś o tym wiedzieć, chyba że...Tsubasa! – groźny wzrok spoczął na
niepewnie uśmiechającym się różowowłosym. – Nie powiedziałeś mu? No
wiesz?!
-
Chciałem, żeby był o mnie zazdrosny. – odezwał się z wyrzutem. – Ciągle
tylko hotel i hotel, a ja zszedłem na drugi plan. Czy ja już jestem
nieważny? – niewyraźna obwódka wokół oczu świadczyła o rychłym płaczu.
Kojiro wypuścił powoli powietrze i uwolnił nadgarstek rudzielca, jednocześnie podchodząc do dużo młodszego do siebie chłopca.
-
Kochanie. Nawet nie wiesz, jak bardzo podziwiam i doceniam twoją
postawę oraz odwagę. Byłeś gotów poświęcić pewny byt, rezygnując z niego
na rzecz mnie i tego skromnego budynku. Nigdy nie zapewnię ci tego, co
mogłeś mieć, dlatego tym bardziej uważam, iż jesteś najcudowniejszą
osobą na świecie.
-
Nie chcę wam przeszkadzać, gołąbeczki, ale muszę biec po Saichiego. On
też zapewne nie wie o naszym pokrewieństwie. – Eichi skrzywił się,
mrużąc oczy.
Ozora lustrował go badawczo, marszcząc czoło.
-
Nie zamierzasz nas pouczać, ani od siebie odciągać? Przeważnie patrzono
na nas z obrzydzeniem, albo na gwałt chciano zrobić wszystko, bylebyśmy
nie byli razem.
Usta ognistowłosego wygięły się w delikatnym uśmiechu.
Hmmmm...^^ Ciekawe, ciekawe.
OdpowiedzUsuńŁoohohohoho.! jakie przywitanie hehe ;D
Jak mój kolega xD ( gej ;P ) do innego *_* haha ;D Do mnie się tylko czasem przytuli ; P
Ale o czym to ja... Acha.! xD Biedny Saichi... A te nowe zdj bohaterów *___*
Mniam.! Już je kocham^^.
A droga Akemi... U mnie nowy rozdział na black-and-white-opowiadania-yaoi.blog.onet.pl - jest^^.
Kurcze, mam nadzieję, że notkę dodasz może nieco wcześniej? ;>
~YaoixGrelka, 2009-06-19 19:05
---------------------------------
Hmm.. notka będzie w poniedziałek.. a co do niej, to jeszcze jest w facie tworzenia, bo Wen Akemi pojechał na wakacje (jak wróci to mu dam wycisk xD)
Serio takie powitania są? *_____* Taaaa! *ślini się* xD
~Akemi, 2009-06-19 19:59
---------------------------------
Oki zmiany i w końcu dalej się ciągnie, to dobrze. czekam na nexta! u mnie na trylogii też next, ale o notce nie musisz powiadamiać bo codziennie mam zwyczaj zaglądać na ciekawsze blogi [ew. na gg 10616268] A co do komentów, to norma, komciam to co czytam a im cieniej napiszę koment tym lepiej, bo wiadomo, ze nie mogę sie doczekać dalszego czytania;]
~Vergithia, 2009-06-19 19:28
---------------------------------
AKEMIŚ !!!!!!!!!!!!! Kochanie ty moje dziękuję :D:D:D Co do mojego wywiązania się z umowy już jutro będziesz mogła to przeczytać bo ci wyśle :D Muszę dopieścić kilka kawałeczków :D Mam nadzieje że ci się spodoba :D A co do noteczki :D:D:D Już wiem jak doszło do tej akcji :D:D:D *cieszy się jak głupia* No, no ciekawy sposób na powiedzenie przepraszam :D:D:D Nie no boskie . . . KOCHAM CIĘ NORMALNIE :D:D:D *sorki wyrwało mi się* :D No nie mogę się doczekać tych pamiętnych hałasów za ściany :D
~Lunitari~Luni-chan, 2009-06-19 19:55
---------------------------------
Uuu hałasów będzie więcej.
Tylko... już zastanawiałam się z Katsumi, co ja mam począć z tą nową parką, która mi się wywiązała... ale. już mam na nich sposób xD (wywinęłam się xD)
~Akemi, 2009-06-19 20:03
---------------------------------
OdpowiedzUsuńA więc tak... Najpierw opiera papier dla Akemi, ze nie poinformowałaś mnie kochanie o nowej notce. x]] A co do Wspomnienia to jest cudowne.. Szczere 'przywitanie' rodzinne, nie ma co. xD Już nie mogę się doczekać żeby dowiedzieć się co będzie dalej. ^.^Pisz szybciutko. ;)
~Katsumi, 2009-06-19 20:40
---------------------------------
Dwa.. nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale prosiłaś mnie o to żebym napisała 3 lipca One Shota z jakąś parką i żeby były połączone te wszystkie opcje co mam w mojej notce co do Bonusa z Gravitation..? Wiesz wolę się upewnić co czytam żeby gafy nie popełnić. x]]
*Katsumi drapie się zakłopotana po głowie i głupkowato uśmiecha*
~Katsumi, 2009-06-19 20:43
---------------------------------
Trzy: U mnie nowe notki na:
-Ai Made Ongaku. > 2 cz. Yuji x Chiju
-Chikai Pusshi. > I rozdział
-Full Moon. > 5 rozdział
~Katsumi, 2009-06-19 20:44
---------------------------------
Aaaa^^, a myślałam, że nie ;P
A co do powitań, to ja nie wiem xD U mnie nie ma tak, ale w opowiadaniu może zdarzyć się wszystko, nie?; >
Ej, bo wiesz co...?
Ostatnio ( od wczoraj ;P) wena złapała mnie na opowiadaniu, o takim księciu i w ogóle o podobnym życiu książęcym itp. Kurde, nie wiem jak ci to wytłumaczyć, ale w każdym bądź razie, o tematyce królów xD o.! ;D I tak się zastanawiam, bo napisałam dopiero jeden rozdział, ale chce mi się pisać dalej ( oczywiście te blogi dalej pisze^^), czy mam założyć nowego bloga, ale to potem, jak skończę pisać to opowiadanie, bo nie chce żeby było tak, że piszę na poczekaniu^^', czy dodać je po tym opo z Taisho i Yasuro? Bo z nimi to jeszcze trochę czasu będzie ;) Ale jak napiszę o tym księciu, to nie wiem ile bym czekała na koniec tego opowiadania, a nie chcę go tak szybko kończyć. ( tego o Yasuro i Taisho ;P, ale nie wiem czy warto zakładać potem kolejnego bloga... Ale nie chce czekać z tym opowiadaniem długo xD Chociaż... Nie wiem w ogóle czy je opublikuje, bo wydaje mi się jakies dziwne o.O ;P
~YaoixGrelka, 2009-06-19 21:03
---------------------------------
A no to przepraszam.. *Katsumi przytula Akemi*
No to czytaj. =*
Shuunaka_Yaoi, 2009-06-19 21:38
---------------------------------
Akemi jak co wysłałam ci pierwszą część wraz z artami :D wybierz najbardziej pasujący :D
~Lunitari~Luni-chan, 2009-06-20 13:48
---------------------------------
Shuunaka-Yaoi.blog.onet.pl >> Nowa notka. ^.^
~Katsumi, 2009-06-20 14:31
---------------------------------
AkeMiś ! Haha ! Ty wiesz jak humorek poprawić ^^
Notka śliiczna !
Hehe... szkoda że moi kuzyni sie tak ze mną nie witają *.*
A w zdjęciach nowych postaci to już się zakochałam ^^
W szczególności w tym Kamiya... Słodki ! *^^*
~Łapa, 2009-06-20 17:22
---------------------------------
Mimo wszystko ogłaszam wszem i wobec że twoje zamówienie zostało opublikowane :D:D:D Mam nadzieje że Ci się naprawdę podoba :D
~Lunitari~Luni-chan, 2009-06-20 18:27
---------------------------------
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że się zgubiłam... To znaczy rozumiem, ale się pogubiłam...
~Kirhan, 2009-06-20 18:50
---------------------------------
eh.. hymn kolejna parka.. a dlaczego on mówili Tsubasa ? jak on ma inaczej na imię?? ehh.. boosko, jak zwykle zresztą...
~Ako, 2009-06-20 19:36
---------------------------------
Ojojj, bo to jeszcze inny bohater jest xDD On jest rodziną od strony przyszywanej matki Kazuhiko, tej, która go porwała ze szpitala.. chyba to muszę dodać xP
~Akemi, 2009-06-20 20:14
---------------------------------
taa nie zaszkodziło by ^^
~Ako, 2009-06-21 00:20
---------------------------------
Twój blog został oceniony na www.ostre--brzmienia-ocen.blog.onet.pl
olcia900@vp.pl, 2009-06-21 15:32
---------------------------------
Właśnie też tak myślałam, ale nie byłam tego pewna ;333
Dzięki za radę ;D I tak zrobię ^^, Przynajmniej będę miała co dodawać hehe ;D Ale to opowiadanko teraz mnie zaczepia weną ;P ( o Taisho), niedługo coś dodam, bo ostatnio nie było mnie przez weekend w domu^^'.
A co do twojego, to dopiero zdałam sobie z tego w pełni sprawę, że powoli się kończy.! ; O Bo już wakacje^^.
~YaoixGrelka, 2009-06-21 20:32
---------------------------------
Nowa notka na http://be-magic.blog.onet.pl . Zapraszam ^^.
~Kimiś.
punc15@op.pl, 2009-06-22 02:07
---------------------------------
Mam dobre wieści. x]]
Coś więcej niż braterska miłość - część 6 . x]]
Shuunaka_Yaoi, 2009-06-22 21:56
---------------------------------
dwóch nowych gostkow, ktorzy wzieli sie nie wiadomo skąd... i jeszcze ta staroświecka mowa.. o0
~Ishui, 2010-07-14 20:34
---------------------------------
Yyyy... Coraz więcej pokrewieństwa.
Wychwyciłam kilka błędów, ale poza tym jest ok.
~Diabliczka~, 2010-09-03 23:20
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńwspaniale, co za wylewne przywitanie, oj bedzie musiał się bardzo postarać aby Sachii wybaczył a w zasadzie pozwolił to wyjaśnić...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Aga