czwartek, 12 lipca 2012

XXIX Zaufać przyszłości - "Błogosławieństwo."

06 lipca 2009

Hej ^^ Żyję..jakoś ;) Jeszcze tylko dzisiaj i jutro dentysta i spokój. Będę mogła nadrobić zaległości na blogach. Tyłek mnie boli od pasów *patrzy krwiożerczym wzrokiem na Sylwię* xD Dobrze, że ten 17sty nie trafił, bo by bolało xD A i tak mam piękną, siną gwiazdę ze sprzączki i 3 paski.. do wesela się zagoi? Nie zapowiada mi się na wesele ;P Co do notki, to dzisiaj będzie...no coś będzie xD Jeszcze 2 notki i finish. Mam nadzieję, że się ten rozdział spodoba. Teraz przepisywałam, bo przecież nie mogę pozwolić Wam czekać ;)) Dziękuję za komentarze (które przeczytam), a teraz zachęcam do czytania.

PS: Z góry mówię, że nie wiem czy wszystkich poinformuję, bo lada chwila zjadą mi się goście.

Dwa dni później, Nazura pojawił się w szkole. Jego rehabilitacja dobiegła końca.
Gdy wszedł do sali, ujrzał całą swoją klasę, ustawioną w półokręgu, którego na czele stał Kamiya. Szarooki cofnął się pod wpływem jego wzroku.
- Co się dzieje?
- Ty mi to powiedz. – warknął blondyn.
Toshi chciał się oburzyć, lecz poważna mina kolegi, odwiodła go od tego pomysłu. Spuścił głowę, nie wiedząc, co zrobić.
- No, bo... – zacinał się. – Twoja mama musi spłacić kredyt i urzędnicy niecierpliwili się, więc kazali mi cię skrzywdzić. – jęknął.
- Dlaczego mnie? Czemu skrzywdzić? Jak?
Brunet wahał się przez dłuższa chwilę.
- Mówili, że jesteś wrażliwy i wiele razy doświadczyłeś napadów na siebie...na swoje ciało, więc tym razem na pewno się załamiesz i twoja mama spłaci wszystko, byle tylko cię zostawili. Ale ja nie mogłem. – przygryzł wargę i potrząsnął głową. – Wiedzieli o mnie, o moim charakterze. W dodatku z tą firmą windykacyjną pracowała mafia. Twoja mama, spóźniając się z zapłatą, wpływała niekorzystnie na opinię o nich. Ja nie potrafiłem. – mówienie sprawiało mu trudność. – W poniedziałek zadzwoniłem do nich, aby umówić się na rozmowę. Przyszli pod szkołę. Powiedziałem im, że nie dam rady, że nie zrobię tego i wtedy... i wtedy – zasłonił twarz rękoma.
- Co? – wychrypiał Uryuu.
- Pobili mnie i wykorzystali. – szepnął i oparł się o drzwi.
Klasa stała w osłupieniu. Wściekły wyraz twarzy, zamienił się na współczujący.
- Czemu się tego podjąłeś? Dlaczego chciałeś mnie zranić? Aż tak bardzo lubisz się nade mną znęcać? – zapytał, nawet nie próbując opanować drżenia swego głosu.
- Nie mogłem pozwolić, aby komuś tobie bliskiemu, stała się coś złego. Oni powiedzieli, że zniszczą twoją mamę za pogrywanie z nimi. Gdy zrezygnowałem z wyrządzenia ci krzywdy, kazałem im zrobić ze mną to, co ja miałem wypróbować i spełnić na tobie. Ja – zerknął niepewnie przez palce, na Kamiyę. – Już od dawna czuję do ciebie coś dziwnego. Zrobiłbym dla twego dobra wszystko, ale gdy przyszło, co do czego, nie mogłem się przełamać. Jestem do niczego.
- Toshi. Tych trzech mężczyzn złapano, mafię również. Jednak musiałem dowiedzieć się czegoś na ten temat. – był niezwykle opanowany, lecz miało się to zmienić. – Ty cholerny popaprańcu! Jako mogłeś mi o tym nie powiedzieć!? – wrzasnął, drążąc z wściekłości.
Od dłuższego czasu, rozmowie przysłuchiwał się wychowawca. Uśmiechnął się specyficznie, wyczuwając w głosie niebieskookiego żal i troskę jednocześnie.
Uryuu podszedł do kolegi i odciągając mu ręce od twarzy, które przez cały czas zakrywały łzy, gromadzące się w kącikach oczu, uderzył go mocno w policzek. Nazura skrzywił się.
- P-przepraszam. Skrzywdziłem się. – szepnął.
- Nie o to mi chodzi. – tamten jęknął zrozpaczony. Spojrzał na bruneta, jakby zaraz miał się rozpłakać. – Gdyby zrobili ci coś gorszego? Jakby...jakby cię zabili? – długo zmagał się z ostatnim wyrazem, zanim zdołał go z siebie wykrztusić. – To by było gorsze cierpienie, niż gwałt na mnie! Nie wybaczyłbym sobie, że coś tak strasznego, mogłoby ci się przeze mnie stać! Czemu jesteś taki samolubny? – zapytał bardzo cicho, tak, jakby zwracał się do siebie.
Toshi patrzył na niego, jakby zobaczył przed sobą rzadki okaz jakiegoś gatunku. Widział przed sobą zapłakaną twarzyczkę ukochanego i wyryty w niej ból i niepewność.
- Kamiya. – powiedział to tak miękko, iż kolejne strumyczki, popłynęły na jego bluzkę.
- Zachowujesz się jak głupek! Przecież wiem, że to, co chciałeś ze mną zrobić, nie byłoby dla mnie złe, to tego chciałem. Mimo, iż wielu naruszało moją prywatność w brutalny sposób, to w twoim wykonaniu byłoby to ulgą i zbawczym dotykiem. – ponownie podniósł głos.
Nazura zbliżył się do niego i przytulił do siebie, przerywając dalszą wypowiedź. Chłopiec zaczął się wyrywać.
- Zostaw! – zaoponował.
- Teraz to ty się przymknij. – powiedział łagodnie, wsuwając nos w jasne pasma. – Bez twojej zgody, nigdy nawet bym cię nie pogłaskał. Prędzej serce by mi pękło. Wiesz, dlaczego? – odsunął się od niego troszeczkę, aby spojrzeć w jego oczy, z których nieprzerwanie spływały słone kropelki. Niższy o piętnaście centymetrów blondyn, pokręcił przecząco głową, nagle tracąc całą wybuchowość. – Dlatego, bo cię kocham, głuptasie. – Toshi uśmiechnął się ciepło. Wyciągnął dłoń i zewnętrzną stroną, przejechał czule po jego policzku, zarazem wycierając łzy.
Kamiya otworzył usta ze zdziwienia.
- A-Ale. – zaczął się jąkać. Jego buzia pokryła się rumieńcami. – Obiecaj mi, że już nigdy nie będziesz ukrywał przede mną, że coś ci grozi.
- Obiecuję. – musnął ustami jego czoło. Niebieskooki westchnął głęboko. – Dlaczego znów płaczesz?
- Za szczęścia. – zawstydził się i spojrzał w bok. Przez chwilę zmagał się z czymś, lecz osoby stojące po jego lewej stronie, zauważyły nagłą iskrę w jego dwóch, dużych jeziorkach. – Toshi?
- Tak głuptasie? – chłopiec subtelnie gładził jego włosy.
- Toshi, kocham cię.
Jak na komendę, spojrzeli na siebie i ukazując białą klawiaturę zębów, zaczęli chichotać. Nazura jednak szybciej się opanował.
- Moment. Jak to? Mnie? Za co?
- Tylko ciebie i za to, że jesteś blisko, że mogę cieszyć się tobą. – Kamiya po raz pierwszy otworzył się i wypowiedział na głos swoje uczucia i emocje. To był lekki szok dla społeczności uczniowskiej, dla której blondyn był wzorem wszelkich cnót, oazą spokoju i chłodnego opanowania.
Tymczasem brunet zerkał na niego płochliwie, jednak przemógł się i złożył na jego ustach delikatny pocałunek. Niebieskooki nie namyślając się długo, docisnął go do siebie mocniej. Był spragniony dotyku kolegi, który ostrożnie drażnił i nawilżał linię pomiędzy dolną, a górną wargą.
Wychowawca jęknął przeciągle.
- Fajnie. Kolejni do kolekcji. – po chwili uśmiechnął się ponownie i spojrzał na Saichiego, który dokuczał swemu seme oraz na wtulonego w Hajime, szatyna.
Uryuu odsunął się od szarookiego. Do tego drugiego podeszła większość klasy i zaczęła go przepraszać za napisy na oknach i oszczerstwa pod jego adresem. Za każdym razem odpowiadał im tymi samymi słowami.
- Najwyraźniej sobie na to zasłużyłem.
~~ooOOoo~~
Gdy wracali do domu autobusem, białowłosy wtulił się ufnie, w silne ramię Nazury. Przez całą drogę nie odzywali się. Gdy dojechali do przystanku Kamiyi, chłopiec chwycił nadgarstek Toshiego i pociągnął go za sobą, prowadząc do swojego domu, w którym znaleźli się po kilku minutach. Niebieskooki siłą wepchnął go do środka, zamykając drzwi na klucz. Wszelkie pytania: „O co chodzi?” ,zbywał zawadiackim uśmieszkiem.
- Powiesz mi wreszcie, co ty robisz?
- Dokończ to, co zacząłeś w łazience. – wypalił prosto z mostu.
Brunet oniemiał.
- Mówisz poważnie?
Tamten zdecydowanie pokiwał głową, na znak zgody.
Nazura drżącymi rękoma, odpinał guziki koszuli ukochanego, który robił to samo z bluzą szarookiego.
Zaczęli namiętnie się całować, a spodnie obydwu, powędrowały na podłogę. Kamiya podciągnął się i oplótł nogi wokół bioder Toshiego, który szybko kierował się w stronę pobliskiej kanapy.
- Nie tutaj. – wysapał białowłosy i pokazawszy odpowiednie drzwi, powrócił do przerwanej czynności.
Gdy znaleźli się w pokoju niebieskookiego, brunet położył go na łóżku i przez materiał bokserek, pogładził jego męskość. Chłopiec jęknął przeciągle i wygiął się w łuk. Przez dłuższą chwilę nie zaznał żadnej pieszczoty, co go nie zadowoliło.
- Toshi, czemu nie..ahh... – westchnął, gdyż tamten ponownie go pogłaskał.
Sytuacja znów się powtórzyła, więc Kamiya uniósł biodra do przodu, ocierając się o jego dłoń. Nazura uśmiechnął się, zadowolony z efektu i szybko pozbył się ich bielizny. Zmysłowymi, powolnymi ruchami, poruszał ręką po jego członku. W górę i w dół. Czasami przyspieszał, jakby już chciał go doprowadzić do spełnienia. Zacieśniał uścisk przy jądrach, aby rozluźnić go przy główce. Pochylił się nad klatką piersiową i liznął jeden sutek, aby po chwili jego usta go pochłonęły.
Jego dłoń wypełniła się ciepłym, białym płynem, przeciekającym mu przez palce. W tym samym czasie Uryuu wygiął się łuk, jęcząc jego imię, a po chwili opadł na plecy. Toshi odczekał trochę, po czym rozsunął jego nogi i położył je na swoich barkach. Z wyczuciem wsunął w niego jeden palec. Badał miękkie ścianki, które zaczęły robić się mokre. Blondyn dziwnie się czuł, a przy trzech, rozciągających go palcach, syknął z bólu. Wtedy brunet zastąpił je czymś większym. Powoli wchodził w chłopca. Gdy jego męskość była połowicznie w środku, zaczął poruszać się rytmicznie, chociaż z czasem ogarnęło go dzikie pożądanie. Kamiyi było za mało, więc szarpnął się do przodu, tym samym przyjmując go całkowicie. Szarooki zdziwił się, lecz donośne pojękiwania, strużka śliny wypływająca z kącika ust i obijający się o jego brzuch, ponownie gotowy do wytrysku penis Uryuu, spowodował przerzucenie się na jak największe dawanie przyjemności.
W ciągu dwóch godzin szczytowali jeszcze kilka razy. Później, zmęczeni, usnęli w swych objęciach.
Gdy do domu wrócili rodzice białowłosego, wraz z ojcem Toshiego, który bardzo zaprzyjaźnił się z nimi, i udali się do pokoju swego syna, stanęli w progu z szeroko otwartymi oczami. Po chwili wycofali się i cicho zamknęli drzwi, żeby ich nie obudzić. Porozrzucane po salonie ubrania, ułożyli na szafce, niedaleko pokoju niebieskookiego.
Po pięciu godzinach trójka rodziców usłyszała trzask otwieranych drzwi. Kilka minut później dołączyli do nich stremowani i zażenowani chłopcy.
- Mamo, tato, to jest... – zaczął niepewnie Kamiya.
- Wiemy już wszystko. – obwieścił twardym tonem jego ojciec. Spojrzał na zatroskanego syna, który ściskał mocno, dłoń ukochanego. Po chwili jego twarz rozpogodziła się. – Doszliśmy wspólnie do wniosku, że nie należy ingerować w wasze szczęście i trzeba pozwolić wam się kochać.
Młody Uyruu krzyknął z radości i wtulił się w Toshiego.
- Jednakże. – kontynuował mężczyzna, patrząc uważnie w oczy bruneta. – Jeżeli zrobisz krzywdę mojemu dziecko to...
- Tato! – jęknął blondyn.
Nazura uśmiechnął się i spojrzał czule na niego.
- Nie mógłbym dopuścić się do czegoś okropnego, względem tego głuptasa, bo nigdy bym sobie tego nie wybaczył. Za bardzo go kocham, by nawet pomyśleć o nim w zły sposób. On wymaga tak mało, a ja pragnę dać mu wiele i tylko to, co dobre.
- Tak, dobre, a tyłek mnie boli. – spróbował rozładować sytuację, przez co jego chłopak zarumienił się i odwrócił wzrok od wpatrzonej w niego, kobiety, zakrywającej dłonią usta, aby nie zacząć otwarcie się śmiać.
Ojciec Kamiyi prychnął, byleby odegnać od siebie uśmiech, co nie uszło uwadze rozanielonemu synowi.
- Nic nie musisz mówić. Widzę, jak na niego patrzysz. Zostaje tylko życzyć wam szczęścia. – Toshi objął opiekuńczo swojego głuptasa.
- Nie pozwolę, aby ktoś cię skrzywdził. Tak bardzo cię kocham. – szepnął, całując jego kark.
Akemi (14:32)

6 komentarzy:

  1. Spokojnie, spokojnie^^. W to to ja nie wątpię xD A ja tę notkę przeczytam wieczorem, bo teraz muszę wrrrr iść w pewne miejsce -.-. Ale to będzie moja wieczorna nagroda haha ;D

    ~YaoixGrelka, 2009-07-06 15:58
    ---------------------------------

    Przeczytane, no od razu lepiej. Nie lubię wiecznych awantur.

    ~Vergithia, 2009-07-06 20:58
    ---------------------------------

    Akemi kochanie przepraszam.! Wybacz.! Wybacz mnie niegodnej.! *Pada na kolana przed Akemi i błaga o wybaczenie*. Mam napisanego tego Bonusa na Twoje urodzinki, które swoją droga już były, ale nie mogę jej opublikować. :(( Za każdym razem kiedy naciskam publikuj wychodzi pusta notka albo wcale się nic nie pokazuje. x[[ Głupi Onet.pl !! *Katsumi tupie noga i odwraca się na pięcie*

    Notka świetne.! OuŁ. Yee. Ja wiedziałam, że oni w końcu będą ze sobą i po praktykują miłość. x]] To było śliczne... *Katsumi rozpływa się* Wiesz co...? Chyba Ci ołtarzyk postawię... Albo jak się uda to w końcu Bonus opublikuje. xDD Bardzo mi się podobało, a końcówka po prostu świetna. Jakich fajnych rodziców mają. xDD

    ~Katsumi, 2009-07-06 22:59
    ---------------------------------

    Ahhh... Zawsze wiem, że jak wejdę na twojego boga, to zupełnie się rozluźnię, jeżeli to będzie lemonik^^. Nie ma to jak taka super klasa.! Całują się na środku, a nauczyciel tylko wesoło jęczy xD hehe, dlatego kocham to opo, które niestety już się kończy.! * wymachuje palcem*. Jestem ciekawa jakie będzie następne opowiadanie... Jakoś do tego mam sentyment.. Po prostu ^^". "[...] ukazując białą klawiaturę zębów" - uwielbiam te cztery wyrazy ;D No to Grelka spokojnie czeka, aż do grona uk'owców i sem'owców dołączy może ktos jeszcze.? xD Nie no żartuje, ale trzy pary gejów w klasie... Nie... To za dużo szczęście ;D

    ~YaoixGrelka, 2009-07-07 09:30
    ---------------------------------

    *jebudu* Auć.. Auć.. nie na tą stronę.. spadaj Akemi na lewą stronę.. xD *Grelcia patrzy na nią dziwnie* Ooo ^^' Dobra, jestem w stanie używalności. Orędzie prezydenckie - nie dajcie się bić, dziewczyny, w swoje 18ste urodziny (rymuję *_*)
    Ostatnie zdanie Twoje mnie po prostu tak strasznie rozśmieszyło xDD Niee.. więcej par nie będzie.. oprócz jednej...ale to w swoim czasie *wyszczerza do Grelci... białą klawiaturę zębów xDDDD*

    ~Akemi, 2009-07-07 11:54
    ---------------------------------

    OdpowiedzUsuń
  2. Akemi ja już nie mogę!!! mwahahahahhahahahahahahahahahahaahahahahaahahahahahahaha *koński śmiech*, tak, właśnie taki. Ja też tak mam więc spoko xD Ty po prostu jak mi napiszesz to mam wielkiego banana na ryjku i nie mogę przestać się śmiać. Wymiatasz.! Ta, rymować warto xD Też mi się zdarza, jak mnie jeszcze przy znajomych najdzie.! To klepię jakieś głupoty, aby się tylko rymowało, a oni pękają ze śmiechu, albo mówią żebym już przestała, bo Grelka bardzo szybko się rozkręca xD haha.
    Znieczulenia są potrzebne xD Tylko potem dziąsła bolą, ale co ja tu kurde o zębach gadam.! xD To baaaaardzo dobrze, że następne opowiadanie będzie długie. .. COOOOOOOOOOO??!!! * wytrzeszcza oczy, trzymając je żeby nie wypadły*. Aż to lutego.? *____* Mniahahahaha >3 Będzie się czym delektować xD No to pisz już opowiadanie na następne, to po lutym ;333, bo szkoda czasu xD Nie, żadne obrazki, notki notki i jeszcze raz notki *___*.! No chyba, że na serio Akemi nie będzie miała czasu lub opuści ją wena *tfu,tfu! wypluwa to co powiedziała*. Już niedługo koniec tego opowiadania... CO?! Jaka parka.? ;> Tak, na Naruto można się zapatrzeć hahah xD Nie mogę... *wizja Grelki*
    "Akemi siedzi pisząc Grelce komentarz i nagle jej uwagę przykuwa pewien pan z prawej strony... Akemi odwraca leciutko łebek i patrzy rozmarzona z małą strużką śliny w kąciku ust na usteczka blondyna" - tak, wiem ja to mam wizje, ale jakoś tak mnie naszło xD Na Naruto trzeba się patrzeć! Żeby nie czuł się samotny... *chlip* OPUSZCZONY! * Grelka rozgląda się na około, czy aby na pewno nikt nie słyszał jej krzyku*, no to wszystko odnośnie naru^^.
    Powodzenia w polowaniu na szalik ;], WREDNY FACET.!!! Żeby wykupić Akemi białą sowę?! Jak tak można.!
    Dobrze, że ja mam tylko jednego brata, bo jakby mi jeszcze drugi bajzel zrobił.! *zakrywa ręką oczy*, lepiej nie patrzeć, jak już jeden daje ostro popalić xD
    Ta, bloga Akemi nie może opuścić, bo tutaj są wspaniali ludzie^^. ( nie mówię o sobie, żeby nie było xD) ja to teraz w ogóle na gadu prawie nie siedzę, tylko czytam blogi ;P A tam a pro po ;] To masz fajny opis na gg * hihi, Grelka udaje szpiega* xD
    Jeju, Grelka nie myślała, że może pisać jak osiemnastolatka - nowość ! ; O heh, właśnie dlatego dobijają mnie ludzie w moim otoczeniu, bo ciągle tylko skaczą, czymś się jarają, a ciebie nie zrozumieją -.- Takie życie "brarbie".? Tak, mogę to tak określić. gdyby byliby tacy ludzie koło mnie jak na blogach... ^^ * Grelka przyszpila się do ręki Akemi i za nic nie puszcza*
    Ja też jestem przerażona, że jus 7 jest .!! ; O I dobra, :] jak Akemi chce, to mogę ją czasami rozruszać do fantazji xD, bo czasem lubię sobie pisać takie ni to OneShot ni to nic, takie coś xD Taki skrawek jakiegoś opowiadania, jak mnie najdzie. Tak się może wyżywam.? :] To jak będziesz chciała prześle ci to gdzieś albo co xD Ale to taka propozycja ; )
    A no i jakby taki film powstał :> to ja czekam na niego.!!! * szaleńczy śmiech*, bo na pewno będzie przeboski xD co do wujka, to może i ma racje xD Nie wiem, bo nie jestem od ciebie nawet ciut starsza ; )
    Tak, kiedyś zawsze chciałam byc starsza i pracować już - * PRZYWALA SOBIE MOCNO W GŁOWĘ* Gdzie ja ci teraz do pracy??? W życiu... Ja się cieszę każdym dniem mojej czternastki xD A tutaj do pracy.! Jaka ja kiedyś byłam niemądra xD hehe ;D
    Kurde, piszę już ten komentarz 20 minut xD Ale co tam ;] Grelka lubi pisać z Akemi^^, która NIE gmatwa ;33
    Oj, i znowu dentysta -.-. Coś się chyba od ciebie nigdy nie odczepią xD

    ~YaoixGrelka, 2009-07-07 14:29

    OdpowiedzUsuń
  3. -------------------------------

    A no i Grelka zawsze pocieszy ;333
    I nagra drogiej Akemi filmik xD Spoko.
    Wczoraj siedziałam sobie chyba od 22 do 23:45.? na balkonie i gapiłam się na księżyc i pobliską okolicę^^. Ale dźwięków nie słyszałam :(( Chociaż coś tam mi szmerało koło ucha... *rozgląda się z nadzieją w oczach*.
    mwahahahahahahha xD no no żartuję. Wiem, że nie jestem normalna, bo przesiaduję na balkonie o tej godzinie, w której zasadniczo powinno się siedzieć w pokoju xD, ale tam się jakoś wyciszam i uspokajam i wymyślam następne rozdziały ; P Które muszę dzisiaj jakiegoś na bloga dać, napisać, emmm.. Przepisać xD Ale Grelka jest leniuszkiem i zrobi to wieczorem ; P Ale spodziewaj się notki na szkolne życie ; p
    Co do tego bloga o SasuNaru - tak myślałam, że będziesz chciała być powiadamiana, ale co tam xD Grelka musi się upewniać, bo Grelka się nie narzuca^^.
    I co? Każdy człowiek ma prawo umrzeć zwyczajnie, ze starości a nie gdzieś w boju czy coś mwahaha xD Ale proszę bardzo, Grelka służy humorem ;3333
    Bo w komentarzach :} to jest zawarta taka mała historyjka ;P Jakbyś chciała to prześlę ci ją w komentarzu zaraz xD Ale daj znać ; )
    Ekhem...
    Łóżko jest łóżkiem... Wiesz wygodne... itp... Chyba kojarzysz o jakim przedmiocie mówię.? ;> Bo wiesz... Niektórzy zapominają, że są inne miejsca na sex niż łóżko * patrzy szaleńczo na Naru i Sasu*, mwahahaha, dlatego u mnie nie mają tak łatwo xD Jak nie w łóżku no to w krzaczkach ;333 Nie no żartuję xD Po prostu nie chcemy od razu tego pisać^^. Lubimy ciągnąc historię ;P
    A bardziej rozgarnięci będą, bo co jedna głowa i pół, to nie jedna ;) ( Naru zalicza się do połówki xD). Nie no, ale tak poważnie, to Naruś w moich oczach nie będzie aż takim przygłupem, ale inteligentem też nie xD ;D
    Jak mi brakowało głosu ( ekhem xD pisma? xD) Akemi ; p

    ~YaoixGrelka, 2009-07-07 14:42

    -----------------------------

    Hmm... Nie wiem jak to jest, że u Ciebie wszystki (niemal)postacie są bite i gwałcone... Ok... Bite - rozumiem, ale żeby je gwałcić trzeba mieć jako takie ciągoty do chłopców, nie? Albo być niewyżytym nastolatkiem == Inna sprawa... To tak jak już mamy gwałt na Toshim, urzędników i mafię... swoją drogą jakiś odłam yakuzy? xP

    ~Kirhan, 2009-07-07 15:54
    -------------------------

    Muahahahhaa.! teraz to się od Grelki nie uwolnisz tak szybko xD Bo Grelka zaczyna ostro się do roboty brać i pisać nowe rozdziały ;333
    Cieszysz się.? ;> Bo ja tak mwahha xD
    Sorki ,ale mam dobry humor, no to moje usprawiedliwienie mwahaha xD
    Zapraszam na nowy rozdział ;D
    www.black-and-white-opowiadania-yaoi.blog.onet.pl

    yaoixgrelka@poczta.onet.pl, 2009-07-07 18:11

    OdpowiedzUsuń
  4. Droga Akemi teraz to ja cię zmartwię :((
    Niestety nie mam czasu odpisać na twój komentarz xD Może go znajdę wieczorem, a jak nie to jutro ;333 ( wytrzymasz? xD), ale chciałabym cię zaprosić :P Na nową notkę na blogu o SasuNaru^^.
    Normalnie aż mi się lepiej robi jak wchodzę na tego bloga xD A kurde, no.! Nawet nie wiesz jak mam ochotę odpisać ma twój komentarz, a nie mam czasu >< Raaarw.

    yaoixgrelka@poczta.onet.pl, 2009-07-08 14:10
    --------------------------

    Akemi ja się chyba popłaczę : ((((((((( Nie mogę dodać ci komentarza... Się znaczy, czasami ten DURNY ONET się tak tnie, że musisz napisać inną treść komentazra żeby ci wrzucił. A ja pisałam swój komentarz dla ciebie ponad godzinę xD I mam go zapisanego na wordzie ( ąz cztery strony ci powiem O_O) i nie mogę go tu dodać, i zrozum, że nie chce mi się znowu go pisać... Tak więc co mam zrobić.? Przesłać ci go pocztą, czy coś.? Bo to miała byc dla ciebie niespodzianka, i kurde no >< Zaraz się popłaczę, bo już się tutaj nie doda. -.- * beczy*.
    Odpowiedz mi co mam zrobić. Czy przesłać ci jakoś, czy dodać go gdzie indziej. Ale ty mi oczywiście normalnie odpisz w komentarzu żeby nie było, no ale no.!!!! raaarrrwww... Ty musisz ujrzeć ten komentarz xD Aż mi normalnie gorąco jest i wszystko we mnie wrze.! odp. czekam niecierpliwie.

    ~YaoixGrelka, 2009-07-08 21:56
    --------------------------------

    O jak miło, że o mnie wspomniałaś ^^ ciesze się, że po mnie też masz pamiątkę, mój ósmy był trafiony akurat, a siedemnasty, no cóż... :) mam nadzieję, że jesteś zadowolona ze swojej osiemnastki. Będę czekać na odpowiedź na mój ostatni komentarz. Możesz dodać do niego wrażenia z osiemnastki. Pozdrawiam i ściskam ;) musimy się kiedyś spotkać jeszcze w te wakacje.

    ~Sylwia, 2009-07-08 22:13
    ----------------------------

    Ehhh, trudno Akemi. Przeczytasz sobie mojego komentarza jutro xD Wieczorem.? Bo połowę dnia mnie nie będzie - chyba ;P Ale nawet nie wiesz jaka jestem zła.! Tyle pisania i nie mogę tego dodać >< No to ty mi napisz w komentarzu jak mam ci to przesłać. Czekam na odp. ;P

    ~YaoixGrelka, 2009-07-08 23:10
    -----------------------------------

    No więc... opowiadania postaram się napisać wszystkie i powiadomię cię jak to zrobię, ale może być ciężko bo przez jakiś czas muszę dzielić się netem z mamą i mam mniej czasu na te moje wszystkie pierdoły T________T Co do napisu i tej ramki czy co to tam to ja to robiłam w Gimp'e. Zamierzam se ściągnąć photoshopa, ale gimp jest prostszy moim zdaniem bo wszystkie wersje jakie na ogół ściągasz są po polsku xD ale jeśli ci zależy by wykonać to w photoshopie to może na jakiś blogach z instrukcjami na blogi coś znajdziesz? Ja tak znalazłam do mojego gimpusia xDD Eee i gome, ale nocię przeczytam troszku później bo mam trochę spraw na głowie, postaram się przeczytać jeszcze dziś x3 Papa... jak coś jeszcze chcesz to pisz w szelakiej sprawie xDDD

    ~Fukatoi, 2009-07-09 08:59

    OdpowiedzUsuń
  5. A co Narkotyk: ( kurde....*rozgląda się w górę i w dół* ile tu komentarzy ode mnie xD, no, ale jak Grelka ma wenę to do wszystkiego xD).
    To nie, że nie mogę czegoś dodać, tylko po prostu są pewne komplikacje ( wybacz, nie mogę ci powiedzieć, bo jej obiecałam) i mama zabrała jej komórkę i szlaban dała na kompa >< I ja nie wiem co mam robić... Bo mam tyle weny, że aż mnie roznosi.! I nie chcę jej zmarnować, ale żeby napisać coś na SasuNaru, to ona musi pierw dać rozdział, więc na razie ładuję wenę w Szkolne Życie - aż będziesz go miała dość xD. Poczekam na nią, bo coś sobie obiecałyśmy, tylko mam nadzieję, że wróci zanim ja wyjadę na kolonię x]. Albo przynajmniej napisze esa.! ; O, no ale co tam .... Kiedyś wróci, trzeba być optymistycznie nastawionym do świata, heh ^^". ( jak Naruś xD)

    ~YaoixGrelka, 2009-07-09 23:34
    ---------------------------------

    Nowa notka na: http://death-is-freedom.blog.onet.pl/ oraz: http://milosc-kotolaka.blog.onet.pl/ Serdecznie zapraszam do czytania i komentowania.

    Shuunaka_Yaoi, 2009-07-10 08:50
    ---------------------------------

    Ych.. nastąiły drobe kompikejszyn... nie chce mi tego otworzyć z załączników, więc biorę sobie twoje gg i musimy się jakoś zgadać to mi ten nagłówek przez gg wyślesz ok? Ogólnie widziałam go i bardzo ładny muszę powiedzieć x3 chyba se ściągnę photodiopka xDDDD

    ~Fukatoi, 2009-07-10 13:59
    ---------------------------------

    dlaczego wszystko jest przedstawione tak nierealnie? x/ rodzice akceptujący związek swego syna z jakimś innym chopakiem to chyba przesada xD normalnie by go wydziedziczyli :p

    ~Ishui, 2010-07-30 14:10
    ---------------------------------

    Dobrze, że rodzice są czasami wyrozumiali. Szkoda, że moi tacy nigdy tacy nie byli...

    ~Diabliczka~, 2010-09-04 17:00

    OdpowiedzUsuń
  6. A co Narkotyk: ( kurde....*rozgląda się w górę i w dół* ile tu komentarzy ode mnie xD, no, ale jak Grelka ma wenę to do wszystkiego xD).
    To nie, że nie mogę czegoś dodać, tylko po prostu są pewne komplikacje ( wybacz, nie mogę ci powiedzieć, bo jej obiecałam) i mama zabrała jej komórkę i szlaban dała na kompa >< I ja nie wiem co mam robić... Bo mam tyle weny, że aż mnie roznosi.! I nie chcę jej zmarnować, ale żeby napisać coś na SasuNaru, to ona musi pierw dać rozdział, więc na razie ładuję wenę w Szkolne Życie - aż będziesz go miała dość xD. Poczekam na nią, bo coś sobie obiecałyśmy, tylko mam nadzieję, że wróci zanim ja wyjadę na kolonię x]. Albo przynajmniej napisze esa.! ; O, no ale co tam .... Kiedyś wróci, trzeba być optymistycznie nastawionym do świata, heh ^^". ( jak Naruś xD)

    ~YaoixGrelka, 2009-07-09 23:34
    ---------------------------------

    Nowa notka na: http://death-is-freedom.blog.onet.pl/ oraz: http://milosc-kotolaka.blog.onet.pl/ Serdecznie zapraszam do czytania i komentowania.

    Shuunaka_Yaoi, 2009-07-10 08:50
    ---------------------------------

    Ych.. nastąiły drobe kompikejszyn... nie chce mi tego otworzyć z załączników, więc biorę sobie twoje gg i musimy się jakoś zgadać to mi ten nagłówek przez gg wyślesz ok? Ogólnie widziałam go i bardzo ładny muszę powiedzieć x3 chyba se ściągnę photodiopka xDDDD

    ~Fukatoi, 2009-07-10 13:59
    ---------------------------------

    dlaczego wszystko jest przedstawione tak nierealnie? x/ rodzice akceptujący związek swego syna z jakimś innym chopakiem to chyba przesada xD normalnie by go wydziedziczyli :p

    ~Ishui, 2010-07-30 14:10
    ---------------------------------

    Dobrze, że rodzice są czasami wyrozumiali. Szkoda, że moi tacy nigdy tacy nie byli...

    ~Diabliczka~, 2010-09-04 17:00

    OdpowiedzUsuń