piątek, 27 lipca 2012

22. Gdyby ogień był wodą.

28 września 2009

Witam, Kochane Elfiątka ;3 Ruszamy dziś do przodu. Nawet śmiesznie będzie xD Czyli, nie jest jeszcze ze mną źle xD Oprócz 2-razowego wychodzenia z klasy, żeby ulżyć...swojemu nosowi oczywiście xDD Dziękuję Wam za wszelkie słowa napływające do mnie. ^^ Coś miałam.. A!

Ogłoszenia pytające XD

Mam pytanie do Was. Znacie może jakąś książkę o nieszczęśliwej miłości wilkołaka do wampira, lub odwrotnie, no. Bo mi potrzeba... ^^ Na maturę ;P

Pozdrawiam Was cieplutko i do zobaczenia xD

- Oj, nie tak szybko. – kpiący ton Yuna tylko pogorszył stan, w jakim znajdował się teraz najmłodszy Chisato. – Ale skoro chcesz. – westchnął niczym dający za wygraną rodzic, gdy dziecko koniecznie chce danej zabawki. Pchnął go na zimny beton i usadowił mu się na kolanach. Jedną ręką ciągle trzymał bolący bark, aby chłopiec nie próbował mu się wyrwać. Przy choćby małym ruchu, jakby milion szpilek wbijało mu się w to miejsce. Druga ręka spoczęła na zamku od spodni i powoli zaczęła go rozpinać.
Eiri odwrócił głowę od przebrzydłej twarzy oprawcy. Swój wzrok skierował na spazmatycznie łkającego blondyna, któremu łzy zalewały całą twarz.
- Gomenasai. – ognistowłosy prawie niewidocznie poruszył wargami.
Znów go zranił, znów go nie obronił. Jeżeli to czysta przyjaźń, to czy warto było się tak poświęcać? Jeżeli to miłość, to czemu nie mógł zrobić czegoś więcej?
Znowu ten sam ból w okolicy pachwiny i czarna mgiełka otulająca jego oczy i zachęcająca do poznania się na nowo. Tym razem brak ciepłych, obejmujących go ramion.
Więcej już nie wytrzymał. Był skrajnie wyczerpany i zemdlał.
W tym momencie w cesarzu obudził się jakby instynkt mordu. Bezszelestnie podszedł do pastwiącego się nad jego synem, mężczyzny, uprzednio zabierając leżącą na ziemi rurkę i nim Kon krzyknął coś ostrzegawczego, brunet leżał nieprzytomny, przygniatając swym cielskiem o wiele drobniejszego od siebie, Eiriego. Yuchiro zepchnął go z zielonookiego i przyklęknął.
W tym samym czasie, Kon, nie widząc drogi ucieczki, skapitulował i wypuścił Koryuu, który wsunął się w ramiona szarookiego.
- Zdrajcy. – warknął. – I do tego własny brat. – splunął, patrząc w oczy Rena.
Fay podbiegł do przemarzniętego Mizukiego i oswobadzając go, nałożył mu na ramiona swój czarny płaszcz. Chłopiec nie mogąc ustać na nogach, drogę do Eiriego pokonał na czworaka.
- Nic mu nie będzie. – uspokoił go cesarz, na co dostał smutny uśmiech.
Po chwili Mizu ułożył się obok Eiriego i usnął ze zmęczenia.
Dało się słyszeć koguty policyjne.
- Pewnie Isamu ich wezwał, a oni jak zwykle na czas. – prychnął Kiba.
Po kwadransie z miejsca przestępstwa zabrano wszystkich poszkodowanych jak i sprawców.
Niektórzy opuścili to miejsce w wozie policyjnym, inni w ambulansach, jednak można było powiedzieć, że koszmar się skoczył, zanim stało się najgorsze, tak, jak to przepowiedział Akira.
W szpitalu najdłużej przeleżał Mizuki. Potrzeba było dla niego psychologa oraz odtruwania, gdyż tabletka, którą podał mu Yun, okazała się mocną dawką środka uspokajającego. Mężczyzna chciał się delektować niemocą chłopca.
Akira z kolei, dużo zawdzięczał złotookiemu, który czuwał przy nim cały czas i szeptał uspokajające słowa.
Inaczej miała się sprawa z Eirim. Wymagał operacji, która na szczęście przebiegła sprawnie i szybko. Gdy Yun maltretował jego przyrodzenie, siła uścisku spowodowała pęknięcie kilku wewnętrznych naczynek, przez co, przy lekkim ruchu powstawało krwawienie. W dodatku trzeba było jeszcze nastawić wybity bark. Tak więc poobijani i zmęczeni chłopcy, wrócili do hotelu w drugiej połowie lipca.
To wtedy Eiri postanowił już więcej nie ukrywać piekącego go od środka sekretu.
- Czy moglibyśmy porozmawiać? – zapytał dzień po przyjeździe ze szpitala. Ciekawskie spojrzenia ulokowane były w jego stronę, a on ze spuszczoną głową siedział naprzeciwko nich, niczym jeniec. – To nie będzie takie łatwe, więc proszę, abyście mnie wysłuchali. Szczególnie ty, ojcze i Mizu chan. To jest powód, dla którego nie mogę z tobą być, bo... znienawidziłbyś mnie. – atmosfera była tak gęsta, że można by ją ciąć nożem. – Tato. – wychrypiał. – Pamiętasz Sayę?
Mężczyzna skrzywił się leciutko i przytaknął.
- Jej matka powiedziała, że mamy córkę. – chłopiec przełknął ciężko ślinę. – Teraz miałaby pięć lat.
- Racja. Coś jej się stało? Poniesiemy koszty leczenia i... – cesarz nie dokończył swej wypowiedzi, zmrożony dwoma, jakże niewinnymi, a zarazem ostrymi słowami ognistowłosego.
- Mam syna.
Yuichiro oniemiał, za to Akira wręcz tryskał humorem.
- Eeee no! Eiri! Gratuluję! Czyli nazwisko przetrwa. – potrząsał ręką brata.
- To nie jest zabawne. – burknął tamten.
- Jak to? Możesz mi to wytłumaczyć? – cesarz odzyskał głos.
- Saya miała już narzeczonego, gdy zdecydowano, że ma stać się moją, prawdopodobnie przyszłą żoną. Nie chciałem burzyć jej szczęścia, więc przyrzekłem, iż nieważne, kto się urodzi, chłopiec czy dziewczynka, nie będę zmuszał jej do małżeństwa. Ustaliłem z jej mamą, że ma zadzwonić, iż posiadam córeczkę. Ja... ja przepraszam ojcze. – zastygł, oczekując na jakikolwiek ruch, działanie, potępienie. Cokolwiek! Byle nie ta cisza.
Westchnął ciężko i opadł na fotel, nie mogąc znieść napięcia.
- To dlatego poprosiłeś o większe kieszonkowe. – chrapliwy głos Yuichiro przerwał milczenie, przez które słychać było muchę przelatującą w powietrzu.
Mimowolnie skinął głową.
- I ty myślałeś, że dzięki ładnym prezentom zastąpisz dziecku, ojca? – maleńka żyłka towarzyszyła wściekłemu spojrzeniu i zmarszczonemu czołu.
- Nie ucz ojca, dzieci plenić. W dodatku spośród nas, to ty najmniej pasujesz tutaj do roli mentora i oskarżyciela. – Akira usiadł na krześle i założył nogę na nogę. Wielkie, błękitne oczy zerkały na cesarza złośliwie i  z satysfakcją. – Nie powiedział dziecku, że je nienawidzi. – dodał z przekąsem.
Pan Chisato wplątał palce we włosy.
- Niemniej, to nie jest właściwe zachowanie.
- A co ma twoim zdaniem zrobić? Odebrać syna, matce?
- Cisza! – dalszą wymianę zdań przerwał Mizuki. Gdy zszokowane spojrzenia spoczęły na jego drobniutkiej, kobiecej sylwetce, zarumienił się. Nie zamierzał jednak przestawać. – Zachowujecie się gorzej, niż dzieci! Jeżeli byłbym taki pamiętliwy, jak Aki, to dawno bym już mieszkał pod mostem! Z kolei pan... Jeżeli w pana wieku będę takim zrzędą i zamiast prostego słowa „przepraszam”, dać się prowokować synowi, co z boku wygląda jak niema prośba o przytulenie i pocieszenie, to ja już wolę zamknąć się w pokoju bez klamek i gadać do siebie! Usiądźcie w jakimś pokoju i porozmawiajcie. Wyjaśnijcie bolące sprawy, ale teraz spróbujmy zrozumieć Eiriego, do cholery! – wrzasną i zbladł. Zasłonił dłonią usta i wytrzeszczył ze zdumienia oczy. Skąd u niego tyle odwagi, na tak ostre słowa?
Cofnął się w tył, lecz poczuł opór i odwrócił się automatycznie. Przed nim stał jego obiekt uwielbienia.
- Czy nie odstrasza cię fakt, że mam syna? – zielone, jarzące się tęczówki, wyrażały w tej chwili powagę.
Mizuki zmarszczył zabawnie nos i wydął wargi.
- Oczywiście, że nie! Przecież ja cię... – zająkał się i zarumieniony, dodał nieco ciszej. – kocham.
Eiri dźwignął jego podbródek.
- Już sam nie wiem, czy wolę cię takiego słodkiego i niewinnego, czy ostrego i nieprzewidywalnego. – jego oczy, mimika twarzy, ukazywały jedno. Ogromne szczęście. Hoshi momentalnie zaczerwienił się, jak dorodna papryczka. – Mizu chan. – usta były niebezpiecznie blisko warg blondyna. Ciepłe powietrze przyczyniło się do ich rozwarcia. – Kocham cię. – delikatnie ułożył prawą dłoń za plecami chłopca, przybliżając go do siebie, a lewą wplótł w jasne włosy, pogłębiając pocałunek. Języki badały się, jakby niepewne doznawanej rozkoszy. Mizuki mruczał uroczo i uśmiechał się przez łzy szczęścia, jakie spływały mu po policzkach, a które ognistowłosy skrzętnie spijał, na powrót powracając do gorących, spragnionych dotyku, ust.
Dalszemu delektowaniu się sobą przeszkodził brak tlenu w płucach, który teraz wręcz połykali.
- Ahaha zrzęda! Ojciec! – do Kiby informacje docierały z wyraźnym opóźnieniem.
Koryuu spojrzał na niego, jak na przygłupa.
- Brawo. Twój mózg osiągnął limit szybkości. Niczym błyskawica na zdjęciu, niczym sieciówka przy dwudziestu użytkownikach.
Srebrnooki burknął coś pod nosem, o jakimś robieniu sobie żartów.
- Niedoceniasz mnie. – jego ton był podobny do urażonego dziecka.
- Ja? – fioletowowłosy niedowierzał. – Ja? – powtórzył i wpakował mu się na kolana, usadawiając swe piękne cztery litery coraz bliżej ud i patrząc na niego prowokacyjnie. – Przecież cię doceniam. Słyszałeś, jak wczoraj w nocy chwaliłem cię za – specjalnie zawiesił głos, na co Kiba zarumienił się soczyście.
Nagle usłyszeli głośne miauczenie i jak na komendę, odwrócili głowy w stronę drzwi prowadzących do kuchni. W progu stała duża, szara kocica i zerkała niepewnie na domowników. Dotychczas wylegujący się Nezumi, nazwany tak przez Akirę, podniósł łepek i zeskoczył na podłogę. Powoli zbliżył się do kotki.
Na tę scenkę patrzyły smutne, błękitne oczy.
Szara, już nie kuleczka, a wręcz pomponik, odwrócił się, jakby wyczuwając przygnębienie chlebodawcy.
Kotka miauknęła coś i spojrzała na Eiriego. To on miał się opiekować jej maleństwem. Zmrużyła gniewnie, zielonkawe ślepia i dostojnym krokiem podeszła do Akiry. Wskoczyła na stół, mając bliższy kontakt z chłopcem, który ostrożnie wyciągnął dłoń w jej kierunku. Kocica zjeżyła się i drapnęła długimi pazurkami wierzch ręki. Szatyn cofnął się. Nagle pomiędzy nimi pojawił się Nezumi. Parsknął złowieszczo i pochylając się do przodu z zamiarem ataku, miotał ogonem w geście zdenerwowania. Kotka zastrzygła uszami i przyjrzała się chłopcu uważniej. Po chwili usiadła i zaczęła lizać lewą łapkę. Tymczasem szorstki języczek małego kociaka zaopiekował się ranką na dłoni niebieskookiego.
Większy futrzak podszedł do swego potomka i przygryzł mu lekko ucho, by kilka sekund później otrzeć swój łepek o tors Akiry.
Nagle zeskoczyła ze stołu i zatrzymawszy się w progu kuchni, miauknęła uroczo. Zdezorientowany szatyn stał moment w bezruchu.
- Poczekaj! – zawołał i popędził w jej kierunku.
Kocica dochodziła już do szklanych drzwi, oddzielających ją od podwórza. Chisato wyjął z lodówki spory kawałek kiełbasy i utrzymując go w ręce, machał nią zachęcająco.
- Może się boisz. – westchnął i już miał zostawić smakołyk na podłodze i odejść, gdy kotka podbiegła do niego zdecydowanym krokiem. Pozwoliła się nawet pogłaskać i już jej nie było.
Chłopak wparował do salonu, chwycił Nezumiego pod pachami i przytulił go.
- Słodkie. – Isamu przeciągnął wyraz i popatrzył na głaszczącego futrzaka, chłopca.
- Hm? – Kiba najwyraźniej nie dostrzegał niczego ciekawego.
- Popatrz na niego nie jak na brata, ale faceta.
Srebrne oczy błysnęły pożądaniem.
- A widzisz! – westchnął Sato. – Muszę konkurować z kotem. – naburmuszył się.
- Nikt z tobą nie wygra. – tuż koło jego ucha, rozbrzmiał zmysłowy głos Akiry. – A ty. – zwrócił się do futrzaka i postawił go na krześle. – Gdy zobaczysz to – namiętnie pocałował Isamu. – Lub to – tym razem lewa ręka zawędrowała na rozporek blondyna i zaczęła go rozpinać. – Lub wiele innych, perwersyjnych, niedozwolonych dla dzieci, rzeczy, to masz się nie wtrącać.
Kotek wydobył z siebie coś na pozór podobnego do chichotu i jedną łapką zakrył sobie oczy.
- Jaki mądry zwierzaaaaah. – wygiął w łuk, gdy ręce złotookiego zacieśniły się mocno na jego pośladkach.
- Sam tego chciałeś. – zaśmiał się blondyn, a iskierki pożądania, niczym błyskawice, lśniły w jego oczach. Szybko wyniósł śmiejącego się ukochanego, do swojego pokoju.
***
Tydzień później, Eiri spoglądał uważnie na Akirę.
- Musimy poważnie pogadać. – niecierpliwie miął materiał białej tuniki z dużym, wyhaftowanym, czerwonym smokiem.

 * Nezumi może znaczyć - szary ^^

Akemi (15:08)

4 komentarze:

  1. Ha. co do książki, nie wiem, ale popytam. I to miało być zamieszanie? Nie byłam tak bardzo zaskoczona. jaki tata taki synek.

    ~Vergithia, 2009-09-28 15:16
    -----------------------------------

    Nie ma takiej książki. Film, tak, ale książki nie ma. Wiem, bo sama szukałam książek o wilkołakach i jest z tym ciężko. Doradzam zmienić temat na maturę, jeśli taka ksiązka jest niezbędna... I i tak jesteś sadysta! I nie kłóć się ze starszą, doświadczoną koleżanką!

    ~Kirhan, 2009-09-28 15:43
    -----------------------------------

    Skleroza... Ja napisałam notke na Ai no Tenshi, jakby coś

    ~Kirhan, 2009-09-28 15:44
    -----------------------------------

    odwiedzaaam, tylko chora jestem @__@'. ne, wiem . ten obrazek mnie urzekł *ślinotok* . mam ostatnio fazę na Ichi x Hichi.
    oi, nie wiem czemu, ale wyobrażając sobie śmiejącego się kota, wpadłam w głupawkę XD''. (kot: miahahamiauuuhahahha XDDDDDDD).

    EmilyStrange, 2009-09-28 16:16
    -----------------------------------

    hehhe^^
    hentaje;P

    ehh;) wiec mówisz ze chcesz z Masteram, taa? hmmm postaram sie cos wmyślic^^

    ~Ako, 2009-09-28 16:29
    -----------------------------------

    ładnie ładnie xDD na maturę?! ale ty staraaaa xDD ksiażki nie znam...znam co prawda pare blogów ale chyba nie o to ci chodzi więc sie nie udzielam xd a notka będzie ... już nie długo... bo z Hikane myślimy jak możemy nad scenariuszem ich pierwszej rozmowy od tak dawna ale nam nie idzie...ale pojawi sie jak nie w tym to w przyszłym miesiącu ;P
    a ja aniołka nie przytula...natomiast przytulam mojego kud.łatego psa imieniem Kawaii xDDD
    no i oczywiście tulę ciebie bo co ja nieszczęsny mam zrobić XDDD weny ;PP i żebyś nie miała zbyt wielu sprawdzianów XDD

    mwahaahhahaahaaa xD jak widać jestem dziś radosny ;P

    i postanowiłem skrócić mój nick do zwykłego Oluś~.~xDDD

    ~Oluś~.~, 2009-09-28 17:15
    -----------------------------------

    Jeśli chodzi o wampiry i wilkołaki opisane w jednej książce to nie ma problemu znam kilka, ale jeżeli chodzi tu o miłość między tymi osobnikami to . . . jest duży problem poszukam może coś znajdę. Ale jedyne co mi przychodzi na myśl to film "Underworld" : Bunt Lykanów" czy jakoś tak w każdym razie 3 część tego filmu :D Bo tylko tam był taki związek. Co do notki to już inna bajka :D:D:D Cieszę się że wszystko skończyło się prawie dobrze Aki'ego tyłek bolał :D:D:D (wiesz o jaki moment mi chodzi :D Ciekawa też jestem jak sobie Eiri poradzi z ojcostwem . . . No i o czym on chce gadać z Akim ?! No nic nie mogę się doczekać na ciąg dalszy :D:D:D Pozdro !

    ~Lunitari~Luni-chan, 2009-09-28 18:00
    -----------------------------------

    Fajnie piszesz zapraszam do mnie www.i-wont-you.blog.onet.pl ;D

    jasper63@op.pl, 2009-09-28 19:24
    -----------------------------------

    Nooo ! W końcu wszystko , można powiedzieć, dobrze się skończyło ! Hm ... Ciekawe co teraz będzie z naszym młodym tatuśkiem ^^

    ~Łapa, 2009-09-28 19:30
    -----------------------------------

    Wow wszystko skończyło się szczęśliwie..A może nie, przecież chciał z nim poważnie porozmawiać, no to kicha.Ciekawi mnie o co chodz?
    ...No i następna wielka miłość Eiriego i Mizu...Pięknie.Ciekawe o czym będą gadać Akira z Eirim

    ~Pani_Ciemności_Yuuki, 2009-09-28 20:42
    -----------------------------------

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm...Mój mózg najprawdopodobniej działa podobnie jak u Kiby xD Wszystko dochodzi do mnie w zwolnionym tempie i jeszcze mało zrozumiale xDD Więc jeśli walnę jakieś głupstwo, to się nie przejmuj...cóż mój mózg ma pewne ograniczenia xDD Dobra nie wiem czyja córka ma syna i ten syn jest ojcem Eiriego...Coś chyba jest nie tak xDD Eeee "myśli" * uwaga przeciążenie*...i koniec myślenia xD W każdym razie, szczena mi opadła, w końcu ile ten młody ma lat?! Z tymi kotami też mi się poplątało i wyszło że w ich domu jest cała hodowla...Zostawię to bez komentarza xD No, jestem ciekawa o czym to Eiri chce porozmawiać...Czyżby o poradach na temat hot nocy? *__* Buźka :*
    Ps: Nie bierz tego jako, że nie zrozumiale piszesz, to poprostu wina sporej nauki i te wszystkie daty i obliczenia wychodzą mi uszami i mój mózg jak już pisałam wolnej pracuje xDD
    Ps2: Czekam na newsa i mam nadzieję, że będzie coś ostrego między Sato a Akirą *__*
    Ps3; Gomen za bezmyślnego komcia xD

    ~Chieko, 2009-09-28 21:45
    -----------------------------------

    UFFF!!!
    A już miałam złe przeczucia, ale na szczęście cesarz sie opamiętał i ocalił syna...Eiri i Mizu pogodzili sie i wyjaśnili niedomówienia^^
    Swoją drogą nie dziwię sie Mizuki, że wściekł sie na ojca Eirino za robienie kazań o złym wychowywaniu, a sam co robił!?
    Tępak jeden... no!
    I oczywiście kotki znowu okazały sie mądrzejsze od całej rodzinki, ale cóż... tak to już bywa.
    Czekam niecierpliwie na c.d.

    aiko.chan@onet.eu, 2009-09-28 22:03
    -----------------------------------

    Zdrowieję . Przynajmniej tak myślę XD'. Ale do szkoły i tak nie mam ochoty iść xD'. ahaha, weź go nagraj, czy coś i mi pokaż XD''.
    oi, mam ostatnio natchnienie, więc chyba napiszę yaoica >3 . bo mam pomysł i już mi się plącze po głowie od kilku dni .
    Akemi-chaan! *maślane oczka* napisałabyś dla Emilki kartę postaci - chłopaka (która by się nadawała do yaoica), jeśli wyślę ci szablon karty, nee?

    EmilyStrange, 2009-09-29 09:45
    -----------------------------------

    Jej... to było fantastyczne.! I dobrze, że się skończyło jak skończyło... Szczęśliwe zakończenia? Chyba tak. xD Ale znając Ciebie ty NA PEWNO coś im jeszcze przyszykowałaś. x]] Eiri ma synka...? Sweet, ale oby nie było później z tym problemów... ^__^ Miałam taki zaciesz na pyszczku, ale mina mi zrzedła kiedy zobaczyłam ostatnie zdania, o czym nasz płomiennowłosy chce porozmawiać z Akirą? Mam się bać...?

    Ps. Tak właściwie to musisz też napisać co się stało z tymi bandytami, bo inaczej ich nazwać nie mogę... x]]

    ~Katsumi, 2009-09-29 11:30
    -----------------------------------

    Zapomniałam odp. na twoje pytanie:Tak po wakacjach jest dość nudno, po za szkołą na nic praktycznie czasu nie starcza a w szkole na lekcjach pisze opka (na godz.wych np.) i czytam książki(na polaku- to się dyrka jak przypruje, to wiadomo jaki argumencik) A co do chłopaków, szczerze mówiąc to w mojej klasie gorsze są dziewczyny :)*

    ~Pani_Ciemności_Yuuki, 2009-09-29 14:00
    -----------------------------------

    normalną kartę, tylko musisz się wysilić i wymyślić postać >3 . o, patrz:

    Imię:
    Nazwisko:
    Wiek:
    Orientacja:
    Charakter:
    Lubi:
    Nie Lubi:
    Zawsze nosi przy sobie:
    Wygląd zewnętrzny:
    Ubiór:
    Popularność:
    Dodatkowe informacje:

    ^^. teraz uzupełnij XD.
    co? Pan Tadek to twój katar? ja bym mojego nazwała... Kyo... *śmiech szaleńca* o, tak. to by pięknie brzmiało. idę wydmuchać Kyo XDDDDDDDDDDDDDDDDD. *SKOJARZENIA*.
    Wiem, że fajnie 8D *skromność* ha, zebrałam się w sobie i piszę opowiadanie! >3

    EmilyStrange, 2009-09-29 15:52
    -----------------------------------

    OdpowiedzUsuń
  3. jak mają być i wampiry i wilkołaki w jednej książce to ci polecę "Zew Księżyca" Patrycji jakiejś tam xD całość właściwie jest o kojotołaczce ,ale to szczegół xD Chora? ohhh...moja ty biedna stara -pełna wigoru właścicielko psa o fajnym imieniu xDD a dziękuję wiem ,że fajny jest mój skrócony nick artystyczny....taaak wiem to i objawia mi się skromność jak widać xD.. to chora jesteś a do szkoły chodzisz? i mądrze xDD może jakaś grypa wytępi belfrów xD ale ja nie jestem wredny...skądd xD

    o wampirach i wilkołakach to jeszcze zmierzch,przed świtem,zaćmienie i księżyc w nowiu.. no i jak z fantasty już coś ma być to ci jeszcze jesienne ognie polecam... ja wiem mam dziwny gust literacki xD

    jasne ,ze tym tym chciałem cię za tą starą udobruchać xD

    ~Oluś~.~, 2009-09-29 16:05
    -----------------------------------

    Dziękuję za miłe słowa =***. Podasz linki do innych blogów yaoi jakie piszą chłopaki?. Jak cos to wysłałem ci wiadomość na gadu z linkiem mojego bloga. xD. Pozdrowienia

    jasper63@op.pl, 2009-09-29 16:21
    -----------------------------------

    dzięki =***** xD. Mogłaś trochę zmienić czcionkę i rozmiar. np moja koleżanka zrobiła takie duże, ze jej ramka o mnie jest większa niż wszystko inne xD

    jasper63@op.pl, 2009-09-29 17:02
    -----------------------------------

    Spoko xD.

    jasper63@op.pl, 2009-09-29 17:27
    -----------------------------------

    japońskie *,*'. o boże, kobieto, już go kocham XDDD. szczególnie po tej wzmiance o symbolu którego nikt JESZCZE nie widział 8DDD'. hahi x3. dziękować ^-^.

    *___* o to ja mojemu Kyo dam na drugie... Hichi XDD. *zaciesz* XD.

    EmilyStrange, 2009-09-29 18:40
    -----------------------------------

    ma sie tego talenta ;P
    skacz po dachach ! to sie parkur nazywa xDD ale pisze tak jak słyszę więc.... xDDD ty też jesteś moim ulubieńcem.. a raczej ulubienicą ;PP wiesz przez pierwsze 4 rozdziały ona chodzi śpi i gotuje więccc xDD mowa o zmierzchu oczywiście...

    ty weź zrób tak tez tej mojej od niemca xDD za czekoladę (taka waluta przetargowa u mnie w szkole) XDDDee nie nooo...a tak właściwie to po co ci matura? XDD nie no spoko a książeczkę się szybko czyta ;PP dasz rade ;PPP napisz kiedy będzie to będę kciuki trzymał xDD

    ~Oluś~.~, 2009-09-29 18:41
    -----------------------------------

    Ale wszystko dobrze się skończy?! Prawda? Prawda? Powiedz, że prawda! Bo wiedzę, że się wszystko bardzo komplikuje.... ale dadzą radę ni? A o czym Eiri będzie chciał pogadać??? To będzie coś mego poważnego i będzie miało coś wspólnego z tym co wcześniej wyjawił? ? Czy nie? Ale będzie Mizu? ? ? *trzęsie się z niepokoju*

    ~Fukatoi, 2009-09-30 09:47
    -----------------------------------

    Nowa notka na Division-Yaoi ^ ^

    gaara_desert@buziaczek.pl, 2009-09-30 15:57
    -----------------------------------

    złapali cie jak jechałaś na gapę? xD
    ale mojej babki od niemca to już nie mogłaś zarazić co? a ty chamka jesteś XD radości życia tylko sobie czynisz..a innym to nieeeee xD

    bo jesteś sprytna i wybitna romantyczna tak ,ze jesteś jak kaflowy piec xD

    ale ci pojechałem xDD
    ja osobiście zmierzchu nie czytałem bo całość cyklu zacząłem od drugiej części xDDD ty jesteś inna...ojjj jesteś xD ale w pozytywnym sensie tych słów ;P

    ~Oluś ~.~, 2009-09-30 17:26
    -----------------------------------

    Ah i oh! Własnie przeczytałam całego blooooga... i bardzo mi się podoba - możesz mnie zaliczyć do stałych czytelników, chociaż wątpię żeby starczyło mi zapału na zbyt wiele komentarzy :) Opowiadania bardzo fajne, podoba mi się to, że nawet mimo wielu postać są one bardzo dopracowane i się nie mylą. Troszkę sadystyczne... ale i tak bardzo mi się podoba!

    ~Domina abs argentum, 2009-10-01 00:32
    -----------------------------------

    Nowy rozdział na www.i-wont-you.blog.onet.pl Zapraszam =*

    ~Jasper, 2009-10-01 07:38
    -----------------------------------

    OdpowiedzUsuń
  4. Nowy rozdział na www.i-wont-you.blog.onet.pl Zapraszam =*
    Nowy rozdział na www.i-wont-you.blog.onet.pl Zapraszam =*

    ~Jasper, 2009-10-01 22:58
    -----------------------------------

    Nowa notka na http://yaoi-school-internat.blog.onet.pl ^^. Kimiś ^^.

    punc15@op.pl, 2009-10-01 21:54
    -----------------------------------

    Hahaha, bo zwierzaaaaahy są fajne xD.
    Oj Akemi masz szczęście.! Bo już cię chciałam skrzyczeć i zaszantażować brakiem opowiadania o Tasiu, za to .! Za te gwałty.! Ale dzielnie z nich wybrnęłaś, i dlatego masz u mnie duży plus, młehehehe xD. Lecę dalej *__*. Wiedziałam że tak będzie.! Grelka czyta jeden rozdział i ciągną się kolejne *__*, komentuję prawie pod każdym bo chcę napisać to co się podoba, a tak to mogę zapomnieć xD.
    Kurczę, przypomina mi się, maj? Nieważne. Przypomina mi się ten moment, kiedy zaczynałam czytać twoje rozdziały ; 333. Jeden po drugim nie czekając na następne *__*, no, lecę dalej ; 3.

    ~YaoixGrelka, 2009-10-20 12:42
    -----------------------------------

    Jak pięknie ^ ^ Prawie jak happy end :D Ciekawe o co chodzi Eiriemu...Hmmm może chcę wziąźć od brata LEKCJĘ czy jak xD

    ~Lilian, 2009-11-07 01:14
    -----------------------------------

    Ufff... A jednak wszystko dobrze się skończyło.
    Yyyy... Zamiast córki syn??? Wizja zabrania dziecka od matki nie jest zbyt dobrym pomysłem. Przerażające. Sama jestem matką i jakby mi ktoś zabrał dziecko, to bym chyba zadrapała na śmierć.
    Mizu... ten anioł wcielony przeklina? Az niemożliwe.
    Ha ha ha!!! Konkurować z kotem... koszmarnie. Ha ha ha!!!

    ~Diabliczka~, 2011-01-15 22:09

    OdpowiedzUsuń