piątek, 27 lipca 2012

20. Gdyby ogień był wodą.

21 września 2009

Aloha, moje kochane Elfiątka. Wita Was schorowana Akemi ^^' Która, jeśli się nie wykuruje do soboty, to katechetka zrobi z niej omlet.. ^^'' Dziś przewiduję znów mały bonus, w postaci pewnej postaci z Yu-Gi-Oh! :P A to przez Veg! XD Dzięki Veg, noo ;P Notka dedykowana... a wszystkich chorym xD Moda ostatnio na to xD Żeby mieli tak magiczne wywary, jak magiczna i dobra jest postać z bonusu xD Przepraszam, jeżeli będę miała zaległości w Waszych notkach, ale ten tydzień mam kompletnie zawirowany i trudno mi będzie pogodzić kilka spraw naraz. Jakoś to będzie ;3 Dziękuję za komentarze i zapraszam do czytania ;3 Przepraszam, że obrazek jest czarno-biały.. ja po prostu nie umiem i nie lubię kolorować ;P

Eirino
- Eiri. Eiri, co jest? – słyszałem czyjś głos z daleka.
- Jeszcze pięć minut. – mruknąłem niezadowolony. Obracając się na drugi bok w celu kontynuowania drzemki, poczułem pulsujący ból w barku, więc jęknąłem głośno, otwierając zaspane oczy. – Co jest? – przymknąłem je od rażącego, jak dla mnie, światła.
- O to samo mogę zapytać ciebie. – Kiba patrzył na mnie troskliwie. – Słyszeliśmy wasze podniesione głosy, a potem wszystko ucichło. Myśleliśmy, że się pogodziliście, ale gdy po godzinie nikt z kuchni nie wychodził, zaczęliśmy się lekko martwić.
Skrzywiłem się nieznacznie, przypominając sobie wcześniejsze zdarzenia.
- Ależ macie złote serca. Wcześniej nie dało się przyjść? – burknąłem z przekąsem.
- Skąd mogliśmy wiedzieć, że padniesz jak mucha?
Coś mi nie pasowało. Rozejrzałem się po pomieszczeniu. Teraz byłem w salonie.
- Która godzina? – zignorowałem wcześniejsze spojrzenie najstarszego brata.
- Piętnasta, a co? – zaciekawił się.
- Mizuki już jest? – czułem dziwny ucisk w klatce piersiowej.
Akira zerkał na mnie podejrzliwie.
- A wychodził gdzieś?
Wstałem gwałtownie, poruszając bolące miejsce. Zmieliłem w ustach jakieś przekleństwo i zacząłem pospiesznie naciągać kurtkę.
Ojciec podszedł do mnie i chwycił mocno za ramię, a ja, wygiąwszy się w łuk, zawyłem z bólu.
- Co się stało? – powiedział to tak stanowczo, iż natychmiast usiadłem na krześle.
- Źle wyszło. – jęknąłem cicho, a sześć osób wpatrzonych we mnie z napięciem, potęgowało uczucie winy. Ale czemu?
- Czyli? – zapytali chórem.
- No – ociągałem się. – bo Mizu chan powiedział, że mnie kocha. – wydusiłem.
- To dobrze! – pisnął Koryuu, jednak widząc moją minę, zapytał – Nie dobrze?
Pokręciłem głową.
- To wspaniały chłopak. Obiecałem go bronić przed złem tego świata. – nie mogłem znieść wzroku Akiry.
- Więc co mu powiedziałeś? No, co?! – wrzasnął, gdy nie otrzymał odpowiedzi, a ja skuliłem się.
- Że go nie kocham. – nastała głucha i straszna chwila ciszy. Liczyłem na jakiś cios, bo po minie brata widziałem, jak ogarnia go wściekłość. Zamiast tego, poczułem na swych barkach czyjeś dłonie.
Jasnobłękitne tęczówki patrzyły na mnie poważnie.
- Ale to przecież nieprawda. – Aki powiedział dosadnie.
Zamurowało mnie.
- Nie? – raczej zapytałem niż stwierdziłem.
- Mnie się pytasz? – szczerze się zdziwił.
Nabrałem animuszu i wyjawiłem powód, a raczej jego połowę, dlaczego nie mogę kochać Mizu.
- Ale ja obiecałem! Gdybym go pokochał, nie byłbym lepszy od tamtego zboczeńca w sklepie. On musi być sam, bo nikt na niego nie zasługuje, gdyż jest zbyt plugawy, by dotykać aniołka. – wyrzuciłem z siebie.
- Tylko tyle? – zapytał szatyn po krótkiej chwili od mojego przemówienia. Widząc moja minę w stylu: „Jak to tylko tyle”, uśmiechnął się. – Nie ty decydujesz, z kim on się zwiąże. Powiedz mi szczerze, co byś czuł, gdybyś dowiedział się, że Mizu kogoś ma.
No chyba go porypało!
- Mizu jest za mło... – spotulniałem, widząc groźnie zmrużone oczy. Zastanowiłem się i wyobraziłem sobie, jak Hoshiego obejmuje jakiś przystojniak. – Zabiłbym. – warknąłem.
- Widzisz! – zaśmiał się tryumfalnie. – To znaczy, że ci zależy.
W sumie, jakby nad tym pomyśleć...
- A gdyby coś mu się stało? – ciągnął.
- Znalazłbym winowajcę, skopałbym go i mocno przytuliłbym Mizu. – stwierdziłem logicznie. – Każdy by tak postąpił.
- Jak się przy nim czujesz?
- Co to jest? „Familiada”? – parsknąłem. Wszyscy patrzyli n amnie wyczekująco. – Wspaniale i tak mi ciepło na sercu, i brzuch tak dziwnie mrowieje, i... o jaa! – skwitowałem i uderzyłem się w czoło z otwartej dłoni.
- Co? Doszedłeś do jakiegoś wniosku? – zapytał Aki.
- Pewnie! Nie nakarmiłem kota! – palnąłem, a brat jęknął nad moją głupotą. Już wiedziałem i miałem pewność, co do aniołka. Szkoda, że tak późno.
- Eiri, matole! Ja to zrobiłem. Proszę, zrób mi tą przysługę i włącz opcję „inteligencja” w swoim pustym móżdżku.
Zagotowało się we mnie.
- Odczep się ode mnie! Teraz liczy się bezpieczeństwo Mizu! Dobrze wiesz, że sam sobie rady nie da. – ruszyłem z impetem w kierunku drzwi.
Nagle zadzwonił telefon, więc zmieniając kierunek, podbiegłem i odebrałem.
- Rozmowa na koszt odbiorcy. – usłyszałem.
- Dobrze. – zmarszczyłem brwi. – Moshi, Moshi?
- Czy możesz włączyć przycisk, żeby wszyscy słyszeli rozmowę? – z przerażeniem upuściłem słuchawkę i cofnąłem się pod ścianę.
Ojciec, z szeroko otwartymi oczyma, podniósł ją i wysłuchawszy, z pewnością tego samego pytania, wykonał polecenie.
- Oj Eiri, kochany. Czyżbyś się mnie przestraszył? – wszyscy domownicy skierowali swój wzrok na mnie.
~o~
Mizuki
Zmęczyłem się biegiem, więc przystanąłem. Mimo, iż było jeszcze jasno, ja bałem się tak wielkiej, pustej przestrzeni. Co mnie tu czeka?
- Eiri. – szepnąłem.
Usłyszałem odgłos łamanych gałązek i przestraszony, odwróciłem się.
- Znasz Eiriego? To dobrze. Pewnie się zgubiłeś, więc zaprowadzę cię do niego. – zza krzaków wyłonił się jakiś mężczyzna.
- Skąd wiesz, o jakiego chłopaka mi chodzi? – zapytałem podejrzliwie.
- Tylko on ma takich ślicznych kolegów. – zarumieniłem się. – To, co? Idziesz?
Zgodziłem się. Przynajmniej on mi pomoże.
O Naiwności.
***
- Znasz tego typka? – głos Akiego był szorstki.
Ognistowłosy nie był zdolny do wypowiedzenia słowa, więc tylko skinął głową.
- Odebrało ci mowę, kotku? –­ ironizował głos w słuchawce. – Podczas moich dotyków tyle krzyczałeś i jęczałeś.
 Koryuu drgnął.
- Jak mogłem nie poznać tego obleśnego głosu! – warknął. – Yun!
- Ależ jesteście spostrzegawczy. – słychać było głośne prychnięcie. – Koniec tego dobrego. Posłuchajcie! – po kilku trzaskach nastała cisza.
- E-Eiri. – cichutki i bardzo zachrypnięty głosik poderwał zielonookiego z miejsca.
- Mizuki! – podbiegł do stołu, na którym znajdował się telefon. Gwałtownie hamując przed nim, pozwolił by jego włosy zafalowały drapieżnie w powietrzu, a potem opadły kaskadą na ramiona. Oparł dłonie po bokach aparatu i krzyknął głośno. – Co oni ci zrobili?!
- Tu jest ciemno. Boję się, Eiri. – szeptał chłopiec.
Donośny śmiech wstrząsnął ciałem młodego Chisato.
- Jakie urocze. Zaraz się popłaczę. – drwił Yun.
- Nie waż się go tknąć, zboczeńcu! – zielonooki nawet nie próbował nad sobą panować.
- No nie wiem. Ma takie śliczne ciało. A to pełne bólu spojrzenie i cudne usteczka. – rozmarzył się mężczyzna.
- NIE! – Eiri dyszał z wściekłości. Do tego strasznie bolał go bark.
- ­­­­­­­Dobra, wiem, że i tak wy płacicie za to połączenie, ale chcę działać. Przyjedźcie na ulicę Kioshiro. Numer domu dziesięć. – usłyszeli sygnał rozłączenia się.
Zapanowała cisza, przerywana drżeniem stolika, którym poruszał najmłodszy Chisato. Nagle Eiri złapał telefon i rzucił nim o ścianę.
- Cholera!
- Uspokój się. – upomniał go Kiba. – Takim zachowaniem nic nie osiągniesz.
- Co ty możesz wiedzieć?! – warknął zielonooki. Nie doczekawszy się odpowiedzi, wybiegł na zewnątrz. Gdy reszta domowników ruszyła za nim, ujrzeli jak jeden z ochroniarzy przytrzymuje ognistowłosego. – Puść! – szarpał się.
- Nie pozwolimy ci iść samemu. – zarządził najstarszy brat.
- Dlaczego!?
- Bo... – cesarz miał mu wyjawić powód, lecz zająknął się. – Bo...
- No co! – denerwował się nastolatek.
- Banda Yuna groziła, że cię porwą i skrzywdzą, więc musimy mieć cię na oku. – dokończył jego ojciec.
Chłopca dosłownie wryło w ziemię.
- Że kurna, co? – otworzył usta. Powiódł wzrokiem potwarzach obecnych osób i prychnął z niedowierzaniem. – Wiedzieliście. Wszyscy! I nie powiedzieliście, a teraz Mizu cierpi! Wiem, że ja też ponoszę winę, ale gdybyście mi o tym powiedzieli, to...
- To poszedłbyś dokopać Yunowi, co w rezultacie wyszłoby na odwrót. – Aki skrzywił się.
Eiri pokręcił energicznie głową.
- Nie mam dla was czasu. – spojrzał w ich stronę ostatni raz i pobiegł na przystanek, pod który akurat podjechał autobus.
Akira przeczesał włosy dłonią.
- Trzeba jechać za nim, bo jeszcze wpakuje się w kłopoty.
^^^
Tymczasem ognistowłosy niecierpliwie czytał tabliczki mijanych uliczek. Ludzie zerkali na niego niepewnie, gdyż chłopak spoglądał nerwowo to na prawo, to na lewo, jakby coś chciał ukryć.
Po około dwudziestu minutach dostrzegł napis: „Kioshiro”. Wybiegł z autobusu.
- Numer dziesięć, tak? – mruknął do siebie.
Długo nie mógł znaleźć adresu, przez co stracił wiele cennego czasu.
- Przepraszam? Gdzie tutaj jest dom numer dziesięć? – zapytał przechodnia, łapiąc się jednocześnie ostatniej deski ratunku. Mężczyzna zamyślił się.
- Wiesz? Jest taki budynek, ale to nie jest dom, tylko stara fabryka. – wyjaśnił.
- A gdzie ona jest?
***
Mniej więcej w tym samym czasie limuzyna podjechała pod wyznaczone miejsce.
- To tutaj? – głos Akiego brzmiał powątpiewająco.
Cesarz dobrze znał Tokio, więc szybko znaleźli ową budowlę.
Jak na potwierdzenie swych słów, blondyn ujrzał Eiriego, wbiegającego do środka.
Akemi (15:20)

4 komentarze:

  1. Co dalej ? Co będzie dalej ? Luni chce wiedzieć . . . Notka świetna trzymająca w napięciu :D Teraz ja się muszę wziąć do pracy :D Czas zacząć przepisywać notkę :D Już nie mogę się doczekać jak wam się spodoba ciąg dalszy . . . Ha ha ha :D Wiesz o czym mówię :D No nic jedno co mogę powiedzieć to cierpliwości :D

    ~Lunitari~Luni-chan, 2009-09-21 15:55
    -----------------------------------

    o ja pier#$%#, myślałam że już gorszych kłopotów nie można mieć.Najwidoczniej ta rodzina ma wiecznego pecha.Hmm biedny Mizu, mam nadzieje że ci skurw##%$% nic mu nie zrobili ani nie zrobią, bo bym się chyba poryczała. Kurde na miejscu Eiriego, powiedziałabym coś w stylu: Wypuść go a ci się oddam!! Oj fantazja mnie ponosi...
    No ale jestem zboczona więc nie ma co wnikać.Mam nadzieje że wszystko się dobrze skończy

    ~Pani_Ciemności_Yuuki, 2009-09-21 16:09
    -----------------------------------

    ehh, masakra.. i co dalej, co co cooo???
    ahh chce juz wiedziec ;<

    do piątku.. tyle czasu.. ahh

    ale wreszcie uswiadomoł sobie ze go kocha;) - jakis plus ^^

    ~Ako, 2009-09-21 16:18
    -----------------------------------

    No niezłe. Czy ty musisz krzywdzić po kolei każdego? Maaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhaaaaaaaaaaaaaaaadddddddddddddddddddduuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuśśśśśśśśśśśś śśśśśśśśśśśśśśśśśśśś
    *-* kochana jesteś. ja dam ci dopiero, jak skończę remoncik.

    ~Vergithia, 2009-09-21 16:31
    -----------------------------------

    Ty, to w Japonii jest Familiada?! Szczena opada w dół...Pisałam Ci już, że jestem bardzo dziwna, ne? Nie, nie i jeszcze raz nie. Rodzinka miała mi się w to nie plątac! *Juz se wyobrażała scenki gwałtu i piski Eiriego* * chwiliowy ślinotok* No dobra, nie będę sie napalać xD Kurcze, jak czytam Twoje opo to zawsze zajadam się cukierkiem xD Link do mojego kochasia : http://i38.tinypic.com/2yljk1y.jpg
    Aaa i w jego imieniu jest jeszcze "ti", ale i tak jest prawie tak samo xD Buźka :*

    ~Chieko, 2009-09-21 18:16
    -----------------------------------

    Ty, to w Japonii jest Familiada?! Szczena opada w dół...Pisałam Ci już, że jestem bardzo dziwna, ne? Nie, nie i jeszcze raz nie. Rodzinka miała mi się w to nie plątac! *Juz se wyobrażała scenki gwałtu i piski Eiriego* * chwiliowy ślinotok* No dobra, nie będę sie napalać xD Kurcze, jak czytam Twoje opo to zawsze zajadam się cukierkiem xD Link do mojego kochasia : http://i38.tinypic.com/2yljk1y.jpg
    Aaa i w jego imieniu jest jeszcze "ti", ale i tak jest prawie tak samo xD Buźka :*

    ~Chieko, 2009-09-21 18:16
    -----------------------------------

    Ty, to w Japonii jest Familiada?! Szczena opada w dół...Pisałam Ci już, że jestem bardzo dziwna, ne? Nie, nie i jeszcze raz nie. Rodzinka miała mi się w to nie plątac! *Juz se wyobrażała scenki gwałtu i piski Eiriego* * chwiliowy ślinotok* No dobra, nie będę sie napalać xD Kurcze, jak czytam Twoje opo to zawsze zajadam się cukierkiem xD Link do mojego kochasia : http://i38.tinypic.com/2yljk1y.jpg
    Aaa i w jego imieniu jest jeszcze "ti", ale i tak jest prawie tak samo xD Buźka :*

    ~Chieko, 2009-09-21 18:16
    -----------------------------------

    U mnie news ^^
    Buźka :*

    ~Chieko, 2009-09-21 19:27
    -----------------------------------

    U lala... Niom nie dobrze

    ~Kirhan, 2009-09-21 20:23
    -----------------------------------

    OdpowiedzUsuń
  2. Wytrwałam^^
    Mój głupiutki Eiri znowu wpakował sie w łapska Yun`a >.<
    a do tego Mizu również tam jest i pewnie został cały obmacany* - zboczeńce jedne!
    Czekam z niecierpliwością na czwartek^^


    ~Aiko-chan, 2009-09-21 22:45
    -----------------------------------

    Hm ... miejmy nadzieję że wszystko będzie dobrze ...
    a notka fajna ^^ Taka .. trzyma w napięciu *___*

    ~Łapa, 2009-09-22 16:19
    -----------------------------------

    O ironio losu! Moja głupoto...! Normalnie Master of temptation.! xD Ale ze mnie idiotka.! Siedzę rano przy kompie i czytam komentarze... Czytam, czytam i widzę kom od mojej kochanej Akemi... A w komie info o notce... Co robi Katsumi po przyjściu ze szkoły o 12:10? Nic.! Nudzi się jak nieużywany mop do podłogi i gapi się w komputer z nadzieją, że znajdzie coś ciekawego do roboty... *wali głową w szafę* Siedziałam... Przez kilka... Godzin... *warczy* ...i gapiłam się... w monitor... A skleroza nie boli... *szuka czegoś do rozszarpania* Normalnie straciłam cenny czas jaki mogłam poświęcić i 'zapić robaka głodu yaoicowego'... A tak to bym się już dawno delektowała nowym rozdziałem... *zaczyna chlipać i siorbać nosem...*

    Rozdział oczywiście supa i poryczałam się ze śmiechu kiedy było to: "...o jaa! (...) Pewnie! Zapomniałem nakarmić kota!" xDD Moja mama patrzyła się na mnie z powątpiewaniem czy aby na pewno dobrze się czuję... x]] Nie daruję tym co porwali Mizukiego.! Wykastrować.! Czy oni wiedzą kim jest Eirino? Że jest synem Cesarza...? Chyba nie... x/ Trza im to uświadomić. ^__^ Z niecierpliwością czekam na kolejne notki. =*

    Ps. Mogłabyś mi jeszcze raz na e-maila przesłac stronki z imionami do bierzmowania...? ^__^ Bay-Bee. =* (Pożegnanie zupełnie jak Bel z jednego Anime. xD]

    ~Katsumi, 2009-09-22 17:35
    -----------------------------------

    Hhe, he.. Dzięki. =* Już się tym tak nie martwię. xD Tak po za tym to dziękuję za te linki. ;) Musze w końcu coś sobie wybrać... Cały czas zastanawiam się nad tą Ksenią... xDD Wieeem mam w garze. ^__^ Ale to cała ja i za to się uwielbiam. x]] A tak po za tym to nowa notka na Pamiętnik Narkomana. ;)

    Shuunaka_Yaoi, 2009-09-22 20:19
    -----------------------------------

    Yu-gi-OH! Niee. Nie lubię tego anime >..< gomen, nie dam rady, choć bardzo bym chciała, no i szlaban jakby nie spojrzeć. Na weekend postaram się przeczytać + coś naskrobać do siebie.

    ~Margo, 2009-09-23 19:40
    -----------------------------------

    Witam,

    Powiem prosto z mostu chciałbym wymienić się z tobą linkami. Mam nadzieję że się zgodzisz. Jeśli się zgadzasz to najlepiej napisz do mnie na GG - 2877389 lub na meila seksoownie@interia.eu

    Strona/forum : www.seksoownie.oz.pl seksoownie.oz.pl

    Wtedy dowiesz się więcej szczegółów. Które napewno Cię zainteresują :)
    Pozdrawiam :)

    ~seksoownie, 2009-09-24 21:29
    -----------------------------------

    OdpowiedzUsuń
  3. Ah *_*, przeczytałam ten rozdział już kilka dni temu, ale jestem zła, bo nie mogłam ci odpisać, no.! ><.
    Na szczęściem a może i nieszczęście^^", jestem aktualnie lekko chora i siedzę w domu, tak więc odpiszę ci najpierw na komentarze na szkolnym życiu ;333.
    Ale ten rozdział - a jednak to zrobiłaś.! xD Dla mnie specjalnie trzeba było zmienić cały ciąg zdarzeń.! xD Nie no oczywiście żartuję ^^. (o ,właśnie puściłam ci strzałkę, musiałam ^^').
    Jak mogłaś go wydać?! No nie i ja teraz będę to przeżywała! Akemi, ty zawsze musisz skomplikować życie.! xD Ale to dobrze *__*, to baaardzo dobrze *__*, bo przynajmniej semowicze mają co robić *__*. Kyay, czekam na następny rozdział.! A teraz odpowiedź ^^.
    Nie zarażasz, ale ja jednak chora jestem.! xD My jesteśmy baaardzo podobne ^^, a ja choruję rzadko.! o.o.
    Akemi jest uparta.! xD Zamiast leżeć i wypoczywać w łóżeczku, to szarpiesz się do czytania! Z resztą to ja ci się nie dziwię xD, też bym tak zrobiła ; P.( jeszcze muszę przeczytać twoją wiadomość na poczcie *__*, mnie to dopiero skręca.!).
    hahahaha xD powalasz Akemi, powalasz xDDD. Na takiego w ogóle się gniewać nie można.! xD, ale te opisy trafne *__*, Taisho to moja no i twoja oczywiście xD najwartościwsza perełka ;333, która opada na tors brata *__*.
    Ej, bo ja mam wrażenie, że to moje opowiadanie jest nudne, ale ja nie chcę żeby oni tak od razu ze sobą byli.!
    Dobra co ja... AH, no tak.! ^^". Teraz będzie rozdział taki troszkę spokojniejszy i słodszy ;33 - ta, muszę go jeszcze napisać.! xD - troszkę takiej braterskiej więzi, ale niestety nie kazirodztwa.! Ale troszkę może tego będzie.. AJ, zobaczysz bo znowu paplam.! ^^".
    Ale ine wiem kiedy dodam bo zadała mi baba z przedsiębiorczości 'dodatkową' ale obowiązkową pracę konkursową -.-. Muszę wypromować Koszalin i napisać o jego sławach.! Ta, Kuba Wojewódzki.! xD Wszyscy z klasy muszą to robić, a do tego jeszcze napisać list na ang. - na ocenę i wykorzystam twoje imię, serio.! xD - i dużo innych rzeczy, więc ciężko będzie coś dodać, ale znasz mnie^^". Wolę zawalić kawałek szkoły, niż nic nie dodać.! xD
    Ta, taaaak *__*. Tych pieszczot będzie potem dużo, hi hi ^u^".
    Do Holandii? xD Ło, Akemi, jakie fantazje.! xD ( ale wiesz, że jedziemy z nimi, no nie? ;> ).
    Czyli mówisz... Że nie wiesz co sięmoże wydarzyć? ^^:", to ja się cieszę, bo ja jakoś odnoszę wrażenie, że to opowiadanie trochę przynudza...
    I teksty? xD Dobra, czasami to piszę tak, jak ja podobnie mówię, - uwaga, moje ulubione słówko, które dzięki Akemi cały czas mówię - A CO SIĘ BĘDĘ. ! xDDD yeeeah xDD.!
    Tak! Dla Akemi w ogóle powinnam zadedykować całego bloga.! Bo Akemi go kocha ( w co mi trudno uwierzyć ^^"), jest ze mną w trudnych chwilach, i zawsze, ale to zawsze pomoże oraz pocieszy, a do tego zawsze dotrzyma danego słowa.! Powinnam zrobić u góry taką informację, że blog jest dla ciebie dedykowany.! tak! Akemi się należy! Bo tacy ludzie to największy skarb na świecie ! * leci do Akemi i łapiąc ją za rączkę ruszają razem w świat yaoi*. *__*.
    Ale fajnie.! Żeby tak Taisho widzieć *_*, jak on Hiro.! xD Potrójnie, a co tam.! xD Przyjemności nigdy za wiele ^^.


    ~YaoixGrelka, 2009-09-25 12:01
    -----------------------------------

    OdpowiedzUsuń
  4. Ahh, jak wspaniale napisać drugi komentarz dla Akemi *__*. ( szczegół, że jeszcze mam przed sobą chyba pięć następnych na blogu o Kakanaru xD).
    Znam to xD. Ja prawie cały czas tak mam.! Jeden komentarz do Akemi mi nie wystarczy xD, bo mam tyle do powiedzenia, że zawsze o czymś zapomnę.! Np. teraz zapomniałam ci powiedzieć, czy tam napisać xD - szczegóły ; p - że ładny rysunek.! I też wolę cieniować ^^, gdybym tylko miała czas ^^", już wiem co ci walnę! No ale jak na razie nie mam czasu no T_T. xD.
    Zemdlał z bólu? Oj no nie do końca ;333, w następnym rozdziale się dowiesz ^u^.
    Akemi.! Ty jesteś najlepsza.! Właśnie byłam ciekawa, czy ktoś zwróci uwagę na to, jaką rękę sobie zwichnął, czy tam stłukł xD No wiesz o co mi chodzi.! xD I ty tutaj z takim czymś *__*.
    Nire no chodziło mi o lewą, będzie mógł pisać, ale nie będzie mógł robić czegoś innego i z tego coś się rozwinie *__*, aż lecę zaraz kurde napisać rozdziała.! xD Ale nie mogę, bo trza ludziom odpisać^^. Ale do Akemi to od razu poleciałam.! ^u^ tak mnie coś pociągnęło.! xD
    Tak! Guza? Oj Akemi, to byłby wstrząs^^, bo to była mocna piłka ; P.
    Ale i tak Aniołek cierpieć nie może.! ; o
    A zobaczysz co Hiro zrobi *__*, aż ja się sama rozpływam.! *__*.
    A jak się dzisiaj Akemi czuje.? ^^.
    No i znowu.! xD Tak,mogę zdradzić, że będzie mowa o tej o której marzył Taisho, ale... I tu już przeczytasz.! Ha, ale jestem twarda.! xDDD.
    Kyay.! Chibi *__*, kocham ten obrazek, tylko oczy Kakashiego mnie przerażają.! xD Takie puste... Ale kij, i tak są śliczniutcy <333.


    ~YaoixGrelka, 2009-09-25 12:08
    -----------------------------------

    No to będzie...Mam nadzieję, że nie zgwałcą Eiri'ego...A tym bardziej, że nie skrzywdzą Mizu.Bo w końcu Mizu to taaaaaaaaaaki anioł.*-*

    ~Lilian, 2009-11-02 23:33
    -----------------------------------

    O mamo, jak w jakimś filmie kryminalnym...

    ~Diabliczka~, 2011-01-15 22:03

    OdpowiedzUsuń