piątek, 29 czerwca 2012

VI Szkolna gra - Dziwna lekcja.

13 lutego 2009

Hejo ^^ Kolejna notka i dedykacja xD

Teraz wędruje ona do ... Lunitari :D Tak, Luni to pierwsza czytelniczka, która nie mając ze mną wcześniej kontaktu, napisała mi przemiły komentarz ^^ Bardzo się cieszę, że ciągle czyta te moje farfocle i nie ma dosyć (kilka osób zwątpiło xD). Luni potrafi dać mi tym jednym komentarzem kopa takiego, abym z chęcią dodawała kolejne notki ;) Luni życzę (tak samo jak osobom posiadającym Explorera xD) stałego Internetu, niekończącej się weny, świetnego wyniku ze sprawdzianu z fizyki, który musiała napisać w piątek 13. Dziękuję Ci Lunitari, że mnie dopingujesz ;*

Zapraszam serdecznie na jej blog:

http://lunitari-secret.blog.onet.pl/

Oczywiście czytelnicy też mają u mnie podziękowania. 1640 osób (czy chociażby 900, bo ktoś może czekając na notkę, sprawdza częściej... hehe ;P) to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Tylko nie bójcie się komentować ;D I tak Was kocham xD

Kuba zaniemówił. Nienawidził takiego dotyku, po prostu czuł wstręt, odrazę i.. coś jeszcze. Ból. Ból z przeszłości.
Sylwek widząc, co się dzieje, natychmiast pochylił się jak do ataku. Obiecał sobie, że jego przyjaciel już nigdy nie będzie cierpiał.
Chwycił ramię tamtego chłopca i wymierzył mu siarczysty policzek, którego nikt się nie spodziewał. Kociooki uderzył z hukiem na szafki uczniowskie. Wtedy do Targowskiego dotarło, że trochę przesadził. Drobne ciałko otrząsnęło się nieprzyjemnie.
Jakub zeskoczył na podłogę.
- Sylwek! – wrzasnął głośno. – Hamuj się!
Zdziwiony Głogowski spojrzał na trzymającego się za policzek błękitnowłosego. Chłopiec miał szeroko otwarte oczy, w których kryło się zdumienie. Wyglądał jak przestraszony kociak ze schroniska.
- Ja…to miała być wiadomość, przypomnienie, zły koszmar….Od Pawła.
Nazimek gwałtownie odwrócił się do niego.
- Co?!
- Kazał mi tak zrobić i…i jeszcze…doprowadzić Cię do rozkoszy. – mówił jak w transie.
- Dlaczego? – blondyn złapał go za nadgarstek, drugą ręką chcąc dotknąć czerwieniejącego policzka.
Niebieskawa czupryna zawirowała w powietrzu, a chłopiec odwrócił głowę w bok, zamykając oczy.
- Spokojnie, nie chciałem Cię uderzyć. Twoja ładna buzia ma brzydkie znamię. Chciałem po prostu zobaczyć jak to wygląda, ochłodzić ból. Już nikt Cię nie uderzy, obiecuję.
Powieki otworzyły się, a usta wykrzywiły w grymasie politowania.
- Nie obiecuj czegoś, czego nie możesz dotrzymać. – wyrwał się z uścisku i uciekł.
Kuba oparł się o szafkę i zacisnął usta. Przeraził go desperacki wręcz ton, w głosie zielonookiego.
*~~*o*~~*
Następnego dnia Kuba chodził nieobecny, wciąż zastanawiając się nad głębszym znaczeniem słów tamtego chłopca, bo co do tego, że miały one drugie dno, nie miał wątpliwości.
Populacja klasy została na takim samym poziomie, co poprzedniego dnia, więc wszyscy musieli przesiąść się do przodu. Czarek korzystając z okazji, wtapetował się na miejsce obok Sylwka, przez co Nazimek usiadł sam w pierwszej ławce.
Nadeszła fizyka z ich ulubioną nauczycielką. Jako jedyna klasa, nie naśmiewali się z jej tuszy, a każdej lekcji towarzyszył spokój i skupienie.
- Drodzy państwo. Mam dla was wiadomość. Dzisiaj niestety nie będzie lekcji, jako takiej, jednak nasza szkoła organizuje akademię z okazji Dnia Dotyku, czy coś. Osobiście nie lubię, jak mnie ktoś maca, chyba, że jest ode mnie trochę młodszy. – puściła oczko do klasy i roześmiała się pogodnie. – Oczywiście żartuję. Teraz ktoś z waszego rocznika, lecz innej klasy…1”a” bodajże., będzie prowadził półgodzinne warsztaty. Nam trafił się nowy uczeń z południowej Polski. Jest od was młodszy o rok, lecz ze względu na świetne wyniku w nauce, przeskoczył o klasę wyżej. Słyszysz Michał? – chłopiec zrobił smutną minkę.
- Ja się staram, proszę pani.
Ktoś zapukał w drzwi i wszedł.
- Oh, a oto i owy uczeń, Kordian Pala.
„Nowy” ukłonił się kobiecie i rozejrzał nonszalancko po klasie. Jego wzrok padł na trójkę w środkowym rzędzie.
Niebieskowłosy skrzywił się, jednak szybko nabrał animuszu i dostojnym krokiem doszedł na środek sali i odwrócił się przodem do piętnastu twarzy.
- Cześć. Moim zadaniem jest przedstawić Wam, na czym polega Dzień Dotyku, jak zachowują się ludzie różnie dotykani.
- To cuchnie molestowaniem. – zaszeptała jakaś dziewczyna.
Niezrażony tym Kordian, ciągnął dalej.
- Poproszę jednego chłopaka i jedną dziewczynę. Rozumiem, że się znacie miedzy sobą, więc to ja będę – zamyślił się – miał zaszczyt przeprowadzić doświadczenie.
- Pewnie! Ty wszystko wydymasz i zamienisz na nowe. – Michał patrzył na niego cwaniacko.
- Hola! Hola! – nauczycielka spiorunowała go. – Licz się ze słowami! Nie bądź dla niego wulgarny!
Pala chrząknął znacząco.
- Jakieś ochotniczki?
W klasie zaszemrało.
- Ja nie będę królikiem doświadczalnym dla tego szczyla. –warknęła jedna z oburzonych dziewcząt.
Nauczycielka posłała chłopcu pokrzepiający uśmiech.
- Skoro nie chcą, to mogę się zgłosić. – zaśmiała się dźwięcznie, a Kordian pobladł.
- To może zaczniemy od chłopców? – Kuba popatrzył zadziornie na kociookiego.
- Ktoś się zgłasza? – piętnastolatek odetchnął.
- Może ten, który zaproponował? – Sylwek zamrugał niewinnie oczami.
- Najlepiej rzucić mu najfajniejszego kumpla w klasie na pożarcie!– wysoka brunetka widząc wnerwiającą się nauczycielkę, dodała jeszcze – To nie moja wina, że ten gówniarz ma taką łatkę.
- Ty nie masz żadnej, co świadczy za tym, że jesteś w tej szkole nikim. – jad wręcz ociekał z jego słów. Kątem oka ujrzał zszokowaną minę fizyczki, więc uśmiechnął się promiennie. – A ja to zmienię! Zapraszam. –odsunął jedno z wolnych krzeseł i dołączył je do pomalowanego korektorem, na którym już siedział zaciekawiony Nazimek.
Dziewczyna burknęła coś o swoje głupocie posłusznie zajęła miejsce.
- Pokaże wam cztery chwyty, a na koniec przeczytam moje notatki i przedstawię przemyślenia dotyczące różnic w reagowaniu na dotyk w obydwu płci. Pani przetrze szlaki. Krok pierwszy – SZYJA.
Kordian delikatnie przejechał opuszkiem po ramieniu brunetki, wywołując cichy chichot. Następnie położył obie dłonie na jej barkach i zaczął je roztasowywać. Dziewczyna spięła się.
- Gdybym wiedziała, że będą mnie masować, to przyniosłabym jakiś olejek.
Pala uśmiechnął się i odsunął.
- Teraz boczki – brunetka roześmiała się.
- Weź przestań. – łzy pojawiły się w kącikach jej oczu.
- Teraz uda. – jego dłoń zawędrowała na kolano, a później nieco wyżej. Jedynie szybko refleks uchronił go od uderzenia w twarz. –Przepraszam, taki mam scenariusz.
- Dobra, dobra. Ty mi powiedz lepiej, jaki jest ten czwarty krok.
- Buzi, buzi. – wyszczerzył się.
- Byle szybko. – chłopak cmoknął ją. Ta z kolei zarumieniła się lekko.
Prawie niezauważalnie przejechał językiem po jej wargach i odsunął się, zapisując coś w notesie.
- Perwers z Ciebie, ale całować umiesz. Masz czas pomasować mi jeszcze plecy?
- Taak. – uśmiechnął się od ucha do ucha. – Biorę 10 złoty od jednego razu. – puścił jej oko.
- Fajny dzieciak. – poczochrała mu włosy i wracając na swoje miejsce, rzuciła jeszcze – Tylko nieładną masz tą bliznę na lewym policzku,chociaż przez ten cielesny plaster z daleka trudno coś dojrzeć.
Długopis wypadł mu z ręki, lecz szybko go podniósł. Miał taką minę, jakby zaraz chciał uciec, ale przecież przedstawienie musiało trwać.
Akemi (13:03)

2 komentarze:

  1. Zagłuszam ciszę xDDD
    Aaaaa jaki super odcinek <333
    Ten kocio łoki fajny dzieciuch <3
    miałam go w jednym ze swoich opowiadań które przerwałam xD
    na prawdę muszę czekać aż do poniedziałku ;( ? xD

    ~Lotosek ^___^, 2009-02-13 15:44
    -------------------------------------

    a teraz! odważyłam się xDDD! chyba razem sie pisze xDDD
    aaa nooo u mnie yy.....no... może w ten weekend :) a jak nie to jakoś w tyg. narazie wzięłam się za pisanie ff xD które chyba rozdzielę na części...o notce jeszcze nie myślałam nie mam pomysłu O.o

    ~Lotosek ^___^, 2009-02-13 16:22
    -------------------------------------

    Hmm... Dziwne... Nie kapuje jak na razie do końca tego opa... (jak zawsze == Kirhan to ma...) Byleby szybko było więcej, żebym zakapowała XDD

    ~Kirhan, 2009-02-14 14:21
    -------------------------------------

    No nieźle nieźle :D:D:D:D ja chcę być tą dziewczyną Akemi słońce to było fajny ep. Ciekawe co dalej będzie ? :D:D:D:D Postaram się w końcu dodać notkę na bloga, i się znowu pochorowałam :D:D:D Pogoda mi nie służy :D Ach... THX :*:*:*:*:* jestem trochę zawstydzona ta dedykacją ale naprawdę bardzo bardzo dziękuje :*:*:*:*:*:* (przynajmniej ty czytasz moje wypocinki :D:D:D)

    P.S TAK TRZYMAJ !!!!!! (zawsze chciałam ci to powiedzieć) :D:D:D:D:D

    ~Lunitari~~Luni-chan, 2009-02-14 17:10
    -------------------------------------

    Szczerze powiedziawszy sama bym nie zrozumiała tego opowiadania xD "dziwna" to moje drugie imię XD W następnej notce.. w sumie nabliższe 2 chyba nie bardzo rozwidlą sytuację xD Dodałam fillera xD
    Luni, biedactwo *głaszcze*. Musisz chociaż 1 dzień poleżeć i się wypocić, na mnie podziałało xD

    ~Akemi, 2009-02-14 18:25
    -------------------------------------
    Specjalnie dla Ciebie Akemi napisałam dłuuugą notkę

    P.S mam nadzieje że ci się spodoba xDxD

    ~Lunitari~~Luni-chan, 2009-02-15 00:52
    -------------------------------------

    Małe buciki z różową kokardką osadzone na pulchnych nóżkach z wolna niosły swą właścicielkę, a cukierkowa sukienka z każdym krokiem falowała coraz mocniej. Czerwone wargi młodej pannicy wygięte w dziwnym grymasie ukazywały cztery białe ząbki, a okrągłe policzki coraz bardziej zakrywały niebieskie tęczówki. Jej rączki uniesione wysoko ponad główkę, trzymały palce kruczowłosej kobiety, która była oparciem dla swojej pociechy. Śliczny obraz jednak zamazuje się, a jasność spowija czerń. Ktoś podchodzi i z ciemnego odtwarzacza DVD wyjmuje płytę, cicho przy tym przeklinając.

    Perfekcyjny obrazek rodzinny pokrywają ciepłe kolory do momentu, w którym młode pokolenie zaczyna wyfruwać z familijnego gniazda. Ten przełomowy moment przynosi wiele głupoty i gorzkich słów rzuconych od strony rodzicieli. W rezultacie idealna konstrukcja zbudowana na zaufaniu zaczyna się sypać, niczym domek z kart na wietrze. Rodzina ulega przeterminowaniu.

    Nowojorski klan Tucci to jeden z tych przypadków, którym możemy doczepić plakietkę 'wyjątkowi'. Walcząc z kryzysem, przesuwają kolejne terminy przydatności i tym samym stanowią ród idealny. Czy nie jest to jednak tuszowanie niewygodnej prawdy? By odpowiedzieć na to pytanie musimy przeanalizować piętnaście części składających się na wielką historię wyżej wspomnianej rodziny. Tylko to pozwoli Nam zrozumieć ich losy i ocenić, czy oprócz więzów krwi łączy ich coś więcej...

    Zapraszamy serdecznie:

    http://folks.bb4u.pl

    _______________________________________

    Jeżeli chcesz tworzyć z nami serię, zapraszamy do zapisu i kreowania swojej postaci.
    Jeśli jednak nie masz pomysłu na nową postać, a mimo wszystko bardzo zależy Ci na współpracy z nami - może zainteresujesz się kontynuuowaniem postaci Debry Tucci? Została ona wykreowana przez pisarkę, która zrezygnowała z dalszej współpracy. Debra pozostała z fabułą, opisem - można ją przejąć.

    ~Michi, 2009-02-15 17:46
    -------------------------------------

    hehe, a co z sylwkiem i Czarkiem?

    ~Vergithia, 2009-06-17 19:55
    -------------------------------------

    Blizna...??? Hmmm... brzmi intrygująco.

    ~Diabliczka~, 2010-07-15 17:26

    OdpowiedzUsuń
  2. Hejka,
    och wspaniale, bardzo ciekawa ta lekcja... te słowa mają jak sądzę  jakieś większe znaczenie...
    no ruszyłam z czytaniem i tutaj, bo "wrogoeie w..." ostatnio bardzo mnie pochłonęło, ale mam nadzieję, że już w tą niedzielę będzie rozdział...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń